Autor |
Wiadomość |
insane
Raczkujący
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: dolnośląskie
|
|
ohhh...dieta :) |
|
Dzewczyny,
piszę na tym forum Rozne Roznosci, wiec chyba moge zaczac ten wątek.
Moglabym oczywiscie zalogowac sie na jakies temetycze poniewaz chodzi tu o diete, ale nie chce. Lubie kociary-sama nia jestem i mam nadzieje ze mnie troche wspomozecie
Od dzis (10 - 06 ) zaczynam sie ostro odchudzac, szczerze sie dzis pomierzylam/zwarzylam itd
a wiec : waże 73 kg / mam 167 cm wzrostu, moja masa tluszczowa wynosi 34 % masy mojego ciała
Mój cel to waga sprzed posiadania Amy i poznania mojego faceta czyli 58kg (bozzeeeee )
Zaczynam diete ketogeniczna opieracajaca sie na spozyciu bialek i tluszczy w moim przypadku (108 g bialek/140 gram tluszczy) ZERO WEGLOWODAWNÓW. Od poniedziałku do piatku wieczorem jem w/w, a od piatku wieczor do soboty, ładuje sie weglowodanami
dodatkowo biegam od jakis 2 tygodni i ostro ograniczam palenie (obym w koncu rzucila bo pade )
Mam nadzieje ze ta publikacja sprawi ze sie zawezme i dam rade
|
|
Pon 15:46, 10 Cze 2013 |
|
|
|
|
Dalia
Ekspert
Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 2348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Trzymam kciuki
Ale widze pewne podobienstwo - odkad mam faceta to przytylammmm bardzo
Do odchudzania polecam tez diete tzw. dietę kapusciana ja planuje z niej skorzystac kiedy to magiczne warzywo bedzie tansze troszeczke
|
|
Pon 18:16, 10 Cze 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
No widzicie, jak ta miłość tuczy... Ja też od ślubu "trochę" się zaokrągliłam, ale nawet nie myślę o diecie. Za bardzo lubię jeść. Poza tym pracuję fizycznie i organizm i tak często jest przemęczony, nie mam serca torturować go dietą.
|
|
Pon 19:11, 10 Cze 2013 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Ines - popieram Twoją teorię.
Ale oczywiście uważam, że jeśli komuś przeszkadza nadmiar ciała, to jak mówi piosenka:
- " Dieta, ach dieta
- Koniec z hurtem czas na detal
- Już pora znienić menu" itd.
Sama kiedyś postanowiłam sie odchudzać, a decyzję taka podjęłam, kiedy stojąc przed lustrem stwierdziłam, ze nie warto już wciągać brzucha, bo to nic nie daje.
Wtedy raz w życiu zawalczyłam.
Jadłam co 3 godziny ociupinkę - np. plaster twarogu, jajko na twardo i pomidor, pierś duszona bez soli, chlebek - dykta z rzodkiewką, a na noc szklanka soku pomidorowego lub wino zerwone. Zawsze zasypiałam na lekkim rauszu.
Ale skutek był oszałamiający.
Tak więc wspieram calym sercem Insane.
Walcz dziewczyno i dziel się z nami każdą wiadomością o straconych gramach.
Wytrwałości.
|
|
Wto 0:30, 11 Cze 2013 |
|
|
Agressiva
Ambitny
Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Uć
|
|
|
|
Podstawa to jak pisze kociamama - regularne i zbilansowane posiłki. 4-5 posiłków dziennie o niewielkich porcjach. Śniadanie z węglowodanami złożonymi (pełnoziarniste pieczywo, sery białe półtłuste, owsianka, warzywa - pomidor), obiad z białym mięsem, surówka, ziemniaki bez dodatku masła czy też innego tłuszczu lub makaron pełnoziarnisty al dente (więcej energii organizm musi włożyć aby go przetworzyć), dobre są też sosy pomidorowe lub na oliwie, jeżeli ktoś lubi śmietanowe - najlepiej zastąpić ją jogurtami naturalnymi;
kolacja lekka, najlepiej bez pieczywa (ja preferuję koktajle owocowe lub warzywne).
No i ruch oczywiście, bo tego żadna dieta nie zastąpi
aha z bieganiem należy bardzo uważać, jeżeli ma się nawet niewielką nadwagę, łatwo rozwalić sobie stawy kolanowe i skokowe! rozsądnie z tym (wszędzie teraz wciskają ludziom bieganie jako najlepsza i najtańsza forma ćwiczeń, ale zapominają powiedzieć, że nie jest to trening dla każdego),
polecam chodzenie po schodach - ja wchodzę 2x dziennie na 8 piętro i ładnie idzie ćwiczenie w mięśnie ud. nie poleca się schodzenia, bo za bardzo to obciąża stawy (jak jest winda lepiej zjechać i znów sobie wejść).
wiele dziewczyn na słowo "siłownia" krzywi się i wyobraża, że tam siedzą same mięśniaki. ale nic bardziej mylnego. ja chodziłam w swoim czasie i bardzo mi się to przydało, ukształtowałam sylwetkę, tam gdzie miałam coś do zgubienia - zgubiłam, a przybrałam w potrzebnych partiach mięśniowych. tylko pamiętajcie - jak już się wybierzecie - ćwiczcie pod okiem instruktora, niech Wam wybierze najlepszy program ćwiczeń, bo tutaj samemu też można sobie zrobić krzywdę.
|
|
Wto 8:40, 11 Cze 2013 |
|
|
Misia
Ekspert
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 3391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Międzychód
|
|
|
|
Podpisuje się obiema rękoma pod słowami Agressivy o posiłkach Mało a często.
Odchudzałam się niedawno pod okiem dietetyka (bo bez to tylko organizm sobie rozwaliłam) i efekty były 13kg, a nie powiem, żebym, należała do tych kochających sport, bo ruchem spacer do pracy i z powrotem nie można nazwać.
Tym bardziej znając ten ból, trzymam mocno kciuki!!!
|
|
Wto 9:59, 11 Cze 2013 |
|
|
MARTYNKA2001
Doświadczony
Dołączył: 25 Mar 2011
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KATOWICE
|
|
|
|
Trzymam kciuki!!!!!!!!
Diety białkowej też próbowałam dwa lata temu, ale skończyło się wizyta u lekarza - nerki mnie bardzo bolały (białko bardzo je obciąża-podobno).
Od lutego 2012 chodzę dwa trzy razy w tygodniu na zumbę. Szybko straciłam trzy kilo więc postanowiłam zdrowo się odżywiać. Pieczywo i makarony tylko pelnoziarniste, mięso i ryby tylko z foli aluminiowej, dużo warzyw, płatki owsiane na wodzie , a ostatni posiłek do 18. Posiłki o 8 sniadanie, 11 jablko, 13-13.30 obiad, 15 owoc, 17-18 kolacja.
I tak do dnia dzisiejszego w sumie - 20 kg (z 75 na 55) . Bardzo się cieszę, bo pierwszy raz się tak zaparłam i dawno nie tak dobrze nie wyglądałam . Koleżanki w pracy twierdzą, że się katuję bo jak one zamawiają pizze ja zalewam płatki, ale mi smakuje to co jem i wiem, że mi nie szkodzi...
Dasz radę!!!!!
Cieszę się, że powstał taki wątek
|
|
Wto 21:40, 11 Cze 2013 |
|
|
marchewa100
Raczkujący
Dołączył: 18 Cze 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Trzymam kciuki!!!!!!!!
Diety białkowej też próbowałam dwa lata temu, ale skończyło się wizyta u lekarza - nerki mnie bardzo bolały (białko bardzo je obciąża-podobno).
Od lutego 2012 chodzę dwa trzy razy w tygodniu na zumbę. Szybko straciłam trzy kilo więc postanowiłam zdrowo się odżywiać. Pieczywo i makarony tylko pelnoziarniste, mięso i ryby tylko z foli aluminiowej, dużo warzyw, płatki owsiane na wodzie , a ostatni posiłek do 18. Posiłki o 8 sniadanie, 11 jablko, 13-13.30 obiad, 15 owoc, 17-18 kolacja.
I tak do dnia dzisiejszego w sumie - 20 kg (z 75 na 55) . Bardzo się cieszę, bo pierwszy raz się tak zaparłam i dawno nie tak dobrze nie wyglądałam . Koleżanki w pracy twierdzą, że się katuję bo jak one zamawiają pizze ja zalewam płatki, ale mi smakuje to co jem i wiem, że mi nie szkodzi...
Dasz radę!!!!!
Cieszę się, że powstał taki wątek |
"ja zalewam płatki, ale mi smakuje to co jem i wiem, że mi nie szkodzi..."
bo o to w tym wszystkim chodzi
odpowiedni mindset
|
|
Wto 9:44, 18 Cze 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|