Autor |
Wiadomość |
SylwiaG9
Raczkujący
Dołączył: 29 Lut 2020
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
Zmiana zachowania u Ragdolla - choroba/problemy behawioralne |
|
Witam,
Ponownie po kilku miesiącach powrócił problem u Naszego kota. Pierwszy raz problem pojawił się kiedy zrobiliśmy imprezę w domu dla rodziny (koniec sierpnia 2019) - kot po kilku godzinach został z dziewczynką 12 letnią sam w pokoju. Po chwili zaczął przeraźliwie wrzeszczeć. Schował się pod łóżko i na widok jakiegokolwiek domownika wrzeszczał. Sytuacja poprawiła się dopiero po kilku godzinach. Dziewczynka twierdzi, że kot powąchał tylko jej rękę. Z kotem byliśmy u weterynarza następnego dnia rano i powiedzieli, że mógł się wystraszyć i wygląda na to, że wszystko jest ok. Zaznaczę, że kot dotychczas w takich sytuacjach nie okazywał, że czuję się niekomfortowo. Zaczepiał gości, bawił się z nimi. Również wszyscy obecni byli kotu wcześniej znani.
Zrobiliśmy badania krwi, moczu i kału i wyniki były ok.
Przez kilka kolejnych dni u kota było wyraźnie widać, że zrobił się bardzo ostrożny jednak nie unikał kontaktu z domownikami. Niepokojące było jeszcze takie zachowanie:
Gdy kota w jakikolwiek sposób coś wystraszyło czy to dźwięk (upadek pokrywki od słoika) czy niekomfortowa sytuacja dla niego (umycie mu futra po wyjściu z kuwety) to za cel obierał sobie mnie lub moją żonę. Objawiało się to ogromnym skupieniem na oczach upatrzonej osoby, po czym kot podchodził do nóg swojej "ofiary" i miauczał w sposób donośny i przenikliwy. W takiej sytuacji próba odejścia powoduje podążanie kota za celem, a zbliżenie do niego ręki powoduje coraz głośniejsze, przeciągające się miałczenie lub wrzaśnięciem.
Sytuacja zaczęła się normować i do połowy lutego było względnie jak przed zaistniałą sytuacją.
Ostatnio sytuacja się powtórzyła ale tym razem w innych okolicznościach.
Na tydzień / półtorej przed ponownym atakiem kot zaczął intensywniej miauczeć, domagać się większej uwagi.
W tym czasie byłem na 3 dniowym wyjeździe służbowym. Po moim powrocie i 5 min zabawą, kociakowi dałem jeść. Po nałożeniu karmy do miski, położyłem ją na miejsce i kilka razy pogłaskałem kota. Reakcje były normalne, mruczenie, ocieranie się. W pewnym momencie kot zaczął intensywnie wąchać wewnętrzną stronę dłoni i znów powtórzyła się sytuacja, która miała miejsce parę miesięcy temu. Kot odskoczył, ogon był skierowany w dół, uszy spłaszczone, a źrenice mocno rozszerzone. Jedyna różnica była taka, że tym razem zwierzak się nie schował a od razu na cel obrał sobie mnie a gdy nie byłem dostępny to przechodziło to na żonę.
Jak zachowuje się kot po niecałym tygodniu (ponowny atak miał miejsce 21.02 wieczorem):
- po naszym powrocie do domu zachowuje się normalnie (ogon uniesiony do góry, mruczenie i ocieranie się o nas)
- gdy śpimy lub leżymy kot czasem kładzie się między nas mruczy i zasypia,
- zabawa z wędką odbywa się normalnie,
- głośniejsze dźwięki potrafią wprowadzić go w stan niepokoju, z którego nie można go wyprowadzić w żaden sposób ( nie pomaga odwracanie uwagi wędką, pryskanie okolicy kocimiętką ani zainteresowanie kota przysmakami ), w ostatnim przypadku było to wiercenie kilku dziur przez sąsiada. W takiej sytuacji wystarczy gwałtowniejszy ruch bądź głośniejszy dźwięk z naszej strony żebyśmy stali się dla niego celem.
Pisząc cel lub ofiara mam na myśli któregoś z domowników za którym kot chodzi i terroryzuje miaucząc w ten dziwny i przerażający sposób. Nie zdarzyło się do tej chwili, żeby taka sytuacja skończyła się atakiem fizycznym.
Jeśli chodzi o środki, które do tej pory przedsięwzięliśmy:
- telefoniczny kontakt z behawiorystami od razu po zaistniałej wcześniejszej sytuacji aby dowiedzieć się jak powinniśmy reagować, żeby tego stanu nie pogłębiać,
- wizyta behawiorysty po około miesiącu od pierwszej sytuacji,
- wprowadzenie preparatu feliway na okres 3 msc
- wprowadzenie preparatu Zylkene (pierwszy okres 2 msc według zaleceń 1 x dawka połowy kapsułki 225 a od nowego roku 1 x 75)
- gdy to możliwe codzienna zabawa z kotem, staramy się zachować ciąg łowiecki tj. zabawa do momentu gdy kotu wyraźnie spada zainteresowanie zabawą ( po ok 30 min ) następnie jedzenie.
- badania krwii wrzesień 2019 i luty 2020 (wyniki są bardzo zbliżone do siebie)
- badania moczu i kału - wrzesień 2019 - według weterynarzy są ok.
Pacjent to 4 letni Ragdoll, który jest z nami od małego.
Czy ktoś spotkał się z taką nagłą agresją bierną u kota?
Weterynarze rozkładają ręce - byliśmy już u kilku i nikt nie potrafi powiedzieć co dalej.
Chcielibyśmy wykluczyć ewentualne chorob, które mogą tak wpływać na zakochwanie kota ale nie wiemy jakie jeszcze badania powinniśmy zrobić.
Bardzo proszę o pomoc
|
|
Sob 20:27, 29 Lut 2020 |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|