Autor |
Wiadomość |
edziag
Początkujący
Dołączył: 26 Paź 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ciri masz rację to NIE CHODZI O HODOWLĘ CHARMING EYES.
Może to rzeczywiście nienajlepsze miejsce...... na moją historię.
Ostatnio zmieniony przez edziag dnia Pon 23:12, 24 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 18:31, 17 Sty 2011 |
|
|
|
|
GrandT
Raczkujący
Dołączył: 05 Lut 2021
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Witam, chciałem zakupić kota dla córki u Pseudo hodowcy Charming eyes z Orzecha.
Kilkukrotnie chciałem umówić się na spotkanie jednak zawsze miałem odmowę że kotki przed szczepieniem a to kotki są po szczepieniu, systematycznie wysyłali nam zdjęcia kociaka w końcu dwa tygodnie przed odbiorem dostałem ostatnie zdjęcie kota które było inne od poprzednich, gdy napisałem że widzimy różnice w wyglądzie, odpisała że to tak jest bo kot się zmienia do trzech lat ! OK -ale ostatnie otrzymane zdjęcia wysłane były w ciągu trzech tygodni !!!nie możliwe żeby kot tak się zmienił. Odmówiliśmy kota. Może ktoś powie przecież kot to kot ale jak mam zapłacić prawie 3tyś to wymagam uczciwości , można tą sytuację porównać do zakupu samochodu w salonie, zamawiamy auto w wybranym kolorze z klimą , a przy odbiorze otrzymujemy zupełnie inne auto , w innym kolorze i bez kimy.
Tak się nie robi !!! najbardziej w tym wszystkim jest mi żal córki bo tak czekała na swojego kotka.
Nie polecam tej pani, jest bardzo nieprzyjemna i nieuczciwa, omijać z daleka.
|
|
Pią 16:22, 05 Lut 2021 |
|
|
Atruviell
Początkujący
Dołączył: 13 Lip 2020
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
My odbieraliśmy swojego kotka w innej hodowli w sierpniu, a więc już w okresie pandemicznym. Zanim podpisaliśmy umowę wpłaciliśmy zaliczkę na podstawie zdjęć kociaka i rozmowy telefonicznej z hodowcą. Na około miesiąc (może mniej) przed planowanym terminem odbioru umówiliśmy się na osobiste spotkanie w hodowli, żeby poznać się z hodowcą, porozmawiać, zobaczyć maleństwo. Nie było sprzeciwu, umówiliśmy po prostu zasady bezpieczeństwa, tak żeby nie stworzyć zagrożenia ani dla kociąt (w tym terminie spodziewano się kolejnego miotu w hodowli) ani dla ludzi (z powodu pandemii). Wyprawa dla nas była poważna, bo ponad 200 km. W hodowli pan przyniósł nam kociaka na rękach do salonu, więc nie byliśmy w stanie ocenić w jakich warunkach prowadzono hodowlę. Wszędzie jednak trafialiśmy na ślady obecności kotów (miseczki z jedzeniem i wodą, kocyki, zabawki itp.) więc domyślam się, że na codzień zwierzaki przebywały w całym domu. Pomimo to hodowca co tydzień wysyłał nam zdjęcia i filmiki maleństwa - kicia miała charakterystyczną plamkę przy oczku więc byliśmy pewni, że to jej zdjęcia. Maleńka rosła jak na drożdżach i zmieniała się niesamowicie, chociaż jako blue bicolorka nie zmieniała się aż tak spektakularnie jak można by przypuszczać
U Pana może był lęk przed pandemią, myślę, że należy zrozumieć. Nie posądzałabym hodowcę o nieuczciwość - hodowla, o której Pan pisze cieszy się dobrą opinią i na grupach FB jest sporo osób, które posiadają kociaki i są zadowoleni. Myślę, że w przypadku wątpliwości warto było zapytać hodowlę, czy to ten sam kociak, o którym rozmawialiście, nawet w formie żartu. W końcu ma Pan prawo nie rozpoznawać zwierzątka.
|
|
Nie 8:35, 28 Lut 2021 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|