Autor |
Wiadomość |
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
| | Czy to jakaś tajemnica hodowców? Liczyłam na dużo sugestii. A może jest już gdzieś podobny wątek, chętnie poczytam. |
nie wiem czy to tajemnica
ale moge powiedziec co ja robie
koty ktore sa przyzwyczajone do mieszanek barf wcinaja wszystko razem
a te ktore na olej z lososia sie gniewaja i tak go dostaja dzien w dzien w strzykawie do pysia i nie ma zmiluj sie, nie ma ze nie kcem i tak nie maja wyboru czy im sie podoba czy nie
|
|
Śro 11:25, 19 Paź 2011 |
|
|
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
| | a te ktore na olej z lososia sie gniewaja i tak go dostaja dzien w dzien w strzykawie do pysia i nie ma zmiluj sie, nie ma ze nie kcem i tak nie maja wyboru czy im sie podoba czy nie |
Oktawia męczydusza
|
|
Śro 11:34, 19 Paź 2011 |
|
|
OLGA
Pasjonat
Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
|
|
|
Ja też tak robiłam, ale zostałam skarcona za męczenie kota
|
|
Śro 11:36, 19 Paź 2011 |
|
|
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
| | | | a te ktore na olej z lososia sie gniewaja i tak go dostaja dzien w dzien w strzykawie do pysia i nie ma zmiluj sie, nie ma ze nie kcem i tak nie maja wyboru czy im sie podoba czy nie |
Oktawia męczydusza |
jestem groznia jak general
|
|
Śro 11:38, 19 Paź 2011 |
|
|
_Jadis_
Wyjadacz
Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legnica
|
|
|
|
| | Pojemniki do mrożenia kupiłam na allegro [link widoczny dla zalogowanych] |
Ooo dobry pomysl z tymi pojemnikami. chyba bede musiala tez takie zamowic ;p Dzieki za pomysl xDDDD
|
|
Śro 11:45, 19 Paź 2011 |
|
|
monika83
Pasjonat
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
To ja żeby jeszcze Cię podkręcić w stronę barfa napiszę, że oprócz praktycznie bezzapachowych kup dochodzi taka korzyść, że koty gubią mniej sierści, a ta co mają przepięknie się błyszczy!! niczym śnieg na mrozie, coś niesamowitego!
Ja też prowadzę bardzo aktywny tryb życia, oprócz pracy chodzę co dziennie na kilka godzin ( zależy od dnia ) na ćwiczenia. Mam sporo kotów np. teraz aż 9 i znajduję czas na barfowanie. Robię taką mieszankę raz na 2 tygodnie z ok 10kg mięsa plus ok 3l wody, warzywa i suplementy. Zajmuje mi to ok 2 h aby wszystko zrobić i popakowac do słoików. Uwierz mi, że da się to ogarnąć ,a co ważne im więcej robisz tym większą masz wprawę
Co do suplementów to jeszcze dodaję, oprócz tych wcześniej wymienionych, drożdże piwne i do mieszanki dodaję też łososia i podroby.
|
|
Śro 12:44, 19 Paź 2011 |
|
|
_Jadis_
Wyjadacz
Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legnica
|
|
|
|
O wlasnie podroby , i drozsze zapomnialam o nich . A dla ciebie moniko wielkie brawa . 9 kotow!!! to jednak prawda , ze grunt to dobra organizacja , no i checi przede wszystkim.
A no i na BARFie kotki maja wiecej energii , są żywsze Nie przesypiaja tyle czasu a tłuszczyk zamienia sie w tkanke miesniowa przezco zyskuja piekna sylwetke;p same plusy ;p
|
|
Śro 13:14, 19 Paź 2011 |
|
|
Catyfun
Legendarny Kociarz
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
A i koszty suplementów nie sa aż takie duże, bo te najdroższe kupujemy wspólnie. Komuś liczyłam, że suplementy na start jak Ci ktoś podstawowe odsprzeda, to ok. 100 i masz spokój na pół roku. Zwróci Ci się wszystko błyskawicznie. Krysiulk przy Felku robiła żarełko na 3 tygodnie. Dla jednego kota nie ma sensu robić rzadziej, bo będzie tyle samo roboty. Jakby co to służę pomocą Dziewczyny już wiedzą, że w dziedzinie pomocy przy przejściu na BARF mogą na mnie liczyć Maszynka do mielenia najczęściej w domu jest. Waga niekoniecznie musi być, bo na paroagonie masz co i ile kupiłaś i tylko waga jubilerska [link widoczny dla zalogowanych] do odważania suplementów potrzebna i kalkulator barfowy (5 zł na chatulowe koty - można więcej ).
|
|
Śro 20:39, 19 Paź 2011 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Pięknie piszecie dziewczynki, jak przestawić kotka, jak go karmić, jak robić mieszanki, to jeszcze napiszcie jak przestawić opornego męża do barfa. Generalnie potrafię przekonać go do wszystkiego, ale nie do barfa. Poległam. Nasłuchał się weta i koniec, zamknął mózg na moje sugestie. Nie będę nawet pisać ile mieszanek wywaliłam do kosza, bo nie ma sensu, ach dramat. Nawet nie chce poczytać o tym, koniec kropka i pl.
|
|
Czw 6:44, 20 Paź 2011 |
|
|
Catyfun
Legendarny Kociarz
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Czyli jednak je wypatrzył?
|
|
Czw 7:03, 20 Paź 2011 |
|
|
_Jadis_
Wyjadacz
Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legnica
|
|
|
|
Współczuje ;/ Jak sie zamknął na argumenty to ciężko bedzie;/ moj jak sie nasluchal o tych mniej "pachnących" prezentach w kuwecie to sam mnie na mawia ;/
ALe z Twoim bedzie ciezko. Moze poszukaj innego weta w miescie , ktory moglby byc przychylnie nastawiony do BARFa ( sprawdz to najpierw sama ) a potem idz tam z nim , na konsulatacje z kotem czy cos. I pogadajcie z wetem. Bo Twoj TZ jak widze potrzebuje "Uznanego autorytetu" w postaci lekarza, specjalisty, ktory wg niego wie najlepiej. Wiec skoro tak slucha tego weta przeciwnego BARFOWI to moze otworzy go na to wet ,ktory jest za BARFem skrytykuje "ciemne " podejscie ludzi , ktorzy sie boja BARFowac.Uswiadomi go jak mylne podejscie do BARFa ma wielu ludzi. Bo grunt to otworzyc go na argumenty a potem jak juz zacznie sluchac to bedziesz mogla go urabiac. Powodzenia;)
Ostatnio zmieniony przez _Jadis_ dnia Czw 7:09, 20 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 7:08, 20 Paź 2011 |
|
|
OLGA
Pasjonat
Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
|
|
|
Poczytałam troszkę o barfie i rzeczywiście to nie jest takie skompilowane, jak mi się wydawało. Ale jeszcze jedna wątpliwość: chrupki mogę nasypać i zostawić na cały dzień bez problemu, dlatego jak mi coś wypadnie i nie wrócę do domu od razu po pracy to mam pewność, że Kociak zje jak jest głodny. Z barfem mam wrażenie, że trzeba mieć bardzo regularny tryb życia. Jak sobie z tym radzicie?
edit: a zamknięcie na argumenty jest ciężkie niestety, mam podobny problem ale w innym temacie. chyba nie można na siłę forsować, tylko rzeczywiście zmienić weta
Ostatnio zmieniony przez OLGA dnia Czw 7:25, 20 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 7:18, 20 Paź 2011 |
|
|
Catyfun
Legendarny Kociarz
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Mam kocięta często i w wieku twojego jakoś jeszcze nie umarły
Gluś 17 tygodni już od dłuższego czasu je dwa posiłki dziennie, tylko czasami pokazuje, że jeszcze jeden by się przydał, a i 24-godzinne głodóweczki też już przeżył.
|
|
Czw 7:22, 20 Paź 2011 |
|
|
Catyfun
Legendarny Kociarz
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Gabrysia w ciągu 3 dni miała 2 24-godzinne głodówki. Pierwszą bo mi kleksa zafundowała, a drugą bo podróż do Opola i też przeżyła bezproblemowo
|
|
Czw 7:23, 20 Paź 2011 |
|
|
OLGA
Pasjonat
Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
|
|
|
24-godzinne to może nie, ale tak jak wyjdziemy z domu o 6, to czasem o 20 powrót. Oczywiście nie zawsze, ale często.
|
|
Czw 7:28, 20 Paź 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|