Kocie tylnie pazurki i problem z nimi związany,

Hejka, jak pewnie część z Was już zauważyła dosyć często piszę tutaj czy na fb ze nasz Jaskier wyniósł trochę problemów z hodowli. Z każdym dniem odkrywamy coś nowego.
Jak kupowaliśmy Jaskra Pani Hodowczyni obcięła mu pazurki tak na nowy start. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że tylnich pazurków nie powinno się raczej obcinać. No ale ok. mieliśmy do niej zaufanie więc nie wiedzieliśmy, że może wyniknąć z tego jakiś problem. Po paru dniach u nas w domu zauważyliśmy, że Jaskier dziwnie chodzi - raczej mało trochę krzywił lapki , raczej nie jest skory do zabaw i wygibasów - pewnie to miało też podłoże w jego przeziębieniu, ale do rzeczy. W trakcie sprawdzania dziś pazurków - jak odrosły czy wypadałoby już przednie obcinać zerknęłam też na tylnie. I się przeraziłam. Kot prawie nie ma tam pazurków, wogóle nie daje się dotknąć do tylnich łapek. Ma bardzo przeokrutnie rozdwojone te pazurki a część z nich jest jak gąbka. Zaczynam być coraz bardziej wściekła, że tyle zaniedbań wychodzi z czasem ;/ . Moje pytania do Was, czy znacie jakieś sposoby i czy w ogóle to będzie możliwe żeby odbudować mu te pazurki? Problem jest tylko w tylnich łapkach. Zaczynam rozumieć dlaczego Jaskier nie chce się wspinać nigdzie. Nie ma czym;/ Jestem przerażona.

Jaskier naturalnym procesem jest, że pazurki się złuszczają i wierzchnia warstwa odpada.Jeśli nie widzisz tam żadnych zaczerwień, nie czujesz nieprzyjemnego zapachu, to nie masz czym się martwić.
Gdyby jednak coś cię niepokoiło, to proponuję wizytę u weta.Może kotkowi dla wzmocnienia płytki paznokcia potrzebny jest jakiś preparat z biotyną cynkiem.
Jeśli zaś nie daj boże wdał sie jakiś stan zapalny, to zapewne potrzebne będzie przeleczenie antybiotykiem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ostatnio zmieniony przez kamisia dnia Sob 19:20, 27 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz

Z tego co piszesz wynika, że kotek wyraźnie cierpi.

Może ma grzybicę paznokci albo jakieś zakażenie po zbyt krótkim ich obcięciu.

Doradzałabym wizytę u weta, bo jak widać samo nie znika i kiciuch cierpi.

Trzymam kciuki za szybką poprawę tego stanu

Po wizycie u weta okazało się, że ma zapalenie pazurków. Dostaliśmy maść do smarowania raz dziennie i mamy obserwować.

Super wieści! Miejmy nadzieję,ze teraz już wyjdziecie na prostą