Autor |
Wiadomość |
Ragazza
Raczkujący
Dołączył: 10 Sty 2017
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: TORUŃ
|
|
FELINOTERAPIA |
|
Od jakiegoś czasu interesuje mnie temat felinoterapii. Co nieco wyczytałam. To wspaniałe móc pomagać innym. Chciałabym z czasem, podjąć kroki w tym kierunku, wiem , że niektórzy z Was zajmują się tym. Martwi mnie jednak jedna rzecz. Czy to jest bezpieczne i komfortowe dla kota. (pies to co innego) Czytałam , że koty przed wizytą w ośrodkach, szkołach czy z osobą chorą muszą być odpowiednio przygotowane,wykąpane, ale tak samo po wizycie, aby nie przenosić do stada zarazków , bakterii powinny być również wykąpane.
Jak wszyscy wiemy kąpiele - to chyba nie jest szczególna pasja kotów .
I jak to pogodzić?
Chciałaby więcej dowiedzieć się na ten temat. Kochani, jeśli ktoś chciałby mi poświęcić trochę czasu i wciągnąć mnie w temat .. baaardzo proszę
Ostatnio zmieniony przez Ragazza dnia Nie 20:04, 15 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 20:01, 15 Sty 2017 |
|
|
|
|
naranja
Doświadczony
Dołączył: 26 Lis 2013
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
|
|
|
Zapraszam do lektury na mojej stronie www, jestem licencjonowanym terapeutą i prowadzę zajęcia w szkole specjalnej z dziećmi z niepełnosprawnościa intelektualną i sprzężoną
Jeżeli chodzi o " sterylizację" kota , to ja nie stosuję, oczywiście zarazki mozna przenieść w dwie strony, dlatego unikam wizyt w okresie kiedy mam maluszki, poza tym okresem jeżdżę, tyle,że nie z kotkami hodowlanymi, u nas terapeutką jest kastratka Jula
Kotek hodowlanych biorących udział w planie hodowlanym nie polecam zabierać, to zbyt duże ryzyko.
Jak wspomniałaś kot to nie pies i nie da się go wyszkolić, najważniejsze jest dobranie odpowiedniego chrakteru i temperamentu, w felinoterapii bazuje się na naturalnych zachowaniach kotów i wiele zależy, co mamy zamiar osiągnąc w terapii Kot musi być więc odważny i zachowywać się w zmiennych warunkach naturalnie, a to nie zawsze jest łatwe. Niestety nawet koty z którymi początkowo jeździłam i było super, zero stresu i pełny luz, z wiekiem przestały lubić wyjazdy i musieliśmy zrezygnować.
Można zdobyć licencję kota terapeuty, polega to na obserwacji jego zachowań przez eksperta w różnych warunkach, ale tak jak napisałam moim zdaniem z czasem nawet najcierpliwszy kot może się zmienić i nie do końca taka licencja jest miarodajna
Ogólnie zadanie nie jest proste, trzeba brać pod uwagę i dobro dzieci i swoich kotów
|
|
Nie 21:20, 15 Sty 2017 |
|
|
justka_s2
Ambitny
Dołączył: 15 Lis 2016
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
|
|
|
Naranja, czytałam na waszej stronie o felinoterapii, którą prowadzisz, oraz to że jesteś olinofrenopedagogiem. Czapki z głów.
Sama mam syna, Tosiek ma zdiagnozowane ADHD typ z przewagą zaburzeń koncentracji. Nie miałam pojęcia o felinoterapii, ani o tym, że właśnie ragdolle są często do niej wykorzystywane. I nasz kocurek chyba się do tego nadaje, bo syn bardzo się przy nim wycisza. Taki jego spokój, kiedy leżą razem i się miziają, naprawdę młodemu się udziela. Pomijam fakt obowiązków i systematyczności przy posiadaniu kota, bo jednego już mieliśmy, więc Tosiek ma we krwi karmienie czy sprzątanie kuwety.
Ogólnie czytałam, że felinoterapia to tak naprawdę samo w sobie przebywanie i obcowanie z kotem. Jeśli tak to wygląda jak u nas, to mam swojego osobistego felinoterapeutę dla syna!
|
|
Pon 9:33, 16 Sty 2017 |
|
|
naranja
Doświadczony
Dołączył: 26 Lis 2013
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
|
|
|
Dokładnie , samo przebywanie z kotem, szczególnie tak zrównoważonym jak ragdoll działa terapeutycznie jeden z moich kociaków poszedł do domu z chłopcem z ADHD i zaburzeniami SI i widzimy bardzo fajne efekty, jest wyciszony, ma motywator do ćwiczeń, kotka ciągle jest przy nim, są nierozłączni Ragdolle działają też fajnie na rodziców niepełnosprawnych dzieci, to taki katalizator napięć , antydepresant
|
|
Pon 10:27, 16 Sty 2017 |
|
|
justka_s2
Ambitny
Dołączył: 15 Lis 2016
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
|
|
|
Zebyś, kochana , wiedziała. Dla mnie to też jest terapia.
A ADHDki kochają zwierzęta.
Ostatnio zmieniony przez justka_s2 dnia Pon 11:16, 16 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 11:15, 16 Sty 2017 |
|
|
ola_skowron82
Raczkujący
Dołączył: 17 Wrz 2017
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
|
|
|
My w październiku rozpoczynamy "przygodę" z ragdollem w domu. Ma być właśnie terapeutom naszego syna z Zespołem Aspergera. I mam pytanie: czy potrzebuje jakiegoś innego postępowania?
Gdzieś czytałam, że wykorzystuje się naturalny sposób bycia kota i to przynosi efekt.
Zastanawia mnie również jak kotek zareaguje na dreny od pompy insulinowej (wężyk z insuliną, długość 60 cm)? Nasz syn poza Aspergerem ma cukrzycę typu 1. Zauważyliśmy, że przyciąga zwierzęta. U znajomej kot, który nikomu nie da się głaskać siedzi z Kubą na fotelu
królik którym się opiekowaliśmy, przegryzł dren. Z drugiej strony Kuba nauczy się, że trzeba pilnować swoich rzeczy
|
|
Wto 7:20, 19 Wrz 2017 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|