Autor |
Wiadomość |
asiunia*
Ambitny
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
chce miec kotka a nie moge ciagle przez to placze :smt010 [c |
|
no wiec tak:
chce miec bardzo kotke ragdoll i to nie jest moja jakas tam nie przemyslana zachcianka
mam 12 lat ale jestem odpowiedzilana za moje zwierzeta gdyz mam w domu i dobrze o nie dbam.
Mialam miec juz kotke ragdoll lecz mojej mamy kolezanki curka zostala podrapana w czasie snu przez jakiegos kota i musiala jechac do szpitala i miala szwy na ustach i teraz ma blizny ( to chyba byl dachowiec ) i mama od tej pory sie nie zgadza.
boje sie pytac i prosic ja bo nie chce miec awantur bo moja mama jest uparta
zebralam duzo wiadomosci o tych kotkach znalazlam dobra hodowle blisko mojego zamieszkania i bede teraz zbierac pieniadze gdyz to jest tez powud dzieki ktoremu mama sie tez nie zgadza. Mam nadzieje ze dam rage naklonic mame na rag-usia gdyz bardzo pokochalam ta rase
Myslicie ze mi sie uda miec rag-a?
I czy dam rade naklonic mame?
Jesli mozeci mi jakos pomoc to piszcie!
Ps: wiem o ragdollkach praktycznie wszystko;)
|
|
Wto 13:14, 21 Gru 2010 |
|
|
|
|
asiunia*
Ambitny
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
prosze odpiszcie cos
to co myslicie..
|
|
Wto 20:16, 21 Gru 2010 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
Myślę że najważniejsze to przekonać rodziców. Pokaż że Ci na tym zależy. Przedstaw mamie jak wspaniałą rasą są Ragdolle. Decyzji o kupnie nawet jak uzbierasz pieniążki nie możesz podejmować sama.
Trzymam kciuki żeby Ci się udało
|
|
Wto 22:07, 21 Gru 2010 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Bądź cierpliwa.
Myślę, że z czasem Twoja Mama da się przekonać do tej właśnie rasy.
Postaraj się pokazywać Mamie zdjęcia, na których są nasze koty z dziećmi i to maleńkimi i nic złego nigdy się nie stało.
Dużo czytaj, na tym forum jest wielu hodowców, a w ich wątkach dużo mądrych rad odnośnie wychowania kotka.
Ragdoll'e to wspaniała, bardzo przyjacielska i łagodna rasa. Mm nadzieję, że zdołasz to Mamie udowodnić i pozwoli Ci na takiego przyjaciela.
Powodzenia
|
|
Śro 1:30, 22 Gru 2010 |
|
|
asiunia*
Ambitny
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
bardzo wam dziekuje wsparliscie mnie na duchu
|
|
Śro 20:55, 22 Gru 2010 |
|
|
Kev
Ambitny
Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Ja natomiast chciałabym wiedzieć jak to w końcu jest z tym Twoim kotem..
PRzeglądałam Twoje posty i już od roku piszesz że albo nie możesz miec kota, albo wybieracie z mama wspólnie kuwete itp albo że już jedziecie po kota do hodowli.
A teraz ponownie piszesz ze chcesz kota ze zbierasz dopiero pieniadze ( mimo iż rok temu pisałas juz dokladnie to samo ) i że mama się na kota nie zgadza .
Możesz nam to wyjaśnić ? Po pachnie mi tu trollem...
|
|
Śro 21:58, 22 Gru 2010 |
|
|
asiunia*
Ambitny
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
jasne kev to bylo tak mama sie zgodzila bylo ladnie pieknie mielismy jechac juz do chodowli po mojego kociaka i stala sie tragedia mojej mamy kolezanki kot podrapal jej 6 mies. cureczke ( w snie) i musiala jechac do szpitala i ma teraz blizny na twarzy i mama powiedzila ze skoro tak zrobil ten kot to moj moze mi tez to zrobic wiec sie nei zgodzila kuwete musialam oddac pieniadze wydalam i tak zeszlo.. i jest mi przez to b. przykro ze mama tak twierdzi a ja nie moge na to nic poradzic teraz sprubuje od nowa jestem o rok starsza i wiem juz o nich duzo wiecej niz wtedy i mam nadzieje ze mi sie uda. pozdrawiam
|
|
Śro 22:33, 22 Gru 2010 |
|
|
kasicalisica
Ambitny
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
może spróbuj namówić mamę na wspólną wizytę w hodowli?
|
|
Czw 20:10, 23 Gru 2010 |
|
|
asiunia*
Ambitny
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
hmmm.. dobry pomysllll
|
|
Czw 21:50, 23 Gru 2010 |
|
|
Catyfun
Legendarny Kociarz
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Asiuniu nic na siłę. Bardzo mi szkoda dzieciaczka, ale mam wrażenie, że trochę wyobraźni zabrakło jego mamie. Nie wierzę, że kot zaatakował dziecko. Jeżeli wcześniej nie okazywał jakiejś patologicznej zazdrości, a jeżeli okazywał, to nie zostawia się tak malutkiego dziecka samego z kotem. Zresztą nawet najbardziej łagodnego kota się nie zostawia.
Mam bardzo łagodne koty, ale ze dwa razy miałam rozwaloną brew kiedy przegnały po mnie w głupawce galopadce. Gdyby im się bardziej łapa ześlizgnęła miałabym uszkodzoną powiekę. Nigdy w życiu bym nie powiedziała, że mnie kot zaatakował.
Jeden z moich kociaków trafił do domu, gdzie nigdy nie było zwierząt. Przez jakiś czas sypiał w nocy osobno - bo może krzywdę zrobić, ale po paru miesiącach jakoś tak trafił do łóka i teraz już właściciele podczas wyjazdów tęsknią najbardziej za kotami. Tak, tak, bo w międzyczasie podrzucono im kociaka. Kociak z gatunku kotów dworskich z silnym ADHD i żaden z kotów nigdy nie zrobił żadnej krzywdy ich córce. kiedy Cleofas trafił do nich, córcia miała lat 7 i wszyscy odwiedzający patrząc, na co pozwala jej kot (nie krzywdziła), to zastanawiali się czy to żywe stworzenie.
Niech trochę "sprawa" przyschnie. Za jakiś czas kiedy emocje opadną, podejrzewam, że sprawa się wyjaśni i wtedy wróć delikatnie zacznij napomykać o kocie.
Na forum są dziewczyny, które mają hodowle i malutkie dzieci i nigdy nie było żadnych problemów.
|
|
Pią 9:47, 24 Gru 2010 |
|
|
asiunia*
Ambitny
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
jezeli chodzi o kotka to oni przygarneli go z dworu i zawsze byl jakis dziki.. i ja tez nie rozumiem teego ze ona zostawila kota z ta dziewczynka . gdy by nie to zajscie juz bym miala moja kicieeee ....
|
|
Sob 14:45, 25 Gru 2010 |
|
|
Kaluza
Początkujący
Dołączył: 10 Gru 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
chociaż charakter kota jest sprawą indywidualną dla każdego osobnika, to jednak Ragdolli w żaden sposób nie mozna porównywać z półdzikimi dachowcami. koty te "genetycznie uzbrojone" są w cierpliwość i spokój, są bardzo flegmatyczne i łagodne.
pamiętam jak z moja siostrą namawiałyśmy rodziców na przygarnięcie psa. ja miałam wtedy 7 lat, siostra 13. robili nam taki sprawdzian przez kilka miesięcy, czy jesteśmy wystarczająco odpowiedzialne: musiałyśmy na zmianę wstawać rano o 6 przez wyjsciem do szkoły i symulowac spacer z psem ok 20 minut w ogródku:) dałyśmy rade, wreszcie przestali nas męczyć i pojechaliśmy ratować stworzenie ze schroniska. pies sam nas wybrał, a moja mama oszalała na jego punkcie. z resztą wizyta w schronisku też miała swój udział w ich decyzji.
Smutek mieszkał z nami 11 lat i do tej pory wspominamy go ciepło, chociaż obiektywnie trzeba ocenić, że był czasem nieznośny:P
Asiunia, moja imienniczko:) pozwól mamie samej zakochac się w kociaku. namów ją na niewinną wizytę w hodowli. jeśli będzie tam kociak Tobie przeznaczony, to już on się sam postara, żeby mama nie chciała słyszeć o powrocie do domu z pustymi rękami:)
|
|
Pon 9:15, 27 Gru 2010 |
|
|
asiunia*
Ambitny
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
dziekuje Kaluzo to piekna chistoria i mam nadzieje ze mama sie wkoncu zgodzi
|
|
Pon 14:51, 27 Gru 2010 |
|
|
beatrycze
Początkujący
Dołączył: 18 Mar 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: USA
|
|
uda sie:) |
|
Badz cierpliwa i wytrwała kiedy mama zobaczy ze naprawde ci zalezy i ze nie jest to tylko chwilowa zachcianka napewno da sie przekonac, a kociaka pokocha od pierwszego dnia bo czy ich mozna nie kochac? pozdrawiam i powodzenia zycze:)
|
|
Wto 20:44, 22 Mar 2011 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Asiuniu, przypominasz mi moją córcię jak była w Twoim wieku. Myślę, że mama ma swoje powody dla których tak bardzo jest na "nie". Najlepszym sposobem dla Ciebie jest usiąść do poważnej dyskusji z mamą i starać się ją zrozumieć i jej obawy. Myślę, że nie do końca jesteś z nami szczera jeżeli chodzi o całą sprawę. I to nie tylko chodzi o to podrapanie. Moja córka zawsze robiła takie podchody, przeważnie kończyło się to dąsami, nie chciała słuchać argumentów, ważne było, że "chce i koniec". A to nie tędy droga.
|
|
Śro 8:24, 23 Mar 2011 |
|
|
|