Autor |
Wiadomość |
Łączka
Pasjonat
Dołączył: 03 Gru 2014
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń/Gdańsk
|
|
Metoda sterylizacji |
|
Zbliża się moment, w którym będę musiała wykastrować tą moją małą Śliweczkę. Wstępnie zapisałam się do lekarza weterynarii, którego polecono mi na forum miau, który podobno wykonuje zabieg metodą cięcia bocznego. Ucieszyłam się, bo wiem że jest to zabieg mniej obciążający dla kotki. Zapisałam ją na wizytę, ale potem zaczęłam oczywiście czytać.
Okazuje się, że metodą cięcia bocznego często weterynarze usuwają tylko jajniki, a macicę zostawiają, gdyż jest to zabieg szybszy i dla nich tańczy w wykonaniu. Niestety wyczytałam, że taka macica, może zostać podczas zabiegu zainfekowana i skutkować zagrożeniem życia i ponowną operacją.
Kobieta, która poleciła mi tego weterynarza (właścicelka hodowli kotów z licznymi miotami kociaków, u których wykonywana jest wczesna kastracja) powiedziała mi, że faktycznie weterynarz ten usuwa tylko jajniki, ale usunie macicę jak mu o tym wspomnę.
Sama nie wiem co o tym myśleć i zastanawiam się, czy skoro tak ciężko jest się dostać do trzonu macicy przez cięcie boczne, to czy samo proszenie o usunięcie jej w tej metodzie nie jest zbyt ryzykowne, szczególnie u weterynarza, który zazwyczaj usuwa same jajniki.
Oczywiście mogę się jeszcze przepisać do innego weta, który zrobi to metodą tradycyjną (przez linię białą na brzuchu), ale nie wiem która metoda to mniejsze zło.
Doradzcie proszę!
Ostatnio zmieniony przez Łączka dnia Wto 11:11, 06 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 11:10, 06 Paź 2015 |
|
|
|
|
michalkwiatkowski92
Raczkujący
Dołączył: 20 Lis 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Dzięki za rady:-)
|
|
Pią 10:08, 20 Lis 2015 |
|
|
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Witaj. My wykonujemy cięcie tradycyjnie - przez linię białą. Najbezpieczniejsze cięcie to przede wszystkim takie cięcie w którym dany weterynarz ma wprawę. Tak naprawdę zabieg sterylizacji niesie za sobą minimalne ryzyko. Niech weterynarz dobierze sposób ciecia który będzie dla niego wygodniejszy.
Nie radziłabym jednak zostawiać macicy. Nie jest to niczym uzasadnione - ryzyko zakażenia, raka (który w razie braku narządu się nie pojawi) czy jakichkolwiek innych chorób.
|
|
Pią 16:51, 20 Lis 2015 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|