Autor |
Wiadomość |
Ada16
Początkujący
Dołączył: 18 Wrz 2014
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
|
Oko |
|
Długo mnie nie było. Wyjaśnię to kiedy indziej... Chciałam Wam sie z czegoś wyżalić. Jestem taka zła i tak mi przykro ze sie popłakałam.
Mianowicie, moi rodzice w rodzinnym domu maja kota, dachowca. Świetny zwierzak, może nie przytulaśny ale kochający, sprytny, mądry. Problem w tym ze jako zwierzak mieszkający na obrzeżach małego miasta wychodził sam na dwór na dłuższe i krótsze wędrówki. Komuś sie to nie spodobało chyba.
Kotek wrócił wczoraj bez oka. Nie wiem jak to dokładnie wyglądało bo nie było mnie w domu o wszystkim sie dowiedziałam przez telefon. Rodzice podejrzewali Że bił sie z jakimś kotem, bo to taki koci wojownik. Rano oczywiście do lekarza bo było to późno w nocy. Odbyła sie operacja. I co sie okazało? Ktoś strzelił z wiatrówki do niego! No jak tak mozna? Powiedzcie ze rozumiecie moj żal i rozgoryczenie. Przecież on został okaleczony. Jak go to musiało bolec. Mam nadzieje ze sie dowiem co to za życzliwy sąsiad. Bo mozna z tego jakies konsekwencje wyciągnąć. Łzy normalnie same sie cisną do oczu!
Teraz juz konkretne pytanie. Bedzie mu ten brak oczka mocno przeszkadzał? Jak myślicie?
Ostatnio zmieniony przez Ada16 dnia Sob 21:28, 12 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 21:27, 12 Wrz 2015 |
|
|
|
|
Felicita
Ekspert
Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 4563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec
|
|
|
|
Adusiu, strasznie mi przykro Brak mi słów, by to skomentować. Niestety, takie przypadki się zdarzają.
Jeśli kotek miał natychmiastową pomoc, wszystko będzie dobrze i będzie żył bez problemu z jednym okiem, przywyknie. Czy kotek jest kastrowany? Jeśli nie, to warto poddać go zabiegowi. Skoro jest przyzwyczajony do wychodzenia, będzie go ciężko utrzymać przy domu, ale może rodzice dali by radę go nie wypuszczać. Kastrowany kotek powinien mieć mniejsze skłonności do wędrówek. Niestety wychodzące kotki są narażone na niebezpieczeństwa i to ze strony różnych psycholi również.
Przytulam!
|
|
Sob 22:06, 12 Wrz 2015 |
|
|
Ada16
Początkujący
Dołączył: 18 Wrz 2014
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Oczywiście ze jest kastrowany. Nawet nie wyobrażam sobie innej opcji. Wystarczajaco dużo kociaków nie ma domku, nie trzeba kolejnych. Tak miedzy nami Kevin, bo tak kocurek sie nazywa sam był bezdomny do około 4 miesiąca zycia. Przykro mi jak o nim pomyśle teraz... Taki rozrabiaka z niego, taki koci wojownik... Obrońca podwórka, zawsze pierwszy zeby sprawdzić kto to wszedł na jego rewiry... Normalnie spod ziemi wyskakiwał. Bardzo lubił sie z moim Filkiem bawić. Taki duży chłopak, całe 5 kg wagi dachowca- a gruby nie był. A taka krzywdę ktoś mu zrobił. Miejmy nadzieje ze rana sie ładnie zagoi a on sie przyzwyczai...
Dzieki za ciepłe słowa. Mam nadzieje ze jakos to bedzie.
Ostatnio zmieniony przez Ada16 dnia Sob 22:24, 12 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Sob 22:19, 12 Wrz 2015 |
|
|
qunia
Doświadczony
Dołączył: 15 Cze 2015
Posty: 1111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Co za przykra historia... Mam nadzieję, że to cale zło wróci do człowieka, który wyrządził kotkowi tak okropna krzywdę... Tak mi przykro Ada... Niestety również wiem po części przez co przechodzisz, mojemu psu również przydarzył sie nieszczęśliwy wypadek w wyniku którego stracił oczko. Jezeli chodzi o przyzwyczajenie się, to zajmuje to troche czasu, ale zwierzak w 100% sie oswoi z nowa sytuacją. Nie powinien jednak być juz kotkiem wolno wychodzącym, jezeli jest taka możliwość. Najważniejsze, to wykluczyć możliwość większego urazu. Jezeli ograniczył się on do samego oka, to nie powinno być żadnego problemu , jezeli uraz sie rozprzestrzenił, to dobrze by bylo zrobić dokładniejsze badania, przeswietlenie/tomografię. U mnie problemem był patyk, a wiec najgorsze, co mogło być , bo kompletnie nie do do doczyszczenia, dlatego na punkcie oczu i takich urazów jestem juz kompletnie przewrażliwiona i zawsze radzę dokładne pilnowanie, czy wet wszystko sprawdził.
Jestem z Toba myślami, nie da się chyba w takiej sytuacji nic więcej dodac niż to, ze po ciężkich chwilach zawsze wychodzi słońce. Trzymam kciuki za koteczka!
|
|
Sob 22:49, 12 Wrz 2015 |
|
|
Iga123ana
Ekspert
Dołączył: 27 Wrz 2013
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
To przykre że komuś się tak nudzi(bo nie wiem jak to nazwać). A żeby tak on t śrutą w d. dostał.
U mnie w miejscowości swego czasu grasował ktoś z wiatrówką na koty. Nawet jednemu tak pokiereszował łapy że konieczna była skomplikowana operacja. Ale najgorsze w tym wszystkim jest to że tego "skur..." nie można złapać.
Kciuki za zdrówko
|
|
Nie 17:02, 13 Wrz 2015 |
|
|
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
straszne aż wierzyć się nie chce, że są takie bestie, które dla przyjemności strzelą do zwierząt
Trzymam kciuki za zdrowie Kevina.
|
|
Nie 17:08, 13 Wrz 2015 |
|
|
Emi
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 2771
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
|
|
|
Strasznie współczuję i oczywiście rozumiem Twój żal. Ja takiemu odważnemu to też bym chyba ze śrutówki zasadziła! Niektórzy ludzie nie zasługują na to miano. Wściekam się na takich.
Dużo zdrówka dla kocurka.
|
|
Nie 17:25, 13 Wrz 2015 |
|
|
malotka
Ambitny
Dołączył: 17 Cze 2015
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Niestety, sytuacje ze strzelaniem do psów i kotów z wiatrówek to w naszym "pięknym" kraju jakiś chory obyczaj.
U moich rodziców, którzy mieszkają we Wrocławiu, ale na osiedlu obok którego jest kawałek pola, niestety sytuacja podobna, kot przyszedł do domu z dziurą w głowie ;/ (wszystko dobrze się skończyło, powierzchowną raną, w tym przypadku, bo inne zwierzęta nie zawsze miały tyle szczęścia). Jakieś dzieciaki sobie od czasu do czasu strzelają do kotów, bo czemu nie - rodzice pochwalają strzelanie do "dzikich" sierściuchów.
Jeden z "sąsiadów" uparcie kotom przytrzaskiwał ogony drzwiami/oknami, najpierw je "zapraszał" jedzeniem do domu, a później drzwiami je, połowa kotów na osiedlu chodzi bez ogonków.
Dowcipy w postaci zatrutych pasztetów czy najeżonych gwoździami kiełbas to już są normalne.
Mam nadzieje, że Twój kot szybko wróci do zdrowia <3
|
|
Pon 8:49, 14 Wrz 2015 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Żal mi bardzo koteczka, bo to taka podłość ze strony człowieka, że aż trudno sobie wyobrazić.
Czasem myślę, że człowiek bywa najgorszym bydlęciem w świecie zwierząt, bo takie "rozrywki" sprawiają mu satysfakcję.
Ciepłe myśli do kotka wysyłam. Oby stracił ochotę na samodzielne wyprawy, to będzie bezpieczniejszy.
Trzymam kciuki za jego wyleczenie, a Ty głaśnij go dodatkowo, jak odwiedzisz Rodziców.
|
|
Pon 18:10, 14 Wrz 2015 |
|
|
dorota.sz
Ekspert
Dołączył: 23 Lis 2013
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sosnowiec
|
|
|
|
Biedny koteczek-Kociamamo masz rację niektórzy ludzie są bydlakami
|
|
Pon 19:16, 14 Wrz 2015 |
|
|
szajen
Doświadczony
Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
|
|
|
Matko ,biedny kotus.On sie przyzwyczai do zycia z jednym oczkiem.Wszystko bedzie dobrze.Przytulam ciebie i kotusia. .
W takich chwilach jest mi wstyt,ze jetem czlowiekiem.
|
|
Nie 21:10, 20 Wrz 2015 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|