Autor |
Wiadomość |
Cattleyshe
Początkujący
Dołączył: 12 Sty 2016
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódzkie
|
|
Guzek u Jade-czyli o tym jak Kota przyprawia mnie o zawał . |
|
Wieczór: biorę Jade na kolana , jak cowieczor miziam po brzuszku i nagle...bach guzek. Zmiana niewielka, twarda o nierównej powierzchni w okolicy pachwiny i ostatniego sutka. Pierwsza myśl: rak, guz wstegi mlekowej. Przewalam Internet, mało prawdopodobne-bardzo wczesna kastracja, Jade ma dopiero 10 m-Ce. Szansa jak 1-1000 jednak na 1 się skupilam, nie na tysiacu. Noc nieprzespana. Pojechaliśmy do weta...jednego, drugiego, trzeciego. Nie liczą się pieniądze, kilometry, czas. Żaden z lekarzy nie bada Jade tak jak uważam że powinien. Chcą aplikować steryd. Nie pozwalam, chce coś innego. Jade dostaje zastrzyk, w drugim gabinecie antybiotyk. Polecenie : czekać, potem biopsja, 3 tyg i wyniki. W głowie mam tylko jedno zdanie "jeśli nie zniknie w ciągu tygodnia , skala przchyla sie w kierunku raka-ten rak jest w 90% złośliwy". Co chwila dotykam guza w nadziei, ze cudownie zniknie.Jade nic sobie z tego nie robi. Nie rozumie, ze Jej choroba łamie mi serce. Mówię : "Jade pokonaj to, dostaniesz tuńczyka" a Ona przekreca się na plecaki i głośno mruczy. A ja zastanawiam się kiedy Kot stal sie Czlowiekim albo kiedy ja stałam się Kotem? Jedno jest pewne Kocham Ją ludzką Miłością. Kolejne dwa dni mijają na modlitwie żeby Jade nie była jedną na 1000. Coś mnie tchnelo aby pojechać jeszcze dalej. Czekam pod gabinetem dobra godzinę. Wchodzimy, dosłownie czuję jak krew naplywa mi do twarzy. Pani doktor bada Jade i słyszę najpiękniejsze słowa świata "Jestem prawie pewna ze to nie rak a jeśli już to nie jest złośliwy". Długo rozmawiamy, doktor wymienia po kolei cechy wskazujące , ze potwór nie jest tak groźny. Plan jest taki : Jade kończy antybiotyk , obserwujemy i jak nic się nie zmieni wycinamy dziada, wysyłamy na histopatologie i mamy nadzieję zapomnieć o tym. Można zmianę zostawić na dłużej i uważnie obserwować, jednak dla mnie to bomba zegarowa i chce się jej pozbyć. 3 majcie kciuki za Kotę aby weekend przyniósł wchloniecie zmiany :-) Nie wiem czy Jade wie ile dla mnie znaczy. Myślę , ze tak. Udanego weekendu życzę Wam i Miziakom. Lena i Jade.
|
|
Pią 23:47, 22 Lip 2016 |
|
 |
|
 |
mers
Ambitny
Dołączył: 17 Paź 2014
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Trzymam kciuki. Na pewno będzie dobrze!!!!
|
|
Sob 19:08, 23 Lip 2016 |
|
 |
dorota.sz
Ekspert
Dołączył: 23 Lis 2013
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sosnowiec
|
|
|
|
O jej to musisz się z tym czuć strasznie
Jednak trzymaj się słów tej pani weterynarz, bo zapewne ma rację.
Trzymam mocno kciuki za Jade!!!
|
|
Sob 19:48, 23 Lip 2016 |
|
 |
mar_eczka
Wyjadacz
Dołączył: 10 Mar 2015
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
|
|
|
Ja również mocno trzymam kciuki. Będzie dobrze.
|
|
Sob 20:01, 23 Lip 2016 |
|
 |
mar_eczka
Wyjadacz
Dołączył: 10 Mar 2015
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
|
|
|
Ja również mocno trzymam kciuki. Będzie dobrze.
|
|
Sob 20:01, 23 Lip 2016 |
|
 |
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Dołączam i swoje zaciśnięte kciuki - MUSI być dobrze!!!
|
|
Sob 22:14, 23 Lip 2016 |
|
 |
Boszka
Ekspert
Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 2311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Wiem co czujesz i bardzo Ci współczuję ale myślę, że będzie dobrze, bo przecież nie wszystkie guzy są złośliwe. Zaciskam mocno kciuki.
|
|
Nie 20:47, 24 Lip 2016 |
|
 |
Cattleyshe
Początkujący
Dołączył: 12 Sty 2016
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódzkie
|
|
|
|
Witajcie. Długo nie pisałam bo praca bardzo mnie przytoczyła. Dziękuję, ze trzymaliscie kciuki za Jade, bardzo skutecznie bo guzek w tamten weekend się zmniejszył a po kilku dniach zniknął. Wielka ulga i każdemu takiej życzę. Z tej radości zamówiłam Jade olej z łososia, bo ponoć taki prozdrowotny. Podałam Kocie jedna porcję, pachniało średnio, ale myślałam ze tak może być. Niestety specyfik okazał się zepsuty i biedna Kotka się zatruła. Na szczęście już jest dobrze :-) Pozdrawiamy Was.

Ostatnio zmieniony przez Cattleyshe dnia Śro 18:55, 10 Sie 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Śro 18:52, 10 Sie 2016 |
|
 |
Boszka
Ekspert
Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 2311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Jaka ona cudna z tym pomazanym noskiem. Bardzo, bardzo się cieszę, że guzek zniknął a brzusiu biedny juz dochodzi do siebie. Gdzie kupiłas taki zepsuty olej. Powinnaś reklamować.
|
|
Śro 19:14, 10 Sie 2016 |
|
 |
mar_eczka
Wyjadacz
Dołączył: 10 Mar 2015
Posty: 1887
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole
|
|
|
|
Ma ślicznie pomalowany pyszczek cieszę się bardzo że wszystko jest dobrze i guzek zniknął.
|
|
Śro 19:34, 10 Sie 2016 |
|
 |
Cattleyshe
Początkujący
Dołączył: 12 Sty 2016
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódzkie
|
|
|
|
Nie chce pisać wprost nazwy sklepu, zwłaszcza ze reklamacja oleju została natychmiast uznana. W każdym razie jest to słynny sklep internetowy z Art.dla zwierzat. Olej firmy Dibo. Opinie miał dobre, nie zamieszczono mojej. Może miałam pecha.
|
|
Śro 21:02, 10 Sie 2016 |
|
 |
Boszka
Ekspert
Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 2311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Dobrze, że uznali reklamację, więc są w porządku.
|
|
Śro 21:30, 10 Sie 2016 |
|
 |
Cattleyshe
Początkujący
Dołączył: 12 Sty 2016
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódzkie
|
|
|
|
 |  | Dobrze, że uznali reklamację, więc są w porządku. |
Fakt, w porządku. Jednak niesmak pozostał. Nie chodziło mi o te wydane 30 zł, ale o to, że Kotka się meczyla i mogło się skończyć gorzej. W każdym razie nadal tam kupuję, ale już nie olej :-)
|
|
Śro 21:36, 10 Sie 2016 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|