Autor |
Wiadomość |
lilianaj
Początkujący
Dołączył: 17 Maj 2014
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
Szczepienie przeciwko wściekliźnie |
|
Witam! Mam kocie dziecko w domu: 4 msc ragdollka Gustawka. Malec rośnie (waży 2800 g ) i zasadniczo przebywa w domu, poza domem był wyłącznie na moich rękach (na smyczy). Odbył też z moją rodziną 3 dniową wycieczkę na Podlasie i sprawował się dobrze. Niedługo wakacje i chcę zabrać go ze sobą na urlop, żeby zapewnić mu towarzystwo własnych "człowieków". Jest zaczipowany i będzie pilnowany. Tyle, że smyk nie ma szczepienia przeciwko wściekliźnie, a tak mi się wydaje, że chyba lepiej by było go jednak zaszczepić...
Jaka jest obecnie dostępna najlepsza szczepionka przeciwko wściekliźnie? Jaki preparat daje najmniej powikłań, odczynów poszczepiennych, nacieków itp. Od jakiego wieku najkorzystniej jest (dla kota) szczepić p/wściekliźnie? Gdzie najlepiej kota kłuć: między łopatki, czy w inne miejsce?
Jak myślicie? Jakie macie doświadczenia ze swoimi kotami?
|
|
Nie 19:32, 22 Cze 2014 |
|
|
|
|
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Mój Filosiek szczepiony był w wieku ok 7 miesięcy, ale można wcześniej. Kłuty był w tylną łapę. Jaką szczepionką? Nie mam pojęcia. Wet mnie jednak uspokoił, że prawidłowo wykonane szczepienie bardzo rzadko daje powikłania.
Między łopatki raczej się nie kłuje, ponieważ w razie powikłań właśnie jest problem, a łapę można w razie czego amputować.
Ostatnio zmieniony przez solea dnia Nie 22:14, 22 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 22:13, 22 Cze 2014 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Rabisinem się szczepi zazwyczaj. To dobra szczepionka.
Ale ja bym nie szczepiła. Swoich (czasem wychodzących na smyczy) kotów nie szczepiłam i nie zamierzam nigdy tego robić. Sama też nie jestem szczepiona, a chodzę po lasach, łąkach itd od 34 lat już i jeszcze nigdy nic podejrzanego mnie nie ukąsiło.
|
|
Nie 22:44, 22 Cze 2014 |
|
|
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Ja bym zaszczepiła (i zaszczepiłam), ale ja z tych, co to dmuchają na zimne. Jeśli będziesz często wychodzić z kotem, to moim zdaniem zawsze jest jakieś ryzyko zarażenia przez żyjątka buszujące w krzakach. Nawet, jeśli ryzyko jest niewielkie, to zawsze można mieć wyjątkowego pecha.
|
|
Nie 22:55, 22 Cze 2014 |
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ja szczepiłam już dwa razy i problemów żadnych nie było. Raz dwa i po krzyku, żadne powikłania nie wystąpiły. Kolejnego kota tez będę szczepić.
Jednakże nie uważam tej szczepionki za obowiązkową, chyba nawet wstrzymała bym się, ale jest ona konieczna do kociego paszportu, aby zwierze mogła opuszczać granicę kraju.
Wcześniejsze dachowce, które były wychodzące nigdy nie szczepiłam i odpukać nic się nigdy nie stało
|
|
Nie 23:35, 22 Cze 2014 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
| | Ja bym zaszczepiła (i zaszczepiłam), ale ja z tych, co to dmuchają na zimne. Jeśli będziesz często wychodzić z kotem, to moim zdaniem zawsze jest jakieś ryzyko zarażenia przez żyjątka buszujące w krzakach. Nawet, jeśli ryzyko jest niewielkie, to zawsze można mieć wyjątkowego pecha. |
Ale jak się ma wyjątkowego pecha, to zaszkodzi samo podanie szczepionki.
Małe zwierzątka (w sensie myszy, szczury...) zwykle nie chorują na wściekliznę, bo jak je coś ugryzie (żeby zarazić), to nie przeżywają samego ugryzienia.
Dlatego to lis jest naturalnym rezerwuarem wścieklizny w Polsce.
Ile razy widzieliście z bliska lisa, który nie uciekał? Ja raz. Wiele lat temu. A tak to średno sobie wyobrażam lisa goniącego za kotem.
Zresztą lisy są szczepione i jest coraz mniej wściekłych (ku rozpaczy myśliwych, bo im lisy zające wyżerają).
Pozostają jeszcze nietoperze, które bywają wściekłe (tzn. słyszałam o takim przypadku w mieście), ale też szalenie rzadko i trzeba mieć pecha, żeby z domowym kotem akurat na takiego trafić.
Czy ten temat nie powinien być w dziale o zdrowiu? Albo nawet w temacie o szczepieniach?
|
|
Pon 0:05, 23 Cze 2014 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| |
Ile razy widzieliście z bliska lisa, który nie uciekał? |
Ja widuję takie kilka-kilkanaście razy w roku, w mieście.
|
|
Pon 0:08, 23 Cze 2014 |
|
|
solea
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2014
Posty: 2861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
| | Ale jak się ma wyjątkowego pecha, to zaszkodzi samo podanie szczepionki. |
Dobre
Ja musiałam zaszczepić przed wystawą, ale myślę, że będę powtarzać tę szczepionkę. U mnie w rodzinie zawsze szczepiło się psy i jakoś generalnie wolę szczepić, aczkolwiek w kwestii wścieklizny wybór należy do opiekuna.
Ja bym zaszczepiła na wszystko, co się da. Na białaczkę też chciałam, ale lekarz powiedział, żebym się opamiętała
|
|
Pon 0:09, 23 Cze 2014 |
|
|
lilianaj
Początkujący
Dołączył: 17 Maj 2014
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Myślę, że na razie jeszcze wstrzymam się ze szczepieniem. Gustawinek maleńki jest jeszcze... Poza tym czytałam, że na wytworzenie odporności po szczepieniu wścieklizny organizm zwierzęcia potrzebuje przynajmniej 21 dni, więc i tak nie zdążymy przed urlopem. Trochę się też obawiam, że bezpośrednio po szczepieniu może spaść mu odporność. Jak dorzuci się stres związany z podróżą, to katar murowany. Więc poczekam. Może kiedyś, jak będziemy się wybierać na wystawę... Póki co i tak na dworze jego ekscelencja przemieszcza się na moich rękach (i nogach), więc w krzakach się raczej nie znajdzie, bo ja tam dobrowolnie nie pójdę.
|
|
Pon 18:28, 23 Cze 2014 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|