Autor |
Wiadomość |
Dalia
Ekspert
Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 2348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
Herbapol |
|
Od zawsze bylam w jakis sposob zwiazana z zielarstwem, kontynuuje to studiujac 'zielarstwo' mowiac kolokwialnie, dlatego to co powiedziala kolezanka przerazilo mnie do szpiku kosci. Jestem za uzywaniem ziol w kuchni, leczeniu sie nimi, ale wszystko z wiarygodnych źródeł. Bylam z kierunkiem odwiedzic Herbapol w Wadowicach - zrobili na nas pozytywne wrazenie, ale... tym co mowili (co prawda warunki tez wydawaly sie sterylne).
Do sedna:
"Na Osiedlu Oświecenia w Krakowie pewien mężczyzna zbiera kwiaty lipy.
Z ciekawości zapytałam co on robi z tymi kwiatami?
Odpowiedział, że sprzedaje do skupu na Imbramowskim, 15zł/kg. Wszystko to podobno dla Herbapolu.
Zapytałam: ale jak to? Przecież to centrum miasta, tyle tu zanieczyszczeń, szkodliwych substancji, bioakumulacja metali ciężkich, masakra!
Pan ze spokojem odpowiedział, że zbiera daleko od drogi (daleko czyli 10 m od ulicy), oraz że po wysuszeniu to i tak nie ma znaczenia czy to lipa z centrum Krakowa czy z Mazur, bo przyjmują każdą. Jak w skupie pytają skąd ją ma, to mówi, że z okolic, a nie z centrum Krakowa. Bez zastanowienia powiedział też, że za dużo się przejmuję, bo na Śląsku jest gorzej, a stamtąd też ludzie przywożą.
Tak czy siak nikt się nie orientuje skąd ta lipa, a wszystko to trafia do herbatek.
Jeśli faktycznie firma Herbapol tak pozyskuje surowiec i jeśli faktycznie można w saszetkach zakupić lipę, rumianek, czy inne ziółko, które wesoło rosło obok ruchliwej ulicy, to zaczynam mieć wielkie wątpliwości co do tej firmy.
Bardzo się zawiodłam "
Nie wiem nawet jak to okreslic. Zdaje sobie sprawe ze praktycznie na wszystkim oszukuja, ale chyba nie dopuszczalam do swiadomosci ze nawet pod takim wzgledem...
Czytalam o koncernach farmaceutycznych ktore podpisuja umowy z lekarzami na leki ktore szkoda zeby byl obrot na rynku... czytalam o koncernach, które placa za nieudostepnianie ludziom informacji o srodkach ktore lecza wiele schorzen (witamina B12, olej lniany i dieta dr B.) - bo by upadli, ale jakos bylam na tyle naiwna ze nie bralam pod uwage ziół...
|
|
Czw 20:51, 04 Lip 2013 |
|
|
|
|
Alonka
Ekspert
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 2984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Skoro już jesteśmy w roślinnym temacie...ja też troszkę interesuję się ziołami, ale zupełnie amatorsko. To co piszesz o Herbapolu, podejrzewam dotyczy większości firm zielarskich. Teraz liczy się kasa i zbyt, a kto by się tam przejmował, że lipa z centrum miasta, a inne ziółka typu majeranek czy mięta z pewnością pryskane chemią i nawożone Dokładnie tak samo jak z owocami, warzywami i chyba wszystkimi art. spożywczymi. To samo dotyczy kosmetyków, szmponów, past do zębów itd. Temat rzeka...Ja mam to szczęście, że mieszkam na wsi, niemalże w lesie, gdzie stopień skażenia jest jeszcze niewielki. Trochę ziół hoduję na przydomowym skalniaczku, czasem zbieram w okolicy i suszę albo robię z nich różne rzeczy do domowej apteczki. Jak tylko ktoś ma możliwość to lepiej niech zbiera sam w bezpiecznych okolicach. A ziółka przyprawowe, tak ostatnio modne można hodować nawet w mieszkaniu, na balkonie albo chociażby parapecie i zawsze będą lepsze od kupnych
|
|
Wto 13:53, 09 Lip 2013 |
|
|
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
to nie jest odosobniony przypadek
zawsze podczas wakacji zbierałam zioła z moją już niestety śp Babcią i pamiętam dalekie wyprawy na tereny odludne i oddalone od szos i gospodarstw żeby zebrać rośliny na susz podczas gdy reszta wsi zrywała właśnie lipę, jarzębinę tuż przy drodze
tylko, że my zbierałyśmy "dla siebie" a inni na sprzedaż - w skupie nikt nie sprawdzał skąd są rośliny
niestety jak chce się być pewnym czegokolwiek to trzeba to samemu zrobić a w obecnych czasach nie jest to łatwe - bo co z tego, że nie pryska się własnych roślin jak sąsiad za siatką stosuje opryski a wiatr na nasz ogródek leci
|
|
Wto 15:58, 09 Lip 2013 |
|
|
Dalia
Ekspert
Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 2348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Tez chodzilam z babcia na takie wyprawy. Aktualnie mamy kilka ziol na balkonie
I mala ciekawostka odnosnie naszego doswiadczenia na uczelni
Badałyśmy olejki eteryczne w mięcie, kupowane byly roznych miejscach, jakis sklep ogrodniczy, obi, alma itp itd. Wyniki wygladaly dosc zaskakujaco, mięta z almy miala najwieksza zawartosc olejkow i sybstancji odzywzych, natomiast ięta z obi byla po pierwsze najdrozsza, najgorszej jakosci no i najmniej olejkow eterycznych
|
|
Wto 16:41, 09 Lip 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|