klamka zapadła, domek szuka kociątka :) - nieaktualne ;)

Kochane...
Jak można wyśledzić po moich postach 3 miesiące temu straciliśmy ukochaną Pśotkę Smutny

By złagodzić smutek podarowaliśmy rodzicom birmana Pysia Heart

Ale Pysio mieszka przecież 65km od nas i tak ciągle wzdychać do niego nie możemy...

Więc decycja zapadła - szukamy kociątka dla nas, już tylko i wyłącznie dla nas
do kochania, miziania, całowania, bawienia, rozpieszczania

Są aż 4 warunki do spełnienia:
a) kociątko nie może być u nas wcześniej niż w połowie marca (mam obronę początkiem miesiąca i obawiam się, że będę w stanie się skupić na nauce przy futerku) Guy with axe

b) kociątko musi być sealowe lub blue, mittedek tak, raczej nie bicolorek. Birmanek lub ragdollek

c) wczesna kastracja odpada

d) niech będzie to małopolska lub woj. śląskie żeby kociątku nie fundować niepotrzebnego stresu w długiej podróży Ya winkles

Generalnie coś w miarę blisko Krakowa.

Ehhh, i to tyle ode mnie. Trzymajcie kciuki. Za wszelką pomoc dziękujemy

Ostatnio zmieniony przez astonia dnia Pon 21:04, 09 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz

Astoniu, to trzymam kciuki, jak coś wyśledzę to oczywiście trąbnę na alarm. Chociaż muszę ci powiedzieć, że odległość dla kotka nie gra roli. Odbierałam wczoraj kotkę do adopcji i jechałyśmy z nią ponad 4 godziny. Były to cudne godziny, bo kicia zdążyła się już zapoznać z nowymi zapachami i miziającymi rękami. Jak dotarła do domu to nawet przytulała się do nowej rodziny. Generalnie całą drogę przeleżała grzecznie w transporterku.

Ostatnio zmieniony przez Agnieszka7714 dnia Nie 21:35, 23 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz

No to kciuki dubeltowe :

najpierw za udaną obronę, a następnie za znalezienie wspaniałego przyjaciela Ok!