Tak żal jest ogromny ,ale najtrudniejsze jest chyba to że w momencie kiedy idzie się do weterynarza i zasadniczo zna odpowiedz ,to łza i tak leci ,a uczucie kiedy się wchodzi do domu z pustym nosidełk ...
Podobno to duże fopa pisanie na forum że się adoptuje takiego kotka i też podobno jest wielu przeciwników ,a ja twierdzę że jeżeli ktoś ma kotka i nie ma możliwości zająć się nim to jest dobre miejsce ...