Autor |
Wiadomość |
Kamila_K
Ambitny
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
teoretycznie, jedyne, co poza sprawdzeniem testów rodziców można zrobić, to zrobić test genetyczny kociakowi z jakimś zapisem w umowie... to pierwszy krok.. a potem? tylko czekać i obserwować
tylko, że testy, tak jak napisałam, nie muszą być gwarancją, bo mogą być ŹLE wykonane....
z drugiej strony - czasem koty niosące gen, a nawet komplet kopii, nie zachorują...
niestety, mam ostatnio leki kryzys idei R=R. tyle razy tłumaczyłam komuś znaczenie rodowodu - że to zdrowie, że dobór rodziców..... tiiaaaaa
owszem, powinno się walczyć ludźmi trzymającymi zwierzęta w stodołach, klatkach etc. ale nie wszyscy rozmnażający swoją kotkę dla przyjemności są zbrodniarzami tak samo, jak nie wszyscy hodowcy są krystaliczni... mówiąc oględnie
|
|
Śro 19:59, 09 Mar 2011 |
|
|
|
|
Lindusia
Ekspert
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: łódź
|
|
|
|
Odchodząc od tematu, to fakt ja również muszę tłumaczyć po setki razy po co rodowód... każdy jest w szoku po co kastrowałam rodowodowego kota -no przecież świetny biznes by z tego był
|
|
Śro 20:23, 09 Mar 2011 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | Odchodząc od tematu, to fakt ja również muszę tłumaczyć po setki razy po co rodowód... każdy jest w szoku po co kastrowałam rodowodowego kota -no przecież świetny biznes by z tego był |
Masz racje Lindusiu, sama spotkałam się z dziewczyną co chciała wziąść 5 tygodniową koteczkę w typie Maine coon'a, bo będzie miała z tego niezły biznes.
Ale powiedzcie mi, czy jeżeli rodzice mieli takie testy i "są wolne" od tej choroby, bo tak przeważnie piszą hodowcy na swoich stronach, czy na tej podstawie mogę sądzić, ze moje kociaki też są zdrowe? Czy jest to loteria i tak mogą zachorować?
|
|
Czw 8:29, 10 Mar 2011 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
A wracając do tematu "po co ci rodowód, lepiej kup na placu za 500 zł i będzie to samo". Ludzie nie rozumieją, że brytek za 500 zł to już nie jest brytyjczyk, a ja właśnie chciałam kota brytyjskiego ... i wszyscy co mają wiedzieć wiedzą o co chodzi... ale moja własna mama, nagadała się przy zakupie mojego brytka za ....dużo kasy... ale pierwsza stanęła do kolejki po kotka, bo przecież go dopuścisz i dostaniesz w zamian malucha...więc jak jej powiedziałam, że Frodo jest już wykastrowany, to się do mnie nie odzywała przez jakiś czas. Jak kupiłam Vincenta, to oczywiście padło zdanie, tego to nie kastruj, bo ja chcę kociaka, może się w końcu doczekam. Jak jej powiedziałam, że Vinci będzie wykastrowany, to mi odpowiedziała, to po co go w ogóle kupiłaś i skąd wy macie na to pieniądze?
|
|
Czw 8:35, 10 Mar 2011 |
|
|
majast
Wyjadacz
Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy
|
|
|
|
Temat HCM był już nie raz poruszany na forum (przede wszystkim w tym wątku: http://www.ragdollclub.fora.pl/zdrowie,39/hcm-juz-sa-testy-genetyczne,63.html - polecam lekturę), ale tak w skrócie:
Kotom hodowlanym należy robić testy genetyczne. Jeśli kot ma wynik n/HCM (czyli jest nosicielem) jest to sygnał dla hodowcy, by łączyć tego kota wyłącznie z partnerami z wynikiem negatywnym (n/n) - nie jest to jednoznaczne z tym, że kot musi być wykluczony z hodowli, choć pewna część hodowców się na to decyduje.
Ponieważ za HCM odpowiada więcej genów niż te dwa, dla których opracowano testy genetyczne, kotom hodowlanym powinno się robić również echo serca. Przyjmuje się, że wynik badania echokardiograficznego jest miarodajny gdy kot skończy co najmniej 12 miesięcy. Niestety badanie mówi nam jedynie o tym, że w danej chwili kot jest zdrowy i nie gwarantuje, że nie zachoruje w przyszłości, dlatego badanie powinno się powtarzać co roku.
Oczywiście jeśli kociak wcześniej (przed ukończeniem tych 12 m-cy) wykazuje jakieś niepokojące objawy (np. duszność), to i tak należy się skonsultować z kardiologiem.
| | teoretycznie, jedyne, co poza sprawdzeniem testów rodziców można zrobić, to zrobić test genetyczny kociakowi z jakimś zapisem w umowie... to pierwszy krok.. a potem? tylko czekać i obserwować | Jeśli rodzice mieli wyniki n/n, to szczerze mówiąc nie widzę sensu robienia ich też kociakowi na kolanka - ten gen nie weźmie się z kosmosu. Chyba, że zachodzi podejrzenie, że w przypadku badań rodziców laboratorium się gdzieś pomyliło (słyszałam o takich przypadkach).
Trudno mi interpretować informacje na stronach hodowców, bo nie wiem co autor miał na myśli. Pewnie w większości przypadków chodzi o wynik n/n testu genetycznego, ale jak już wyżej napisałam to jeszcze nie daje 100 % gwarancji, że kot nigdy nie zachoruje i ideałem byłoby również regularne robienie kotom echa serca.
|
|
Czw 12:01, 10 Mar 2011 |
|
|
Kasia_Kurz
Ambitny
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Taka ciekawska- kilka lat temu mówiono, że testy gen dają 80% pewności. Jakiś czas temu słyszałam, że podejrzewanych jest kilkanaście, a teraz wiemy, że kilkadziesiąt. Na razie są testy tylko na 3 geny...
|
|
Czw 14:46, 10 Mar 2011 |
|
|
Kamila_K
Ambitny
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
| | Jeśli rodzice mieli wyniki n/n, to szczerze mówiąc nie widzę sensu robienia ich też kociakowi na kolanka - ten gen nie weźmie się z kosmosu. Chyba, że zachodzi podejrzenie, że w przypadku badań rodziców laboratorium się gdzieś pomyliło (słyszałam o takich przypadkach).
|
może jednak taki sens jest, gdy z kotów n/n rodzi się kocię HCM/HCM..... dlatego właśnie pytałam o laboratoria, ale nikt nie odpisał...
tymczasem okazuje się, że:
1. w Laboklinie można zrobić nie ten test, co trzeba i wtedy mamy kota, który teoretycznie jest czysty... chociaż nie jest
2. badania w Stanach też bywają zawodne....
a temat "przyklejony" o HCM wiem, że jest, ale uznałam, że wątek został napisany tak, jakby miał być głównie informacyjny o fakcie istnienia takich testów.. nie chciałam więc zaśmiecać... jeśli to problem, mod może połączyć oba tematy, nie widzę problemu
|
|
Czw 18:02, 10 Mar 2011 |
|
|
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
kot z wynikiem DNA n/n nie stanie sie z jednego na drugi dzien kotem z wynikiem dna HCM/HCM to jest nie mozliwe. dna sie kotu nie zmnienia
- kot z wynikiem n/n moze dostac HCM ale pomimo tego wynik DNA nadal bedzie mial n/n.
to jest ryzyko, robiac badanie DNA badamy tylko DWA geny, na samo HCM wplywa ich wiele wiele wiecej
- kot z wynikiem n/HCM jest nosicielem, jest moze i zagrozony o powstanie choroby w starszym wieku ale Nie Musi
dla tego tak wazne jet rowniez echo serca, ktore co prawda takze nie da zadnej gwarancji na to ze kot w pozniejszym wieku nie zachoruje.
zaden hodowca nie da gwarancji na to ze sprzedane kocie nigdy w zyciu nie zachoruje na HCM czy PKD
co do spisania contractu, hmm, znam pare przykladow gdzie sprzedane kocieta mialy czarno na bialym zapis ze sa one kocietami n/n, nagle po zrobieniu testow okazalo sie jednak ze wynik jest n/HCM czasami mozna wine szukac w laboratorium a czasami poprostu winny okazuje sie hodowca, smutne to ale niestety nadal prawdziwe
kupujac wiec kociaka warto bardzo dobrze sprawidzc hodowle, warto rowniez wziasc kopie badan ojca i matki i mam na mysli kopie badan dna jak i kopie badan serca i nerek
co nadal nie zmieni faktu ze pomimo wszelkich staran hodowcy moze zdazyc sie i tak ze jakies kocie kiedys tam bedzie mialo pecha i zdianozowane zostanie jako kocie podejzane o HCM/PKD lub kocie chore na te paskudstwa
|
|
Czw 19:42, 10 Mar 2011 |
|
|
Kamila_K
Ambitny
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
wiem oktawio, że DNA się nie zmienia...
ale wszystko wskazuje na to, że można test wykonać nie tak, jak trzeba... pytanie czy dać za to po głowie laboratoriom czy lecznicom...
już nie mówię o hodowcach, bo niestety u niejednego postawa pozostawia wiele do życzenia choć na szczęście - nie u wszystkich, żeby nie było
|
|
Czw 20:10, 10 Mar 2011 |
|
|
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
jesli mowa o podejciu hodowli co do badan to moge tylko powiedziec ze sie z toba zgadzam.
nie rozumiem dla czego w polsce prawie zadja hodowla Rag lub nawet i Sib nie wykonuje eche serca i nerek.
zanim pojawily sie testy dna kazda hodowla co miala troche rozumu w glowie wiedziala jak wazne jest robienie echa, no. kazda znana mi hodowla. hodandia, belgia, niemcy, scandynawia, wszyscy staraja sie o to aby koty byly regularnie przebadane
kiedy pojawily sie testy dna wszyscy powoli zaczeli badac swoje koty ale nigdy nie zaprzestawali robic echa
ragi w pl z jedego na drugi dzien staly sie popularne i co za tym idzie nie poprawilo to rasy nadal w wiekszosci hodowli nie ma nawet testu DNA (a chyba nie trudno o dodanie 2 do 2 i dojsciu do tego co sie stanie jesli polaczymy dwa koty co sa nosicielami) o echu juz nie wspome
moim zdaniem bardzo szkoda
ja jestem raczej z tych co to wola dmuchac na zimno
|
|
Czw 20:33, 10 Mar 2011 |
|
|
Kamila_K
Ambitny
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
masz rację
aczkolwiek jest pewna tendencja do uproszczeń nie tylko małe hodowle przymykają oko na pewne sprawy, a czasem... nie są świadome. choć myślę sobie, że chyba lepiej być nieświadomym, niż świadomie udawać, że problem nie istnieje....
niedawno na pewnym forum rozgorzała kolejna dyskusja na temat odpowiedzialności hodowców i... pytanie wyłania się podstawowe - ilu hodowców jest w stanie WYCOFAĆ z hodowli zwierzę, które niesie ze sobą chorobę, albo wysokie ryzyko jej wystąpienia?????? nie patrząc na to, ile ten zwierzak kosztował, ile włożono kasy w jego wystawianie etc....
bo badania i testy się lubi.... niestety bardzo często do momentu, gdy nie pokażą one, że coś jest z naszym własnym zwierzęciem...
|
|
Czw 22:39, 10 Mar 2011 |
|
|
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
nie odpowiem za inne hodowle moge tylko odpowiedziec za siebie
jesli jestem w stanie wycofac piekne zrdowe i wartosciowe koty tylko dla tego ze nie maja charakteru dla kota hodowlanego i kochaja ludzi wiecej to bez zastanowienia sie wycofam kota z jakiegos powodu zdrowotnego.
mala czy duza hodowla nie ma znaczenia. nie ma tez czegos takiego jak nieswiadoma hodowla.
Hodowla zawsze powinna byc swiatoma, jestesmy to winni tym kocim zyciom ktore przywolujemy na swiat
nieswiadoma hodowla jak dla mnie swiadomo jest nieswiadoma
zyjemy w 2011 roku a nie 1900 krotyms, mamy dostep do internetu, a co do tego do masy wiadomosci
echo serca i nerek to nie wybryk, nie moda ale potrzeba i jesli o mnie chodzi standart o ktorym od wielu lat sie mowi
od dobrych paru lat sa dostepne testy dna
od dobrych paru lat jest juz HCM Database dostepna w internecie
nie uzywajmy stusiej polityki i nie mowmy bo nie wiedzialem, moim zdaniem obowiazkiem dobrego hodowcy jest wiedziec
|
|
Czw 22:56, 10 Mar 2011 |
|
|
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Czw 23:05, 10 Mar 2011 |
|
|
Dalila
Ambitny
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Okolice Warszawy
|
|
|
|
Oktawio Kamila pisze min. o moich badaniach.
Zrobiliśmy badania, które okazały się badaniami niespecyficznymi dla ragdolli i wynik jest oczywiście niemiarodajny.
Tyle tylko, że badan w laboklinie nie można zamówic samemu, poszliśmy do kliniki z RAGDOLLEM, chcąc zrobić badania dla RAGDOLLI i dostaliśmy to co wklejam poniżej. Nie miałam żadnego porównania i nie wiedziałam, że nie tak to powinno wyglądać. Dopiero w Laboklinie powiedziano, że lekarz nie zaznaczył czegoś co powinien. Okazało się że nie wystarczy że pisze jak byk, że kot jest ragdollem. Jeśli nie jest coś tam zaznaczone to robią gen pierwszy z brzegu. Lekarz zaś odparł, że wszystko zrobił dobrze, napisał, że to ragdoll. Więc winnych nie ma. To znaczy nie przepraszam winna jestem ja. Jestem. I nie wypieram się, że doszło do pomyłki. I nic już z tym nie zrobię.
Dostałam natomiast wyniki dwóch moich kociaków z miotu M i OBYDWA mają zrobione badania na ten sam gen. Może więc nie trzeba być takim niedorozwiniętym półgłówkiem żeby zrobić nie to badanie, tym bardziej, że to badania wykonane w zupełnie róznych miejscach w Polsce (wysłane do Laboklinu).
Tutaj nasze badanie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj badanie Maksymka:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na naszym zaznaczyłam to na co nalezy zwracać uwagę czyli numer. Powinien być 8116. Myślę, że nie jesteśmy jedyni, którzy mieliśmy w ten sposób wykonane badania.
|
|
Pią 17:08, 11 Mar 2011 |
|
|
Dalila
Ambitny
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Okolice Warszawy
|
|
|
|
Chciałam tylko jeszcze dodać, że z Laboklinowskim zleceniem w ręku poszłam do innego lekarza pokazując badania na HCM i mówiąc o badaniu ragdolla. Pani doktor uczciwie powiedział mi, że nie wiedziałaby, który zaznaczyć tym bardziej, że nie ma tam wyszczególnienia, że gen jest specyficzny lub niespecyficzny dla danej rasy. Przy każdym genie jest tylko, że można badać ragdolle.
|
|
Pią 17:12, 11 Mar 2011 |
|
|
|
|
Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
» ZDROWIE |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Strona 2 z 10 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|