Zapach

Nie wiedziałam gdzie dać ten temat, jednak ostatecznie trafił na dział zdrowie.

Zauważyłam pewną ciekawostkę. Kiedy Sulu coś ode mnie chce i podchodzi do mnie (najczęściej rano, kiedy próbuje mnie obudzić), bardzo ładnie pachnie. Tak słodko. Aż chce się go powąchać. Zapach jest tak słodki jak np. wanilia.

I mam do Was pytanie. Czy mi się wydaje, ze on tak ładnie pachnie czy faktycznie sam wytwarza takie feromony, by mnie skusić i zmusić do wstania i podania mu jedzonka z rana.

hehe z tego co jest mi wiadomo nos jest najbardziej podatny na zapachy właśnie rano Wesoly

dlatego też wtedy powinno się kupować perfumy Wesoly

	asienka8848 napisał:
	hehe z tego co jest mi wiadomo nos jest najbardziej podatny na zapachy właśnie rano dlatego też wtedy powinno się kupować perfumy

Ale po południu też mu się zdarza ślicznie słodko pachnieć przez chwilę, a potem ma zapach neutralny.

Może po prostu mi się wydaje. ;P

yhy

no to może Ci się faktycznie wydaje Wesoly

wkręciło Ci się takie placebo Wesoly

Zastanawiam się nad tym od jakiegoś czasu i pytam różnych ludzi o to, udało mi się wysnuć takie oto wnioski Wesoly

Każde stworzenie ma swój zapach, zarówno kot jak i człowiek. Przede wszystkim, zdaje się, że nie wszyscy ludzie te zapachy czują. Przykładowo ja nie zwracam uwagi na zapach perfum jakichś kto używa, ale jestem bardzo wyczulona na ten specyficzny zapach każdego człowieka. Są ludzie mający miły zapach, w których towarzystwie chętnie przebywam (bez względu na to czy są zaraz po kąpieli czy przepoceni i teoretycznie cuchnący po wielu godzinach pracy, ten zapach się praktycznie nie zmienia). Czasem zdarzają się też tacy, których zapach niestety jest dla mnie odstręczający, mimo że są zadbani. Wystarczy, że koło mnie staną, a mnie od razu zaczyna mdlić. Nie chodzi o kosmetyki, jakich używają - mieszkałam kiedyś z taką osobą i ten zapach był niezmienny bez względu na wszelkie zabiegi kosmetyczne. To był po prostu specyficzny zapach tej osoby. Są osoby, które mają miły zapach i takie, które niestety miłego nie mają. Są też takie i one stanowią większość, których zapach jest dla mnie obojętny. To samo jest z kotami - i Tula i Aurelka bardzo miło dla mnie pachną. Zwłaszcza lubię zapach Tuli. Choć to zmienia się w zależności od sytuacji. Np Tula mająca ruję zaczyna pachnieć zupełnie inaczej, ostrzej. Ja wyczuwam to doskonale, podczas gdy mój mąż i goście nas odwiedzający nie czują absolutnie niczego, choć mój mąż teoretycznie ma zdecydowanie lepszy węch niż ja jeśli chodzi o te zwyczajne zapachy (kwiatów, ziół itd). Myślę, że może mieć to związek z hormonami, a nawet chyba musi, skoro podczas rui ten zapach był tak silny - to naturalne, miał wabić kocury. Aurelka pachniała też inaczej, kiedy chorowała.

Coś w tym jest, bo ja uwielbiam wąchać mojego ragusia. Odkąd do nas trafił to wtykam nos, a zwłaszcza na główce tak pachnie. Jednak w piewszym i drugim dniu pobytu u nas miałam wrażenie, że za przeproszeniem czymś "daje" okropnie , ale pote przeszło i zaczał mi pachnieć. . Niedalej jak dziś odwiedził nas kolega. Laik w temacie kotów , opowiadal , że miał okazję przebywać z kotkiem brytyjskim jak był w odwiedzinach i według niego ten kot strasznie śmierdział. Doszlismy do wnosku , że to chyba przez inny rodzaj futerka - ale tak naprawdę to nie wiemy Wesoly

ja też uwielbiam wtulać się w futro i wąchać moje koty - jak dla mnie pachną ślicznie (poza momentami kiedy były problemy kuwetkowe

ja myślę, że jest tak jak z ludźmi - każdy ma swój zapach, a zapach ukochanej osoby jest dla nas najpiekniejszy

Myślę, Magławico, że masz rację. Ja tez uwielbiam wtulać się i wąchać futro moich kotów Rolling eyes

A ja lubię też wąchać stópki moich Maluchów Heart

Ostatnio zmieniony przez vivienne dnia Nie 13:52, 03 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz

	vivienne napisał:
	A ja lubię też wąchać stópki moich Maluchów

Hi hi... i całować

Myślałam ,że mam lekkie odchylenia bo "wciągam" zapach Milanka - pachnie odurzająco. Heart

( Ostatnio złapałam na ty również męża

) A tu się okazuje że to norma, odetchnęłam z ulgą

PS. Podusie aż same się proszą o całuski Heart

zgadzam sie, kociaki pachna wanilia

i coraz wiecej osob ktore do nas przychodza przyznaja nam racje

Okazuje się, że wąchanie kotów to norma

Dampuś ma dla mnie taki bardzo ciepły zapach, może nie wanilia, ale też coś z tego rodzaju Wesoly

A jak można nie całować kocich stópek? Toż to się nie da!!

calowac i.......masowac

Ania od razu wtedy wlacza sie traktorek

Hehe fajny temat Wesoly

U mnie Tacco też ładnie pachnie Wesoly

Za to Flipper lekko "paachnie" starą skarpetką