Frankikoty

Pierwszy miot niezwykle rozpieszczonych Frankikotów

.
ma już 7 tygodni, maluszki powoli opanowują cały dom , niezmiernie ciekawe Świata biegają, bawią się , skaczą już po "dorosłym" drapaczku, ganiają dookoła stołu, bawią w chowanego by po szaleńczych zabawach spać słodko najchętniej w łóżku lub na fotelu. Wszystkie kociaczki są mittedami. Na nowy domek czeka jeszcze 4 kawalerów.

Trzymamy kciuki za kochające domki Ok!

Z pewnością ktoś pokocha te kosmate umorusame poduszeczki łapek. Jakie mają imionka? Kwiatuszku może przedstaw każdego kociaczka z osobna. Są urocze Wesoly

jeszcze nie wszystkie kocięta mają swoje imionka Ya winkles

, więc możliwe jest aby to przyszli właściciele sami nadali imię

prosimy nie drażnic rekina , na trzeciego kociaka juz nie mam miejsca Wesoly

śliczne kocięta !!

cudne kluseczki! mizianko dla robaczków

	Blue Flower napisał:
	jeszcze nie wszystkie kocięta mają swoje imionka , więc możliwe jest aby to przyszli właściciele sami nadali imię

Już je widzę w listopadowym konkursie

Tylko zmieniamy kolor lakieru do paznokci, żeby się lepiej komponował Wesoly

o nie nie

właśnie taki jest ok Wesoly

, gdyby ściana była kolorowa to wtedy mógłby być jasny ale przy jasnej ścianie i jasnych koteczkach właśnie taki czerwony jest ok Mruga

Głupieję jak patrzę na takie słodziaczki , Szkoda , że kociaki tak szybko rosną bo ten wiek jest przeuroczy , po prostu cudowne

To się nazywa "akcent" Wesoly

Nieeeee - to jest kontrapunkt.

Wszystko jedno, jak zwał, tak zwał.

Indywidualne zdjęcia Frankikociątek są cudownie słodkie.

A oczami duszy widzę, jak słodkie byłyby w towarzystwie rzeczonego Franusia.

Och, spróbuj takie zrobić, prooooooooszę

	kociamama napisał:
	Nieeeee - to jest kontrapunkt. Wszystko jedno, jak zwał, tak zwał. Indywidualne zdjęcia Frankikociątek są cudownie słodkie. A oczami duszy widzę, jak słodkie byłyby w towarzystwie rzeczonego Franusia. Och, spróbuj takie zrobić, prooooooooszę

hi hi, no to teraz muszę wyjaśnić sprawę moich przydomków

, od urodzenia moje prawdziwe imię jest w dokumentach ale dla wszystkich od zawsze byłam Frania

tak mówiła do mnie mama, babcia a potem przyjaciele, znajomi nawet nauczyciele, pamiętam jak kiedyś na studiach asystent zwrócił się do mnie imieniem "Frania" i wtedy już miałam typowy "opad szczęki", ta ksywka tak do mnie przylgneła że chyba znali ją już ludzie zanim poznawali mnie osobiście i tak już zostało, Franki psy, stąd przydomek Frankidogi i już dalej Frankikoty

apropo's frankikotów :

Jak zwykle mogę tylko powiedzie Wow! Koty piękne, ale zdjęcia!!!!!!!

	Catyfun napisał:
	Jak zwykle mogę tylko powiedzie Wow! Koty piękne, ale zdjęcia!!!!!!!

właśnie!!!! Kwiatuszku przechodzisz samą siebie!!!! Heart

MALUSZKI SĄ BOSKIE