Bezpieczne i tanie odkłaczanie

Najlepszymi sposobami na zapobieganie lub pozbywanie się bezoarów (to oczywiście moje zdanie) to:

1. Stały dostęp do "pasującej mu trawki.
2. Dodawanie do mokrego jedzenia szczypty świeżo zmielonego siemienia lnianego (raz na jakiś czas - np tydzień zmielić i trzymać w zamkniętym pudełeczku. Gotowe zmielone siemię zdąży zjełczeć zanim zużyjemy), a w przypadku suchej dosypanie do puszki z karmą i wymieszanie - siemię "przyklei" się do chrupków
3. W przypadku podejrzenia o silne zakłaczenie podanie strzykawką ciekłej "aptecznej" parafiny po 1-2 ml (lub więcej, jeżeli kot współpracuje) kilka razy dziennie, aż na podstawie kupencji jesteśmy pewni, że wszystkie kłaki wylazły.

Pamiętajmy, że silne zakłaczenie może skończyć się nawet odejściem kota za TM. Oczywiście można używać past wszelakich, ale wolę metody jw.

również dobrym sposobem jest terapia maślana, ale nie żadna margaryna tylko nasze polskie masełko 82%, nie solone, przez tydzień dodawać pół lub jedną łyżeczkę do jedzonka. Oczywiście nie jest to sposób dla otyłych kotów Smutny

ponadto polecam siemie lniane opisane przez catyfun, tanie i bardzo skuteczne Wesoly

Są również dostępne na rynku karmy zapobiegające "zakłaczaniu", muszę przyznać, że u nas świetnie sprawdza się Biomill. Wesoly

A i jeszcze jedno a'propos siemienia. Bywa, że poczatkowo po nim kupencja jest luźniejsza. Wtedy robimy dzień przerwy i dosypujemy mniej i obserwujemy. W kazdym razie kupsko będzie z "glancem" Wesoly

Słodkie są te Twoje określenia Wesoly

Na razie maluchy nie mają problemów z kłakami, ale jak chłopak trochę "obrośnie", to będę stosować Wesoly

Jak wczoraj dodałam siemienia, to Gluś zrzucił kłaczka.

Czyli dajesz mi do zrozumienia, że mają, a ja o tym nie wiem? No dobra, niech będzie... Kupię i sprawdzę Jezyk

Dodawanie siemienia ma głównie za zadanie zapobieganie powstawaniu dużych. U Florki chyba spróbuję jednak parafiny bo cosik mi nie pasuje.

Wolę nie myśleć o efektach, bo ona to jest jeden wielki kłąb futra. Pod ogonem również Smutny

Bobrze, że są chusteczki dla niemowląt.

A czy wszelkie przegryzki odkłaczające (np gimpeta kiss czy jakoś tak) nic nie dają ??

Bajcik zaczął się ostatnio od czasu do czasu dusić i wg mnie to zakłaczenie ale one trawki ani rusz nie chcą....

	Lindusia napisał:
	A czy wszelkie przegryzki odkłaczające (np gimpeta kiss czy jakoś tak) nic nie dają ?? Bajcik zaczął się ostatnio od czasu do czasu dusić i wg mnie to zakłaczenie ale one trawki ani rusz nie chcą....

Lindusiu, moje kotki dostają codziennie po około 3 cm pasty, do tego wcinają trawę na potęgę. I tak jak pisałam Frodo wydala kłaki tyłem (bo są widoczne w qupsztalach), tak Vincent ani rusz. Ani górą (pomimo, że codziennie się ksztusi), ani dołem. Musze koniecznie jutro kupić siemię. Wg mnie dla niego pasta i trawa widocznie to za mało.

Niestety zdarzają się koty, które maja skłonność do zakłaczania - tak miał mój Aramis, ale papirusek działa i już nie mam akcji typu w stanie histerii do weta, bo kot wszystko co zje zwraca i robi to pod ciśnbieniem. Wtedy w końcu pomogła parafina.
A i dziewczyny czasami przy pasta odkłaczających piszą, że rozpuszczają bezoary. Nie wierzcie w to, bo gdyby miały taka właściwość, to przy okazji rozpuściłyby jelita. Głównie chodzi o to, żeby w przewodzie pokarmowym znalazł się olej niestrawny dla kota, który ułatwi wydalenie bezoara.

Catyfun,a czy to siemię podawać codziennie ?Ja dzisiaj zapodałam chłopakom do suchej karmy, 2 miseczki suchego zmieszałam z płaską łyżeczką siemienia.Czy taka porcja będzie ok czy raczej za dużo siemienia?

Hmm, czy dobrze rozumiem, że kłaczki powinny być widoczne w odchodach? Coffee dostaje bezopet, kupki robi regularnie i nie widziałam już daaawno, żeby się dusił czy wymiotował (tfu tfu tfu), ale nie zauważyłam, żeby kłaki były w odchodach. Czy mimo to może mieć z tym problem?

	Ninia4 napisał:
	Catyfun,a czy to siemię podawać codziennie ?Ja dzisiaj zapodałam chłopakom do suchej karmy, 2 miseczki suchego zmieszałam z płaską łyżeczką siemienia.Czy taka porcja będzie ok czy raczej za dużo siemienia?

Ninia nie wiem, ale w najgorszym wypadku będzie luźniejsza kupa i najwyżej jutro nie dasz.

czy to chodzi o papirus zwany też ciborą ? Czyli takie tależyki z wąskich listków na dość długiej łodyżce ?