Pół żartem pół serio -Czyli humor i ciekawostki

Cała prawda o życiu.

Uciekli do miasta: Jaś, Wanda i Władek.
A na działce został tylko stary dziadek.
Jasiu jest Magistrem, inżynierem Władek.
Wanda jest piekarzem, działkowiczem dziadek.
Jasiu ma Toyotę, Mercedesa Władek.
Wanda jeździ Oplem, a rowerem dziadek.
Jasiu mieszka w bloku, a willę ma Władek,
Wanda duży bliźniak, w altance mieszka dziadek.
Przyjechali na działkę: Jaś, Wanda i Władek.
Będą pomagali, ucieszył się dziadek.
Jaś szykuje grilla, piwko pije Władek,
Wanda się opala, działkę kopie dziadek.
Szaszłyczek dla Jasia, karkówka dla Władka,
Wanda je skrzydełka, kaszanka dla dziadka.
Miał dziadek w tym roku plon nie byle jaki.
Wszystko mu zabrały miastowe próżniaki.
Wór jabłek dla Jasia, wór śliwek dla Władka,
Ziemniaki dla Wandy, szczaw został dla dziadka.
Brzuszka dostał Jasiu, siły nabrał Władek.
Wandeczka rumieńców, z głodu umarł dziadek.
Sprzedali więc działkę, podzielili spadek,
wszyscy coś dostali. dostał nawet dziadek...
Jaś, Wanda pieniądze, kosiarkę wziął Władek,
A łopatą w dupe, od grabarza dziadek...

pozdrawiam,miłego weekendu życzę Ya winkles

Kamisiu - nie za wesoła to perspektywa.

Ano nie wesoła ! A najsmutniejsze jest to, że takich Jaśków , Władków , Wand jest Ci pod dostatkiem

Oj, nie chcę łopatą w d..ę

Chyba sprzedam.

???

A oto anegdotka do przemyślenia:
Znerwicowany biznesmen pojechał na przymusowy urlop do Afryki. Jak już ochłonął, to oczywiście zaczął naprawiać tubylczy świat. Widzi, ze siedzi koleś pod palmą i nic nie robi. Pyta:
- Z czego żyjesz?
- Rano wypłynę na godzinkę na ryby, złowię, usmażę, zjem. Jest OK.
- Człowieku! Jakbyś wypłynął na 8 godzin - a lepiej na 12 - to nadwyżkę mógłbyś sprzedać. Po roku miałbyś drugą łódź, a nawet kuter. Po 5 latach flotę, firmę i pracowników.
- No i?
- No i mógłbyś wreszcie wtedy leżeć na plaży pod palmą i odpoczywać!
- A co ja teraz robię?
_________________

W wagoniku kolejki na Kasprowy turysta konwersuje z góralem:
Baco, a co by było, gdyby ta lina się urwała?
A to by było trzeci raz w tym tygodniu...

Gdzie byłeś całą noc? -- pyta żona.
Na rybach.
Złapałeś coś?
Mam nadzieję, że nie -- wzdrygnął się mąż.

Rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna mówi:
Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie lubi
piłki nożnej, a nawet mnie nie bije.
Na to druga:
Dawno go sparaliżowało?

Kamisiu, na Ciebie zawsze mozna liczyć.

Zdrowa daweczka śmiechu przed snem, tego mi było trzeba.

Dzieki

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak bym wyglądała, jakbym miała hodowle Ragusi, bo żadnego kociaka bym nikomu nie sprzedała. Jezyk

myślę, że gdyby wyłączyć rozum i zostawić przy głosie serce to większość z nas mogłaby tak wyglądać - ja na pewno

wiewiórka

[link widoczny dla zalogowanych]

Posłanka Platformy Obywatelskiej została poproszona o ocenę kilku obietnic pochodzących z programu wyborczego PiS. - One wszystkie są na takim poziomie, że brakuje słów. To kpiny z ludzi! - stwierdziła jednoznacznie. Dopiero po chwili prowadzący wywiad Robert Mazurek przyznał się do małej manipulacji. W rzeczywistości kolejne cytaty były wyciągnięte wprost z... programu PO.

Nic tylko załamywać ręce, że ktoś taki jeszcze ma czelność pobierać publiczne pieniądze.

[link widoczny dla zalogowanych] Snakeman

Żona do męża podczas obiadu:

- Kochanie, a gdybym teraz odeszła z tego świata, to pewnie zechciałbyś mieć kogoś ???

- Wiesz kochana, nie jestem stary. Myślę, ze tak.

- I ona też jadłaby z tobą , jak ja przy naszym stole ?

- No tak kochana.

- A sypiała by z tobą w naszej sypialni ?

- No tak, skoro bylibyśmy razem.

- I w ogrodzie na moim uluboinym fotelu też by siadała ?????

- Myślę, że tak.

- To moim samochodem też by jeździła ?

- Nie.

- O, a dlaczego nie ???

- Bo ona nie ma prawa jazdy.

Kociamamo świetne !

Samo życie