Autor |
Wiadomość |
Nicole.M
Raczkujący
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Dziki Zwierzyniec, czyli co się dzieję w malutkim Wicku. :) |
|
Witam serdecznie
Jako, że moja rodzinka chciałaby zaadoptować Raggdol'ka, to musimy dać się poznać, nie wiem czy prawidłowo zakładam post (kateogria), ale myślę, że tak . Kto by normalnie chciał oddać Ragusia do adopcji, bez poznania, chociaż w minimalnym stopniu przyszłej rodzinki kociaka i terenu na którym by miał żyć .
Krótko o nas:
Moja rodzinka składa się z 3 osób,
- moja mama (lat około 51, miła kobietka, która z zawodu jest, a raczej była kucharzem i cukiernikiem, teraz całe dnie spędza w domu, jest osobą po przeżyciach, kilka operacji itd, z całą pewnością zadba o kocią dietę, robiąc kocie specjały dla kociaka (mam na myśli mieszanki mięsne, o których zaczęłyśmy razem czytać tutaj na forum i na 2 forum, gdzie była mowa o jakiś kalkulatorach, ale jeszcze nie za bardzo wiem, co to jest, muszę doczytać dokładniej ).
- mój tata (lat 61, człowiek spokojny, mimo wieku, ciągle ma w sobie ten "żywioł", nie do przegadania, lubi zwierzęta i to właśnie on, zaczął podkarmiać, wtedy kiedy tego potrzebują bandę sfory dzikich kotów , ptaszki, którym zazwyczaj wywieszoną słoninę kradł orzeł, mając sobie za nic, to że ktoś sobie stał obok przy stoliczku, przy oknie, automatycznie na widok orła, wszystkie ptaszki wsium i udawanie, że nie ma nikogo tutaj, żywej duszy brak )
- ja, w sumie tak mam 19 lat, chodzę do 2 klasy liceum, rok później poszłam do szkoły i jeden rok mam w plecy, przez chorobę, utworzył mi się guz w zagłębieniu Douglasa o objętości ok. 0,7 litra, lekarze nie mieli pojęcia co mi było, nawet badanie TK (tomografii) nie wykazywało guza, gdyż wszystko plumkało sobie, cóż w końcu znaleźli u mnie tego guza, wzięli na blok operacyjny, rachu ciachu wycięto świństwo, zaropiałe jelita od zewnątrz na szczęście nie trzeba było wycinać, chociaż lekarz zastanawiał się nad tym i dał mi szansę, bo 2 lekarz chciał wycinać i robić stomię, na szczęście Pan Doktor Maciej Wrzesiński uratował moje jelita i je cztery razy wypłukał specjalną płukanką i udało się, jelita zaczęły na szczęście funkcjonować, po operacji. 41 stopniowa gorączka i bóle brzucha, które uniemożliwiały mi chodzenie ustąpiły, teraz już był pikuś, tylko rana szarpała i byłam bardzo szczęśliwa, że żyje i jestem dozgonnie wdzięczna Panu Doktorowi Wrzesińskiemu ze szpitala Arkońskiej w Szczecinie spod zespołu Pana Ordynatora Samira Zeair, który troskliwie mnie doglądał na oddziale, tuż po operacji. Mój pobyt w szpitalu trwał ponad 2 miesiące, dzięki temu żyję i jestem bardzo wdzięczna za 2 szansę w życiu, takie zdarzenia zmieniają ludzi, mnie również to zmieniło, myślę, że zaczęłam doceniać każdy dzień życia.
Więc tak, kilka zdjęć z naszego ogródka:
Tamtego roku w zimę, gdy odwiedzały nas sarny (z tego powodu, że u nas w ogródku, jest dużo roślin, a nasz dom, leży kilka metrów od wolińskiego parku narodowego .
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a tak, wygląda ogródek latem:
[link widoczny dla zalogowanych]
a tak widok z góry, na nasz stary domek (żyjemy w domku, który ma ponad 100 lat, bodajże ma 110, ale pewna nie jestem):
[link widoczny dla zalogowanych]
W najbliższych dniach, porobię zdjęcia zwierzaczkom, które nas odwiedzają
Ostatnio zmieniony przez Nicole.M dnia Pon 12:55, 18 Lis 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Pon 11:11, 18 Lis 2013 |
|
|
|
|
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
witaj - wątek mógłby się znaleźć w dziale "powitań", tam wszyscy się przedstawiamy i byłoby łatwiej go znaleźć (możesz poprosić moderatora o przeniesienie)
w pięknym miejscu żyjecie i na pewno kotkowi będzie w nim dobrze
oczekiwanie na kotka z adopcji może trochę trwać ale na forum są osoby, które taką szansę otrzymały więc na pewno coś ci podpowiedzą
|
|
Pon 11:31, 18 Lis 2013 |
|
|
Nicole.M
Raczkujący
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
W dziale powitań założyłam już swój wątek, wkleiłam jednak tam linka do tego wątku tutaj. Mam nadzieję, że znajdzie się jakiś kolankowy kociak dla mojej rodzinki . A co do miejsca, to zgadzam się, że jest to piękne miejsce. Cisza, spokój, bliski kontakt z naturą . Ja sama marzę o tym, żeby dostać się i skończyć medycynę albo weterynarię, jeśli medycynę to chciałabym zostać psychiatrą a jeśli weterynarie, to wyspecjalizować się w kierunku zwierząt domowych .
|
|
Pon 13:05, 18 Lis 2013 |
|
|
pusica77
Pasjonat
Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Piękny ogródeczek i sarenki super
Ja mam kotka z adopcji. Beniamin ma 3 lata. Czekałam na niego dwa lata. Miałam juz uzbierane pieniążki na kociaka którego planowałam kupić w grudniu ale los sprawił że znalazłam tego jedynego w lipcu Wiec adopcja jest możliwa w 100%
śledź watek adopcyjny pytaj w hodowlach. Chciała bym ci jeszcze poradzić byś odwiedziła jakieś wystawy kotów i porozmawiała z hodowcami. Byłam na dwóch takich wystawach. Jak się rozgadałam z taka jedna hodowczynią to sama powiedziała że szuka dobrego domku dla półtora rocznej ragdollki. Na drugiej były pokazane zdjęcia kocurka który szuka dobrego domku. Nie wiem dokładnie na jakiej zasadzie chcieli oddać kotki bo nie wnikałam w temat bojąc się ze przyjadę do domu z następnym futrzakiem
Możliwości jest dużo wiec powodzenia w szukaniu tego jedynego
Pamiętaj że kotki do adopcji przeważnie już są dorosłe ale to nie jest wcale minus bo są już ułożone i znasz od razu ich charakter.
|
|
Pon 13:32, 18 Lis 2013 |
|
|
Misia
Ekspert
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 3391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Międzychód
|
|
|
|
Piękne macie tereny wokół domu, tylko pozazdrościć
A co adopcji wszystko jest możliwe, trzymam kciuki Moja Juli jest taką gwiazdką z nieba Czekałam na kociaka z tej samej hodowli i dostałam propozycję od hodowczyni dotycząca Juliśki.
|
|
Pon 14:00, 18 Lis 2013 |
|
|
Nicole.M
Raczkujący
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Z całą pewnością będziemy śledzić wątki dotyczące adopcji. Co do pojechania na wystawę, to najbliższe duże miasto oddalone jest 100 km ode mnie i jest to Szczecin . W sumie nie orientuję się w wystawach, nie mam o nich pojęcia, nigdy na takiej nie byłam i też warunki szkolne nie pozwalają mi się ruszać w godzinach do 14 / 15 ze szkoły a jeszcze dojazd do samego Szczecina to pociągiem prawie 2 godziny drogi . No chyba, że wystawy są w soboty lub niedziele, to zmieniło by postać rzeczy, z drugiej strony, wystawy zapewne są rzadko organizowane ? jak to z nimi jest ?
|
|
Pon 16:38, 18 Lis 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Wystawy zawsze odbywają się w weekendy szczegółowy kalendarz wszystkich wystaw organizowanych przez FIFe znajdziesz tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] wystarczy zaznaczyć kraje i miesiące danego roku, które Cię interesują.
|
|
Pon 19:34, 18 Lis 2013 |
|
|
pusica77
Pasjonat
Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja zawsze patrze na ten link . Są opisy co będzie na danej wystawie. Z dużych wystaw transmisja bezpośrednio i do tego jeszcze zdjęcia, które oglądam. Cena biletów, adres i mapa jak dojechać.
Ja nie wystawiam kotków, ale pojechałam pooglądać TO JEST OGROMNE PRZEŻYCIE NAPRAWDĘ WARTO.
|
|
Pon 19:59, 18 Lis 2013 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Cudowne jest to miejsce, w którym żyjecie. Koteczkowi napewno bedzie tam cudownie.
Czytaj, pytaj, a Twój kotek już gdzieś na Ciebie i Twoja Mame czeka.
Kciuki za sprawę.
|
|
Wto 0:27, 19 Lis 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|