Imiona zastępcze ;)

Chciałabym zaproponować wątek na wesoło, zainspirowana przez wpisy w internecie.
Mamy poniżej wątek "Skąd się wzięły imiona Waszych kociastych?". Jak wiadomo, kot doskonale poznaje swoje imię, by na nie nie reagować, chyba że wołający jest w kuchni.

Ale pewnie w praktyce Wasze koty mają dużo "imion zastępczych". Zazwyczaj imiona zastępcze używane są w reakcji na sytuacje z kotem w stylu:
- "przysięgam, ten kwiatek sam zemdlał"
- "wiem, że się śpieszysz, ale właśnie teraz będę szedł tym wąskim korytarzem krokiem dostojnym..."
- "oj, wdepnąłeś w mojego pawika no i co z tego";
- "nie dam sobie rozczesać futerka i co mi zrobisz?"
- "ta sofa się sama podrapała"
- "ta szynka mnie sama zaatakowała, musiałem ją pożreć"
itp.

Jakie macie "imiona zastępcze" dla swoich kotów?

U nas:
Seven jest "paskudnikiem" "osiedlowym cwaniakiem" i "blokersem"
Felicita jest "(skudloną) lafiryndą"
Bohun jest "grubym/kozackim bandytą"
Wszystkie są "gupkami" (nie głupkami Mruga

)

Ostatnio zmieniony przez Felicita dnia Wto 16:43, 24 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz

o tak

gupek i u nas się pojawia Wesoly

z pieszczotliwych to Fox (rodowodowo) Bubel (w zamierzeniu) a w rzeczywistości Bubuś nosi często imię Rude Słoneczko, Burbon, Misiaczek
a tak z żartem to pojawia się Ruda Małpa, Borsuk, Prima Baleron albo w skrócie - Baleron, Niedźwiedź, Żebrak, Pusta Miska no i z rosyjska - Wania albo Borys (na obie wersje kot się obraża i trzeba go przeprosić )
a gdy się spieszymy to oczywiście Kłoda, Próg Zwalniający i Taran.

Hmmm, Capsel (rodowodowo Ursyn) ma chyba dużo mniej imion - Capslik, Mały, Małe Słoneczko, Biały Miś, Szeryf, Klaustrofobik, WrzasKOTun, Perfekcyjna Pani Domu (nie ma opcji, żeby zamiatanie odbywało się bez udziału kota, który stara się przejechać na mopie)

ulubione imię, na które reagują oba to oczywiście "masz przysmaka"

Tigra w zasadzie ma trzy zastępcze , tradycyjne Gupol , a poza tym Paskuda i Smrodyl w zależności od tego jakie "zapachy" zostawia w kuwecie

Supeer! Ale macie inwencję!

O tak, Mgławico - przypomniałaś mi, że gdy Felicita zamiata koło misek, to też ją nazywamy Perfekcyjną Panią Domu, albo wprost "te, Rozenek!" Mruga

Holmes jak rozrabia jest nazywany Kotem Behemotem, jak wywala brzuch do miziania Grubaskiem lub Brzuchalem, Puszysławem jak się wdzięczy i siedzi gdzieś dumnie, Sierściuchem wiadomo kiedy , Miaukiem zwłaszcza w porach posiłku.

lafirynda wygrała

Nasz Moris (Binki z domu) to:
Morisson Ford, Moriś, Mój Kochany Brzuszek, Mordeczka...
i trzy najpopularniejsze: Myszka (tak o ironio

), Terrorysta (jakbyście widzieli jak on mnie czasem traktuje...

), Czoris / Czoriś (chrześnica Tżta nie wymawiała kiedyś początków słów i Moris został przez nią przechrzczony. I się bardzo przyjęło Mruga

)

Razem z Axlem (Kapslem, Axusiem, Tygrysem, Lwem, Sfinksem, Skunksem (nie śmierdzi! Ale ma taką kitę że planuję po cichaczu domalować tam biały pas przez grzbiet

), tworzą Koci Gang Snakeman

U mnie aż tak bogato w pseuda nie jest. Tinuś to: Głuptok nadrzewny, Tinek-synek, Miłośnik, Czyścioch. Bazylek : Bambaryła, Grubsio, Maruda.

U nas Koko, to:
Siwy
Gruby
Misiek
Mordziak podgardlany
Brzuchaty (ma nad wyraz pokaźny worek brzuszny)
Harcerz (zawsze wkracza do pokoju dziarskim krokiem)
Miodzio (gdy tak słodko patrzy)
Wodopój (gdy wypija wodę z garnka, do którego obieram kartofelki).

A Niunia, to:
Szefowa
Dziewczynka
Akrobatka (zawisa na klamce od drzwi wyjściowych, gdy pcha się do wyjścia na ogród)
Burczymucha (burczy srogo ii nieprzyjaźnie, gdy ktoś obcy zadzwoni do drzwi).

Świetne te imiona zastępcze, uśmiałam się! Szczególnie mi się podoba Mordziak pogardlany, Głuptok nadrzewny i Morrison Ford

A u nas Sevenek jest jeszcze Stefanem, że względu na tę scenę z Kilerów 2ch - bo nasz Sevenuś często ma minę "ale co Sstefan, ja przecież nic!"
https://youtu.be/ouBvmOpjUm4

Haha super temat

Beor jest nazywany Łosiem, Wazeliniarzem i Cwaniaczkiem, a Lulu to Ty Królowa, Cholera albo Wdzięczysława

Ale w użyciu najczęściej są wspólne ksywki np Głąby ("A co Wy Głąby znów robicie!"). I do obu kotów zwracam się ciągle per Dupo

nie mam pojęcia z jakiego powodu, ale nazywam tak oboje od dawna i już na to reagują

Z takich miłych to Myszki i Bejbiczki

i oczywiście Dziewczynka Mamusi i Mamusi Chłopczyk

U nas z racji tego, że gościmy Celeborna dopiero 3 miesiąc będzie skromnie:

W domu został nazwany Leo. Ale syn szybko wprowadził:

Leon (prawie nieużywane)
Leonard (zawsze wymawiane przeze mnie jak kociamber coś zmajstruje i próbuję go zdyscyplinować słownie - co mi z racji braku konsekwencji słabo wychodzi

)
Leonardinio (najczęściej synek tak nazywa nasze Słoneczko)
Kotboy Wesoly

(towarzyszy sytuacjom zabawnym, głupkowatym czy niezdarnym w wykonaniu Leosia)

Prima Baleron jest super! Ok!

Jeszcze sobie przypomniałam, że Koko to czasem Dzidziunia, gdy jest noszony na rękach w pozycji lulanego dzidziusia. Uwielbia to i tak błoooogo wtedy wygląda. A waży prawie 9 kg Wesoly

A gdy usiłuje mi dobitnie przypomnieć, abym nabyła jednak kartę stałego klienta u tapicera, to jest wtedy Czort-drapichrust.

Z wyjątkiem sytuacji, gdy pazurzy taki stary, rempolasty fotel, którego od dłuższego czasu próbuję się bezskutecznie pozbyć z chałupy (TŻ nie pozwala). Wtedy mój kochany Kokunio... nie ma imienia zastępczego, które by go zniechęcało do tej jakże pożytecznej czynności

Ostatnio zmieniony przez BabaJaga dnia Śro 13:50, 25 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz

U mnie czasem jak nie mam miejsca na łóżku, bo Nova się wywali to mówię do niej posuń się ty gruba parówo Mruga

Resztę kotów wołam po imieniu Wesoly

U nas mistrzem wymyślania różnych imion zastępczych jest mój starszy syn, który uwielbia zabawe słowami Wesoly

Czasem nie wiem, skąd je bierze, np na Julcie woła Ruki Rukisia,a kotka wydaje się zachwycona Mruga

jakkolwiek by jej nie nazwał, ona i tak kocha go bezgranicznie Wesoly

. Idąc tym tropem Bette została nazwana Beri Berisią Wesoly

Catia - wiadomo - Catisia, a my mówimy na nią kluska, lub pączek. William ma kilka ksywek w zależności od okrywy - Bambosz, lub Wyskubany kurczak, a czasem Obrzyganiec ( wiadomo dlaczego Wesoly

). Jakich określeń używa mój mąż gdy o piątej rano wchodzi gołą stopą( lub jeszcze gorzej odzianą w skarpetkę) w pawia, nie przytoczę, bo to się nie nadaje do zacytowania

Najmłodsze dziecko Miriam od razu dostało imię Milcia, Milunia, a czasami Umilaczek Wesoly

Ksywki Mojej Carminy to przede wszystkim parę odmian "maup"

Wredna maupa - tak zwracam się do niej kiedy podczas czesania wbije we mnie pazury, tudzież zębiska Rolling eyes

Wstrętna Maupa, przebrzydła maupa, lub po prostu maupa - kiedy o 4 nad ranem wszelkimi tylko sobie znanymi sposobami próbuje pańcię postawić do pionu Guy with axe

Wredotą natomiast jest, kiedy udaje,że nie słyszy mojego nawoływania.
Jedno zawołanie syna i wredne kocisko biegnie w podskokach. Mruga

Do mnie przychodzi na odgłos otwieranej puszki, lub sypanych chrupek.

Kołtunica Poczochraniec Potarganiec , z wiadomych powodów.

Gruba,Bambaryła - Ty imieniem zwracam się z prośba o udostępnienie mi odrobiny miejsca w łóżku Jezyk

Moje śliczności, mój Skarbie, moja ty przecudna Królowo - tak zazwyczaj bywa kiedy koteczka łaskawie zaszczyci mnie swoimi mruczankami i przytulaskami.