Autor |
Wiadomość |
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
A co podasz sobie?
|
|
Wto 23:23, 27 Lis 2012 |
|
|
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Metronidazol. Też kilka dni z rzędu.
|
|
Śro 8:57, 28 Lis 2012 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Dzięki, pytam w razie gdyby u nas w badaniu wyszło podobnie, na razie zbieram materiał do badania
|
|
Śro 12:39, 28 Lis 2012 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Podanie świnkom tabletki okazało się być banalnie proste.
Wsadziłam tabletkę z boku pyszczka. Pogryzły i połknęły. "Popchnęłam" dając im pietruszkę na zagrychę.
Aż się zdziwiłam, że tak gładko poszło!
Teraz muszę szczurom wydzielić odpowiednio maleńką dawkę i dać z masłem.
edit:
Dobrze, że wybrałam dla świń i szczurów fenbendazol ( w preparacie Panacur), a nie metronidazol! Już widzę, jak by pluły metronidazolem!
To jest obrzydliwe w smaku.
Mi nie pomogła nawet cała szklanka herbaty do popicia.
Właśnie zagryzam sucharkami.
Panacur jest bez smaku - spróbowałam, zanim dałam świniom (żeby wiedzieć, czy jest szansa, że to zjedzą "po dobroci").
Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Śro 16:11, 28 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 14:42, 28 Lis 2012 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
dziś zawiozłam qupale i siuśki do badania
Ostatnio zmieniony przez butterfly2101 dnia Śro 22:01, 08 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 12:25, 29 Lis 2012 |
|
|
vivienne
Wyjadacz
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ojej!
Kompletnie się na tym nie znam więc mogę tylko Cię wspierać ciepłymi myślami! Buziaczki dla Milanka i jego zatroskanej Mamusi
|
|
Czw 12:36, 29 Lis 2012 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | w moczu Milana jest krew , zrobiła jeszcze z niego posiew -wyniki w przyszłym tygodniu-a jutro mam przywieźć Milanka do lecznicy- boję się i nie wiem skąd ta krew! |
Ciekawe co na to ten wet, który powiedział, że sam zrobił sobie krzywdę Od razu było to dla mnie podejrzane. Trzymam kciuki, żeby nie było to coś poważnego!
|
|
Czw 13:03, 29 Lis 2012 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
ech....Agnieszka szkoda słów a to niby dobry wet był Milanek biedulek śpi na moich kolanach ( a on nigdy na kolanach nie śpi ) Samo zebranie siuśków do badania to był horror, Fabianek bez problemu nasikał prosto do kubka a Milan ni hu, hu.. .
Ostatnio zmieniony przez butterfly2101 dnia Śro 22:06, 08 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 13:20, 29 Lis 2012 |
|
|
vivienne
Wyjadacz
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Oj Gosiu nie płacz!
Nie płacz choćby ze względu na Milanka, bo się chłopak jeszcze bardziej zestresuje!
Tak sobie pomyślałam, że ojciec Twojego Milanka jest z hodowli prowadzonej przez panią weterynarz. Nie znam jej, ale słyszałam z opowiadań, że niezwykle sympatyczna. Może zadzwoń sobie do niej i pogadaj. Coś Ci może poradzi, podpowie...
|
|
Czw 13:33, 29 Lis 2012 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Vivienne dzięki za radę
Ostatnio zmieniony przez butterfly2101 dnia Śro 22:06, 08 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 13:59, 29 Lis 2012 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Nie dziwię się, że płaczesz, mi też się zbiera na płacz jak czytam, że biedny Milanek nie może dojść do siebie mam nadzieję, że w końcu się okaże co mu dolega i nie będzie to nic poważnego trzymajcie się jakoś z Milankiem, wiem, że musi Ci być strasznie trudno, ja na samą myśl o tym zaraz lecę wyściskać i wycałować Tulę i modlić się, żeby zawsze była zdrowa, chyba bym oszalała gdybym tak jak Ty nie wiedziała co jej jest i jak jej pomóc
|
|
Czw 14:15, 29 Lis 2012 |
|
|
vivienne
Wyjadacz
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Hmm...
A nie jest tak, że Milanek sobie rzeczywiście podrażnił siusiaka intensywnym wylizywaniem?
Bo tak mi się teraz przypomina, że koleżanka (ta od braciszka) mówiła mi, że jej Maluch dosyć mocno interesuje się swoimi klejnotami. Pucuje je dosyć konkretnie, aż widać efekty tej zabawy
Koleżanka zastanawia się czy to czasem nie jest objaw rozpoczynającego się dojrzewania. Jej starszy kot ani mój Geniusz tak nie robili. Ale kto wie - może wasi chłopcy dojrzewają szybciej? Może naprawdę podrażnił sobie siusiaczka ostrym ozorkiem? Może przez to dojrzewanie jest taki poirytowany?
|
|
Czw 14:15, 29 Lis 2012 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Może też tak być, że jest to nie tyle problem natury fizycznej, co psychologicznej. Ciągle czytam i czytam i często trafiam na informacje, że problemy emocjonalne kota, podobnie jak u ludzi, mogą prowadzić do poważnych fizjologicznych objawów, również takich, jakie ma Milan. W takim wypadku Butterfly mogłaby odetchnąć z ulgą, że kotek jest zdrowy i żadne potworne choróbsko mu nie grozi, ale chyba nie obyłoby się bez pomocy jakiegoś kociego psychologa, który znalazłby przyczynę jego problemów emocjonalnych, która przecież może umknąć nawet najtroskliwszym i najbardziej kochającym kocim mamom i tatom. Tak źle i tak niedobrze...
|
|
Czw 14:27, 29 Lis 2012 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Milan też wykazuje wzmożone zainteresowanie klejnotami i tez częstokroć z ''efektem" na wierzchu
Ostatnio zmieniony przez butterfly2101 dnia Śro 22:07, 08 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 14:30, 29 Lis 2012 |
|
|
vivienne
Wyjadacz
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ojej! Ja myślałam, że pani weterynarz wypatrzyła pojedyncze krwinki w moczu, a to by mogło być z podrażnienia siusiaczka. Nie wiedziałam, że ta krew była aż widoczna! To już mi się kończą pomysły... Szkoda, że na posiew czeka się tak długo.
Braciszek ma tylko interes na wierzchu.
|
|
Czw 14:36, 29 Lis 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|