Autor |
Wiadomość |
Maluuutka
Raczkujący
Dołączył: 13 Lut 2015
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
Guzy, nacięta wątroba u kota-choroba genetyczna? |
|
Guzy, nacięta wątroba u kota-choroba genetyczna?
Witam,
Potrzebuje waszej pomocy. Sprawa jest bardzo poważna. Mam ragdolla 1 rok i 10 miesięcy i mamy ciągle problemy z wymiotami. Rok temu była 1 endoskopii wyszła podrażniona błona żołądkowa. Stosowaliśmy dietę zgodnie z zaleceniami gastrointestinal. Jakiś czas mieliśmy spokój, ale wróciły wymioty kłakami, jedzeniem oraz kryształki w pęcherzu. Dieta urinary. Po wyleczeniu pęcherza kot dalej się źle czuje. Kolejna endoskopia gdzie okazało się krew w żołądku oraz liczne guzy.
Guzy ciężko stwierdzić co to czy nowotworowe, torbiele, cysty. Niezbędne cięcie kota...
Jesteśmy po zabiegu zostały pobrane wycinki do analizy histopatologicznej. Dodatkowo powiększony woreczek żółciowy, odźwiernik stan zapalny, liczne guzy jeden bardzo duży
i mniejsze, jeden wrzód w żołądku(wygląd książkowy), trzustka ma dziwne zgrubienie
i wątroba dosłownie nacięta nie jest w całości. Śledziona częściowo ma inny kolor
Rak? Czy to choroba genetyczna? Czy ktoś tez miał podobną sytuację? Kto mi może pomóc? Może słyszeliście o jakimś doktorze za granicą co się specjalizuje w hodowli ragdolli?
Dołączam wyniki kota.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Swoją drogą kotek ma rok i 10 miesięcy i waży 3,65 kg z reguły jego waga zawsze jest taka nie wydaje się wam to dziwne?
Ostatnio zmieniony przez Maluuutka dnia Sob 23:02, 11 Lut 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Pią 23:54, 10 Lut 2017 |
|
|
|
|
justka_s2
Ambitny
Dołączył: 15 Lis 2016
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
|
|
|
Przede wszystkim - wysoki poziom glukozy! Waga zbyt niska, co z cukrzycą by się zgadzałao. Bardzo silna eozynofilia - eozynofilowe zapalenie jelit (?) - te guzki to mogą być ziarniaki eozynofilowe - tutaj dużo wyjaśni histopatologia. Ale na miłość boską, czy ktoś zajął się tym cukrem? Przecież kot może mieć od urodzenia cukrzycę typu I, która jest chorobą przewlwkłą i prowadzi do wyniszczenia wszystkich narządów (zapalenie żołądka, trzustka i inne).
|
|
Wto 10:15, 14 Lut 2017 |
|
|
Maluuutka
Raczkujący
Dołączył: 13 Lut 2015
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Pierwsze badanie krwi ok rok temu cukier był ok.
Nie dopisałam bo nikt nie odpisywał w moim temacie...cukier podwyższony raczej przez stres. Mieliśmy badanie glukozy z uszka naczo jednego dnia i wyszło 71 lekarz powiedział, że w prawidłowo, ale o ten cukier dopytam...na pewno
Jelita sa ok, były sprawdzone podczas operacji. Na razie jesteśmy na karmie Gastro hillsa( jedne z nielicznych jakie wcina z apetytem). Jedynie odźwiernik ma stan zapalny. Po podaniu antybiotyku Clavubactin po mału kot wraca do normy-duży apetyt (aby było to na stałe).
Wyniki dopiero w kolejnym tygodniu...
|
|
Sob 12:22, 18 Lut 2017 |
|
|
justka_s2
Ambitny
Dołączył: 15 Lis 2016
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
|
|
|
A, no to chyba że tak. Ale ja jeszcze bym kilka razy ten cukier sprawdziła.
Dobrze, że kociak czuje się lepiej, póki co jak dieta daje radę, to trzymać się jej i obserwować.
Trzymam kciuki
|
|
Pon 8:40, 20 Lut 2017 |
|
|
Maluuutka
Raczkujący
Dołączył: 13 Lut 2015
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Cukier jest ok weterynarz potwierdził. Jest diagnoza Eozynofiliowe zapalenie jelit.
W związku z tym, że mamy wrzody leczenie nasze wygląda na tą chwilę:
Helicid,
Clavubactin
difenhydramina 2 ml
Na tą chwilę sterydy nie wchodzą w grę z racji wrzodów. Obserwujemy jak się zachowuje ma leku difenhydramina 2 ml. Kulek ma się zdecydowanie lepiej, apetyt duży..grunt aby przytył bo chudzinka z niego.
Dziękujemy za kciuki :**
Jak sądzicie czy kupno drugiego kotka może pomóc? aby kulek miał mniej stresów itp? Narzeczony stwierdził, że jak kupimy Żonę dla kulka to się zakocha i będa działały w jego organizmie endorfiny. Kulek jest raczej towarzyski, ale nigdy nie miał do czynienia z innym kotem na dłużej. Raz u koleżanki jak byłam to zaczepiał łapką tak delikatnie jej kota. Wydaje mi się, że chciał się pobawić. Jakie macie doświadczenia?
Ostatnio zmieniony przez Maluuutka dnia Czw 11:51, 23 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 11:45, 23 Lut 2017 |
|
|
mar_eczka
Wyjadacz
Dołączył: 10 Mar 2015
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
|
|
|
Dobrze że jest diagnoza.
Z drugim kotem bym poczekała aż się sytuacja unormuje bo nowy towarzysz to zawsze na początku stres. Dużo zdrowia.
|
|
Czw 14:29, 23 Lut 2017 |
|
|
baldwitch
Ambitny
Dołączył: 09 Sty 2015
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce - Gliwice
|
|
|
|
Nie znam się za bardzo na zdrowiu.. ale cieszę się, że pojawiła się diagnoza
Co do wagi, nie sugeruj się nigdy ilością kg, tylko ogólnym wyglądem kota (jak bardzo są wyczuwalne żeberka itp). Waga wydaje się być dość mała, ale np. moja Donna ma wagę 3,4-3,6kg. Jest co prawda dziewczynką, ale czasem jakiś mniejszy kot się zdarzy Pomacaj swojego, czy mu nie wystają za bardzo żeberka
Zgadzam się z Mareczką, z drugim kotem bym poczekała na całkowite wyleczenie. Dokocenie bywa ogromnie stresujące dla kotów, co nie będzie wpływać dobrze na leczenie. Poza tym z reguły koty to jednak samotniki i nie żyją w stadzie. Więcej "endorfin" jak to sama ujęłaś, dostarczy kotu wasza uwaga. Poświęcajcie mu dużo czasu i miłości :*
A z tym kocim zakochaniem... lepiej uważać jednak kot to nie człowiek i my nie powinniśmy go tak traktować.
Obserwuj swojego kociastego. Duuuużo zdrowia dla Kulka
|
|
Czw 15:21, 23 Lut 2017 |
|
|
Boszka
Ekspert
Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 2311
Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wracaj do zdrówka koteńku. Trzymamy kciuki.
|
|
Czw 20:31, 23 Lut 2017 |
|
|
Maluuutka
Raczkujący
Dołączył: 13 Lut 2015
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Troche żeberka mu wystają...ale wcześniej tak nie było Szkoda, ze odradzacie mi drugiego kotka bo hodowla szafirowy domek będzie miała dzieci , ale poczekamy.
Po czym poznać, ze kot się stresuje? Pytam bo mam wrażenie, ze mój kulek przyzwyczaja się do mnie niż do miejsca. Może to mylne...
|
|
Czw 23:46, 23 Lut 2017 |
|
|
justka_s2
Ambitny
Dołączył: 15 Lis 2016
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
|
|
|
No, dobrze że się wyjaśniło
Cieszę się, że to nie cukrzyca i z tym w porządku. Eozynowe zapalenie jelit jest chorobą o niewyjaśnionej przyczynie i podejrzewa się też czynniki stresowe. Więc z drugim kotem na razie się zdecydowanie wstrzymajcie.
I życzę dużo cierpliwości w leczeniu i powrotu do zdrowia.
|
|
Pią 8:35, 24 Lut 2017 |
|
|
mar_eczka
Wyjadacz
Dołączył: 10 Mar 2015
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
|
|
|
Jest wiele symptomów stresu u kota i co gorsza są one niejednoznaczne u jednych to będzie apatia i wycofanie brak apetytu, u drugiego duże pobudzenie a nawet agresja. Myślę że z tym miejscem to mit , dużo kotów stresuje się zmianą otoczenia - ale zdecydowanie woli być ze swoim opiekunem. Mój kot dobrze czuje się wszędzie a podróże to dla niego zawsze fajne przygody nigdy go nie stresują, ale niektóre koty bardzo tego nie lubią. To cecha indywidualna.
|
|
Pią 11:08, 24 Lut 2017 |
|
|
Anaitis
Pasjonat
Dołączył: 27 Gru 2015
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Malutka, to była chyba cecha Ragów że często bardziej przyzwyczajają się do osoby niż do miejsca
U mnie to widzę po moim i brata kocie. Brata kot jest mocno przywiązany do miejsca (syberyjczyk). Jest terytorialny. Broni terenu jak zły, broni misek, broni zabawek. Warczący kot jak pies w obronie zabawki? Axuś Moris natomiast ma zasadę tam dom twój gdzie Anaitis Nie ma roszczeń o rzeczy tylko o mnie. Czyli mieliśmy na noc "przechować" u siebie Axelka bo brat gdzieś tam pojechał to były pazury i musiałam axelka zostawić samego Ale dzięki temu możemy wszędzie jeździć w nowe miejsca i niczego się nie boi. Wszędzie czuje się jak u siebie tylko przychodzi sprawdzać co chwilę czy jestem tam gdzie mnie zostawił Dla Axelka już nawet wizyta do weta jest ogromnym stresem. Moris ma wywalone pod warunkiem że siedzi na moich kolanach
|
|
Pią 11:10, 24 Lut 2017 |
|
|
Maluuutka
Raczkujący
Dołączył: 13 Lut 2015
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Właśnie mam to samo kulek, nie boi się jazdy samochodem i nowych miejsc, bardziej jest zaciekawiony jak byliśmy na tydzień u Cioci to był zachwycony bo nie dość, ze każdy sie nim interesował, bawił to jeszcze tyle wysokich mebli, pólek, zakamarków dla niego raj, ale sprawdza czy Pani jest hehe.
Co do leczenia od roku z czymś się borykamy, cała lecznica zna kulka, a mnie nawet o nazwisko nie pytają. Mam nadzieję, że już się to skończy i będą tylko wizyty kontrolne.
Po wizycie u weterynarza wracał tak w samochodzie
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Maluuutka dnia Pią 22:48, 24 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 22:45, 24 Lut 2017 |
|
|
Boszka
Ekspert
Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 2311
Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Słodki chłopak i na luzie. Ważne, że jedzie do domku.
|
|
Sob 19:16, 25 Lut 2017 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Dobrze, że wiadomo co leczyć.
Teraz tylko kciuki za szybciutką poprawę zdrówka u Kulka.
|
|
Nie 2:19, 26 Lut 2017 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|