Wspomnień czar- czyli stare fotografie

Dziękuję Kamisiu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Rok 1938. Na samej górze moja mamusia, poniżej moja stuletnia obecnie ciocia z mężem, pod nimi z lewej, wujek a po obu bokach moi dziadkowie.

Uwielbiam takie stare rodzinne fotografie.
Mam ich w domu dużo, bo między innymi mam fotografie po dziadkach ze strony taty. Kiedy babcia żyła, poopisywałam większość tych zdjęć i dobrze zrobiłam, bo teraz już nikt by mi nie odpowiedział, kto na nich widnieje. Teraz też zdjęcia mojej najbliższej rodziny, poukładane chronologicznie i w większości poopisywane.Dzięki czemu wiadomo gdzie co i jak. Jeśli jest na to miejsce dorzucam do albumu widokówki, bilety itp. Co jakiś czas robię przegląd zdjęć na komputerze i drukuję te najważniejsze lub najlepsze, a potem układam do albumów. Chociaż ostatnio robię zdjęcia tylko komórką i nie dość, że są paskudne, to do tego są na nich prawie tylko... koty i motocykle

Ostatnio zmieniony przez Felicita dnia Pią 9:23, 15 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz

JAKI CUDOWNY WATEK- WPROST MAGICZNY- NICZYM STARY FILM, ODNALEZIONY PO LATACH. JESTEM NIM ZACHWYCONA!

Super pomysł, uwielbiam stare fotografie choć sama nie mam ich wielu Smutny

Felicita, specjalnie dla Ciebie znów motocykl Wesoly

W takim stanie mój tata przebywał drogę do żłobka Wesoly

Zgadzam sie z Felicita te stare fotografie są niczym MAGIA!
Lubię tu zaglądać. Mam nadzieję, że kiedy skończy się lato i "urlopowicze" powrócą na łono forum, wówczas wpadną TU podzielić się z nami swoją historią, swoimi fotografiami z przed lat.

	kociamama napisał:
	Super pomysł Kamisiu. Wiele wspomnień o naszej kulturze i obyczajach jest zamkniętych w takich starych fotografiach. Taki wózeczek mam też gdzieś na zdjęciu, a w nim mała ja. Dołączę tu, ale dopiero jesienią, bo stare fotki mam w domu w mieście.

Jesień zbliża się wielkimi krokami.Mam nadzieję Romeczko,że nie zapomniałaś o tym wątku

Ja w swoich zbiorach wygrzebałam takie oto fotki .....

To moi rodzice ( rok 1948?)
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

A to już mój ślub 1974
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Ostatnio zmieniony przez kamisia dnia Czw 8:11, 26 Kwi 2018, w całości zmieniany 2 razy

Pamiętam Kamisiu, pamiętam.

Wracamy pod koniec października i na pewno coś wkleję.

Moich ślubnych od fotografa nie mieliśmy, ale jakieś mam.

Mam też z dzieciństwa, a to już przecież historia

To i ja dołożę coś fajnego do naszego „Albumu starych fotografii”. Prezentowane zdjęcia zostały wykonane w latach 60-tych ubiegłego wieku. Wesoly

Czy ktoś z Was miał kiedyś okazję przejść lub oglądać tzw. chrzest równikowy? Wesoly

Ten rytuał przechodzili wszyscy ci, którzy przekraczali równik drogą morską. Nie wiem, może i nadal się gdzieś tę tradycję podtrzymuje. Niestety, ale już chyba nie u nas, bo wiadomo, polska flota praktycznie nie istnieje. Kwasny

Mój Tatuś przez wiele lat pracował na polskich statkach jako marynarz. Na obu poniższych zdjęciach – od prawej, występuje w roli fryzjera „Rococo”/ „Roccoco” w czasie w/wym. ceremonii. Hyhy

Delikwent (w środku) na powyższym zdjęciu, przyjmujący chrzest, jest wcześniej starannie pokryty wszelkiego rodzaju kleista mazią (pomyje, rozbite jajka, olej i smary z maszynowni, smoła z farbą olejną, jakieś jeszcze inne gluty…). Jezyk

Najczęściej za pomocą pędzla-ławkowca, albo bezpośrednio chlustem z wiadra. Następnie, posadzony na „tronie’ jest przywiązywany linami, coby nie wierzgał, a jego głowa unieruchamiana w desce sedesowej niczym w dybach. Mistrz fryzjerski „Rococo” wraz czeladnikiem upiększają go za pomocą wszystkiego, co da się trwale przykleić (tutaj m.in. pierze z poduszki). Wsciekly

W tle tablica reklamująca owe usługi:
„Tanio, szybko i solidnie:
1) goli, strzyże i pudruje;
2) rwie, plombuje i farbuje;
3) myje, czesze i układa,
trwale, krótko, jak wypada” Ok!

Na zdjęciu dolnym, gdy zabiegi upiększające dobiegają końca, diabeł Rokita już czeka, aby przechwycić ofiarę i przeprowadzić na kolejne stanowisko,
Wsciekly

dostarczające dalszych „rozkosznych doznań (picie soku z cytryny z „dodatkami”, wąchanie „aromatów” pobudzających, topienie w beczce ze śledziami, odpoczynek na łożu Madeja i jeszcze inne w tym stylu… Zalamany

Ale fantastyczne fotki. Rolling eyes

Taka ceremonia na pewno była zapamiętana na całe marynarskie życie. Help

Joasiu, jak mogłam przegapić Twój wpis! Dzięki za fotkę motocyklową retro.

Kamisiu, fajne zestawienie tych dwóch zdjęć! Zmiany czasów i mód najbardziej widać po męskich fryzurach!

Babojago, ależ fantastyczne unikalne fotki. O chrzcie równikowym słyszałam (czytało się książki Borchardta), ale takich zdjęć nigdy nie widziałam! I to przygotowanie- to nie jest robione w naprędce! Jak porządnie zrobione są "szyldy" fryzjera! Uśmiałam się! A jednocześnie ogarnia człowieka nostalgia. Kiedyś nawet żartowało się inaczej.

Zdjęcia wspaniałe i ceremoniał ciekawy, śmieszny i nieznany nam ludziom lądowym. Super.

BabaJago Świetna dokumentacja.

Muszę się pochwalić,że w swoich rodzinnych albumach posiadam bardzo podobne fotki.
Zachowała się również "metryka chrztu równikowego" mojego taty. Muszę je wyszukać i zeskanować

Zeskanuj tę metrykę koniecznie. Jestem bardzo ciekawa, jak taki "certyfikat" wygląda. Niestety, ale w naszych pamiątkach rodzinnych takiego nie udało mi się wygrzebać. Muszę jeszcze zapytać mamy. Wesoly

Trochę pogrzebałam w rodzinnych pamiątkach
I oto obiecane fotki z chrztu równikowego

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

I obwieszczenie z tejże uroczystości Ya winkles

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Zauważ BabaJago jakie imię na chrzcie nadano mojemu tacie

- Coco

Ostatnio zmieniony przez kamisia dnia Czw 8:12, 26 Kwi 2018, w całości zmieniany 2 razy