Autor |
Wiadomość |
Catyfun
Legendarny Kociarz
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Wątek już stary ale dla mnie jak najbardziej aktualny. Tydzień temu zmarł mój kot tajski. Przeżyliśmy to strasznie ale najbardziej nasza koteczka. Dlatego stanęliśmy na głowie, żeby zdobyć dla niej towarzystwo. No i mamy od soboty diabełko-aniołka, któreg będziemy rozpieszczać, kochać tak jak koteczkę. Mają wszystko co najlepsze i na zdrowiu i karmieniu nigdy nie oszczędzam.....
.....tylko, że ja z moim TŻ to będziemy suchy chleb wcinać do końca miesiąca |
Polecam [link widoczny dla zalogowanych] . Oczywiście jak kiełbaska, to już taka z kompletnej przeceny, podobnie jak serek żółty. Smażymy na smalcu i możemy cebulę używać.
No widzisz na samym chlebku nie będziesz.
Ryż z cebulą też tanio wychodzi
|
|
Pon 19:16, 10 Paź 2011 |
|
|
|
|
HelloRagi
Ambitny
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
hahahaha dzięki - przepisy się przydadzą w sumie pasztet też drogi nie jest ehhh.....
|
|
Pon 19:24, 10 Paź 2011 |
|
|
vivienne
Wyjadacz
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ech Catyfun Ty łobuzico
|
|
Pon 19:26, 10 Paź 2011 |
|
|
HelloRagi
Ambitny
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
Pon 19:27, 10 Paź 2011 |
|
|
Catyfun
Legendarny Kociarz
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | hahahaha dzięki - przepisy się przydadzą w sumie pasztet też drogi nie jest ehhh..... |
Jednak proponuję własnoręcznie usmażony smalec. Oczywiście ze słoninki z przeceny. Chlebuś z poprzedniego dnia też jest dużo tańszy.
Śmiech, śmiechem, ale chyba trzeba założyć jakiś wątek typu "Książka kucharska dla kotozakręconych". Moi niebarferzy pożerają dziennie puszki w cenie 7-8 złotych na łeb - jakoś tańsza jestem.
|
|
Pon 20:59, 10 Paź 2011 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | Moi niebarferzy pożerają dziennie puszki w cenie 7-8 złotych na łeb - jakoś tańsza jestem. |
Jest nas wielu - ja i mój TŻ też tak mamy! Mało tego, ostatnio TŻ stwierdził, że koty jedzą lepiej od nas
|
|
Pon 21:03, 10 Paź 2011 |
|
|
HelloRagi
Ambitny
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
U nas dokładnie tak to wygląda. Futra dostają to co najlepsze a my...to co najszybsze
|
|
Pon 21:25, 10 Paź 2011 |
|
|
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | | | hahahaha dzięki - przepisy się przydadzą w sumie pasztet też drogi nie jest ehhh..... |
Jednak proponuję własnoręcznie usmażony smalec. Oczywiście ze słoninki z przeceny. Chlebuś z poprzedniego dnia też jest dużo tańszy.
Śmiech, śmiechem, ale chyba trzeba założyć jakiś wątek typu "Książka kucharska dla kotozakręconych". Moi niebarferzy pożerają dziennie puszki w cenie 7-8 złotych na łeb - jakoś
tańsza jestem. |
Najlepsze jest to , że żarełko puszkowe które preferują moje ogonki , to koszt 39-59zl/ kg.
W życiu karola nie zapłaciłabym tyle za mięcho dla moich ludziów .........co innego dla kotecków
|
|
Pon 21:32, 10 Paź 2011 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Witam,
Podłączam się do tematu.
Zdecydowaliśmy się na ragdolla i już parę razy zarzucono mi, że tyle bezdomniaków do wzięcia, a ja KUPUJĘ kota. Mam też dwa rasowe, KUPIONE psy.
Przykro mi bardzo, bo nie zarzucają mi tego osoby, które nic nie robią na rzecz zwierząt.. wręcz przeciwnie. Są to osoby poświęcające każdą chwilę i każdą złotówkę dla bid w schroniskach itd.
I tak.. Mam wyrzuty sumienia.
A jednocześnie czuję się zmuszana do ponoszenia odpowiedzialności za czyjąś bezmyślność, czy okrucieństwo! Czy to, że ktoś nie pilnuje rozrodu swoich zwierząt, porzuca je lub okalecza.. od razu musi oznaczać, że ja mam ponosić konsekwencje i mam obowiązek moralny brać takie pokrzywdzone biedaczki, zamiast zwierząt, o których marzę?
Co do argumentów, że jak kogoś nie stać na rasowego, to nie będzie stać na leczenie itd.
To bardzo niesprawiedliwe. Są wydatki "konieczne" i wydatki "zbędne". To, że ktoś nie może sobie pozwolić na wydatki "zbędne" (czyli kot za kilka tys), nie oznacza, że takiej samej kwoty lub większej nie zdobędzie w przypadku wydatków "koniecznych" (leczenie, odpowiednia dieta).
Są różne priorytety.
|
|
Pią 13:00, 13 Sty 2012 |
|
|
MARTYNKA2001
Doświadczony
Dołączył: 25 Mar 2011
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KATOWICE
|
|
|
|
| | Mało tego, ostatnio TŻ stwierdził, że koty jedzą lepiej od nas |
U mnie dokładnie taka sama sytuacja ale jakos nam to nie przeszkadza.
|
|
Pią 15:02, 13 Sty 2012 |
|
|
OLGA
Pasjonat
Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
|
|
|
Ja wyrzuty sumienia tłumię tłumacząc sobie, że wybrałam takiego kota kierując się dobrem wychowywanego stworzenia. Żeby nie męczył się w małym dwupokojowym mieszkanku. Co prawda wizja Ragdolla przed kupnem była troszkę inna niż obecnie (niskopodłogowy spokojny miziak przesiadujący mi ciągle na kolankach, tymczasem mam szalejącego demona). Ale i tak uważam, że ta rasa jest bardziej przystosowana do domowych warunków niż dachowce.
|
|
Śro 14:16, 08 Lut 2012 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
OLGA,
Na pewno bardziej niż biedny, uratowany kotek, który dotychczas mieszkał w piwnicy i miał pół osiedla dla siebie.
Też sobie tak tłumaczę.
|
|
Śro 14:28, 08 Lut 2012 |
|
|
Alutkowa
Ambitny
Dołączył: 02 Lip 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
|
|
|
Ja też początkowo miałam wyrzuty sumienia. Po podjęciu decyzji że chce kota to właśnie początkowo miał to być jakiś biedny kotek ze schroniska, ale jak już wybrałam jakiegoś który mi sie spodobał (przez ogłoszenia w internecie fundacji i schronisk, bo gdybym tam była na żywo to nie zniosłabym tego widoku) to albo nie dostawałam odpowiedzi czy moge go adoptować albo fundacja mi odpowiadała że oddaja koty tylko na terenie województwa w którym maja siedzibę np warszawa wkurzyłam się i powiedziałam że nie będę się prosić. wybrałam kotkę (Cleo), wpłaciłam zaliczkę i spałam spokojna z myślą że ona na mnie czeka Poza tym na swoje usprawiedliwienie mam to że wszystkie zwierzęta jakie miałam (łącznie ok 10 kotów - 7 na stałe, 3 przejściowo, pies, królik, rybki) były zwierzętami dosłownie zbieranymi z ulicy. całe życie myślałam o innych, jak nie mogłam przygarnąc to dokarmiałam na osiedlu koty i psy. postanowiłam że czas pomyśleć o sobie - a na ragdolla zdecydowałam się ze względu na charakter - mam dziecko i zależało mi na spokojnym kocie zresztą t że ktoś ma rasowe zwierzęta w domu nie znaczy że inne ma gdzieś za przeproszeniem. ja wiem, że gdybym spotkała na swej drodze psa/kota który potrzebował by pomocy to bez namysłu bym go przygarnęła bez wzgędu na wiek/płeć/czy wygląd. Ja żyję ze spokojnym sumieniem a inni niech patrzą na swoje czyny
|
|
Czw 20:29, 21 Mar 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Czy nie drażni/smuci Was głośna ostatnio akcja pt. "nie kupuj - adoptuj"? Gdzie się nie ruszę, wszędzie tego pełno. Nie to, żebym miała coś przeciwko adoptowaniu bezdomniaczków, wręcz przeciwnie, jak najbardziej to popieram! Nie uważam, żeby znajdki były w czymkolwiek gorsze od rasowych kotów. Ale też nie uważam, żeby rasowe były gorsze od znajdków! A moim zdaniem ta akcja taki ma wydźwięk. Opiekunowie kotów rasowych są zbrodniarzami. Hodowcy są zbrodniarzami. Koty rasowe są zbrodniarzami, bo odbierają domy kocim kundelkom. To przecież jakaś paranoja. Takie wprowadzanie odpowiedzialności zbiorowej za cudzą bezmyślność - hodowcy mają przestać hodować, wszystkie cudowne rasy mają wymrzeć, bo ktoś inny bezmyślnie wypuszcza na harce niewykastrowanego kocura, bo wyrzuca z domu niewykastrowaną kotkę, bo podrzuca do schroniska cały miot, i tak dalej... Zamiast skoncentrować się na tych ludziach, którzy bezmyślnie przyczyniają się do powiększenia liczby bezdomnych zwierząt i z tym walczyć, osoby biorące udział w akcji wyładowują swoją frustrację na tych ludziach, którzy przynajmniej teoretycznie zwierzęta rozmnażają odpowiedzialnie, znajdują im dobre domy i dbają o to, by zostały wykastrowane i ich potomstwo nie zwiększało populacji bezdomnych kundelków, a przy tym podnoszą świadomość społeczeństwa na temat konieczności kastracji, regularnego szczepienia i odrobaczania, dobrego żywienia, właściwej pielęgnacji, niezbędnej opieki weterynaryjnej... Słowem podnoszą jakość życia kotów w ogóle - a przynajmniej moim zdaniem powinni.
Z drugim członem hasła: ADOPTUJ, zgadzam się w całej rozciągłości. Ale krzyczące zewsząd do mnie wielkimi literami NIE KUPUJ budzi we mnie... Znacie to uczucie, ten wewnętrzny żal i sprzeciw, kiedy ktoś mówiąc o Was publicznie zupełnie nieprawdziwie i niesprawiedliwie Was ocenia? Takie właśnie uczucie pozostawia we mnie ta akcja
|
|
Pią 0:19, 05 Lip 2013 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Ja widziałam: najlepsza rasa - to ten adoptowany. Nie powiem, też mnie to boli, że padają takie hasła. Los bezdomniaczków nie jest mi obojętny, wspieram finansowo schroniska, najchętniej to wzięłabym jakiegoś pod dach, ale dom z gumy nie jest. Jednak ktoś, kto tak pisze musi ograniczać rasę do wyglądu, nie bierze pod uwagę jej całokształtu. Smutne.
Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Pią 8:48, 05 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 8:47, 05 Lip 2013 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|