Pół żartem pół serio -Czyli humor i ciekawostki

Cudowne

Opowiem anegdotkę z mojego życia, całkowicie prawdziwą.
Działo się to 12 - naście lat temu, moja ciąża z córcią nie należała do tych beztroskich. Po powrocie do domu, 6 tygodni w szpitalu, mój niespełna wtedy trzy letni synek władował mi się na brzuch(leżałam wtedy 6 miesięcy - bez chodzenia). Tłumaczę syneczkowi, że nie może mi włazic na brzuch, bo tam jest siostrzyczka i zrobi jej krzywdę.Na TO ON Skąd masz? Zjadłaś???

PIĘKNE

Maximusek napisał:

Opowiem anegdotkę z mojego życia, całkowicie prawdziwą.
Działo się to 12 - naście lat temu, moja ciąża z córcią nie należała do tych beztroskich. Po powrocie do domu, 6 tygodni w szpitalu, mój niespełna wtedy trzy letni synek władował mi się na brzuch(leżałam wtedy 6 miesięcy - bez chodzenia). Tłumaczę syneczkowi, że nie może mi włazic na brzuch, bo tam jest siostrzyczka i zrobi jej krzywdę.Na TO ON Skąd masz? Zjadłaś???

U naszych przyjaciół w podobnym momencie padło pytanie:

A kto tę dzidźkę tam ZAPUŚCIŁ ???

Dzieci są genialne ze swoimi pytaniami. Heart

	kociamama napisał:
	Mama zawsze czuwa [link widoczny dla zalogowanych]

Nie można się nie wzruszyć ..........cudny widok Heart

Moja Olcia tak odpowiedziała do mojej przyjaciółki jak ona była w ciąży. Zobaczyła ją z dużym brzuchem i pyta "ciociu, dlaczego jesteś taka gruba? Bo mam w brzuszku dzidziusia". Po czym przyleciała do mnie z wrzaskiem "Mamusiu, ciocia połknęła dzidziusia i teraz nie może on wyjść z jej brzuszka"

Maximusek napisał:

Opowiem anegdotkę z mojego życia, całkowicie prawdziwą.
Działo się to 12 - naście lat temu, moja ciąża z córcią nie należała do tych beztroskich. Po powrocie do domu, 6 tygodni w szpitalu, mój niespełna wtedy trzy letni synek władował mi się na brzuch(leżałam wtedy 6 miesięcy - bez chodzenia). Tłumaczę syneczkowi, że nie może mi włazic na brzuch, bo tam jest siostrzyczka i zrobi jej krzywdę.Na TO ON Skąd masz? Zjadłaś???

Mistrzostwo świata

Tak rozpoczynające sie poniedziałki TO LUBIĘ

A , że śmiech to zdrowie - to dzięki tobie Agnieszko będę baaardzo zdrowa

	kamisia napisał:

Zapraszam na naukę machania ogonem do Bonifacka.
Ten jak się wkurzy to merda mało mu co kita nie odskoczy

Może Nasi TŻ pomogą nam w przygotowaniach świątecznych, nie wiem czy znacie, ale mnie zawsze bawi
Książka kucharska dla mężczyzn: Szarlotka

Tak jasno i precyzyjnie powinny być pisane wszystkie przepisy dla panów

1. Z lodówki wydobądź 10 jajek. Połóż na stole ocalałe siedem, wytrzyj podłogę/
2. Weź sporą miskę i napełnij jajkami rozbijając je o brzeg naczynia.
3. Wytrzyj podłogę a następnym razem bardziej uważaj. W naczyniu mamy pięć jajek.
4. Przygotuj mikser i włóż w otwory skrzydełka. Zacznij ubijać jajka.
5. Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijać.
6. Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały dwa jajka, a dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę.
7. Oklej ściany i sufit gazetami a meble przykryj folią, bo będziemy dodawać mąkę.
8. Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80dkg zbierz z powrotem do torebki.
9. Sprawdź, czy ściany i sufit są szczelnie oklejone. Przystąp do miksowania.
10. Weź szybciutko prysznic.
11. Przygotuj cztery jabłka i ostry nóż.
12. Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk.
13. Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy dwóch jabłek, nie wolno więc zjeść więcej niż połowę. Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy.
14. Jedyne ocalałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem. Pozostałe kawałki pozbieraj z podłogi i przemyj wodą.
15. Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem i umyj lodówkę, bo jak zaschnie, nie domyjesz.
16. Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.
17. Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian, włącz piekarnik.
18. Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną. Po prostu otwórz okno i piekarnik.
19. Po tych traumatycznych przeżyciach pozostaje już tylko schłodzona żubrówka i sok jabłkowy.
Miłych wypieków!

Genialne!

Znamy

Ale podobnie jak ciebie , mnie również ten tekst bawi Wesoly

przeczytałam TŻ-towi- nie wiem z czego bardziej się uśmiałam z tekstu czy z jego wyrazu twarzy

genialna instrukcja