Żwirek dla kota

Ja co prawda mam zapachowy, więc nie wypowiem sie o bezzapachowym, ale Tigerino kocham i nie zamierzam z niego rezygnować, głównie ze względu na jego suchość, bryłki są zbite i twarde i jeżeli jest go odpowiednia ilość, to nie przyklejają się ani do dna kuwety, ani do łopatki, jak to było u mnie w przypadku Benka. Co do noszenia, to koty rozsypują trochę z odkrytych kuwet, ale nie zauważyłam żwirku gdzieś dalej, na pewno nie przykleja się do łap.

Ja też już tylko taki kupuję. Od ponad pół roku. I w pełni zgadzam się z tym, co napisała naranja. Przetestowaliśmy już wszystkie jego zapachowe rodzaje i bezzapachowy też. Koty mówią, że każdy z nich jest OK. Ok!

Ja również zmieniłan na Tigerino. Poprzednio kupowałam Golden Greya i też byłam zadowolona.

BabaJago a jak z zapachem tego bezzapachowego? Bo czytałam już wcześniej wasze posty, że ten żwirek jest fajny, ale tej informacji nie znalazłam Mruga

dla mnie najważniejsze jest żeby się nie nosiło po chacie, żeby kociastym nie pyliło w kuwecie i żeby tak strasznie nie śmierdział gruzem jak Benek, a zapachowych żwirków nie chce kupować. Lulu jest absolwentką kursu "Jak zrobić największy bałagan w kuwecie jak najmniejszym wysiłkiem" więc pewnie i tak coś mi się przyklei do ścianek kuwety, ale reszta jest dla mnie ważna, nie chce znów eksperymentować i mieć totalny bałagan w chacie (przy Goldzie mam tylko kilka wałeczków koło kuwety i reszta domu czysta, przy Benku jakiś dziki sajgon

)

Ja tez kupuje Tigerino Canadę ( właśnie będę zamawiała), z tym że zawsze wybieram żwirki o zapachu pudru dziecięcego.....

Mój jak cos wyniesie z kuwety to zostawia przy kuwecie. Nigdy nie zauwazylam zadnego zwirku na podłogach w mieszkaniu:)

O kolejny głos, że się ten żwirek nie nosi, jestem przekonana Wesoly

jak skończymy drewniany to zamówię i wypróbujemy czy i koty i pańcia będą zadowolone Jezyk

Kupiłam Tigerino i czeka na swoją kolej. Już nie mogę się doczekać efektu ! Zaraz po wypróbowaniu oczywiście dam znać. Zmiana nastąpi myślę w przyszłym tygodniu ....

zamówiłam o zapachu pudru dziecięcego.

Zapach pudru w żwirku jest bardzo delikatny, więc nie drażni niczyjego nosa.

O to może zaryzykuję i kupię wór zwykłego i wór pudrowego (skoro zapach jest bardzo delikatny) jak wykończymy te żwirki. I jeszcze najlepiej wór wersji nuggies, bo też mnie kusi i będę miała żelazny zapas żwirku dla kociastych Jezyk

i niech się tylko wtedy zbuntują, że jednak to one wolą teraz drewniany Jezyk

Z naszym kociakiem mamy mały problem - początkowo kupiliśmy żwirek naturalny Cat's Best Eco Plus, którego używała hodowczyni, jednak strasznie się roznowił po domu i zmieniliśmy na silikonowy. I tutaj jeszcze większy problem bo kociak zjadał pojedyncze "kamyki" więc wróciliśmy do naturalnego z tym, że do Cat's Best Universal, który ma dość duże pałeczki, ale wydaje mi się, że jest za ciężki do zasypywania. Czy możecie polecić jakiś inny z naturalnych żwirków? Wesoly

Moje kociaki dobrze tolerowały benka corna, silikon dla maluchów jest rzeczywiście niebezpieczny i niestety chętnie próbują go zjadać

Jak wcześniej napisałam, Tigerino Canada jest żwirkiem bardzo drobniutkim, ale dość ciężkim, co oznacza, że nie tylko jest on trudny do wykopania z kuwety przez kota, ale i ciężko go zjeść. Poza tym nie pyli w oczy przy zagrzebywaniu. To po prostu taki grubszy piasek (z wyglądu oczywiście). Wiadomo, kot pracujący w kuwecie z dużym zaangażowaniem i werwą pewnie coś tam wyrzuci poza zasięg, ale i tak będzie to bardzo blisko kuwety. Ja mam kuwetę z nadkładką, która nieco podwyższa jej boczne ścianki i zapobiega wykopywaniu żwirku. W kuwetach zamkniętych ten problem zupełnie znika, bo Tigerino nie sposób wynieść z kuwety na kocich łapkach. Poza tym mata przy kuwecie też zapobiega roznoszeniu ewentualnie wysypanego żwirku.
Co do zapachu tego bezzapachowego (o co zapytała Dee) to jak nazwa wskazuje nie ma on zapachu. A zapach kociego "urobku" bardzo szybko jest niwelowany. Oczywiście, o ile kot przyłoży się do starannego zakopania swojego dzieła. Wesoly

Natomiast te inne zapachowe (miałam wszystkie, jakie są w sprzedayż) mają zapach bardzo przyjemny, a jednocześnie subtelny/delikatny.

BabaJaga napisał:

Jak wcześniej napisałam, Tigerino Canada jest żwirkiem bardzo drobniutkim, ale dość ciężkim, co oznacza, że nie tylko jest on trudny do wykopania z kuwety przez kota, ale i ciężko go zjeść. Poza tym nie pyli w oczy przy zagrzebywaniu. To po prostu taki grubszy piasek (z wyglądu oczywiście). Wiadomo, kot pracujący w kuwecie z dużym zaangażowaniem i werwą pewnie coś tam wyrzuci poza zasięg, ale i tak będzie to bardzo blisko kuwety. Ja mam kuwetę z nadkładką, która nieco podwyższa jej boczne ścianki i zapobiega wykopywaniu żwirku. W kuwetach zamkniętych ten problem zupełnie znika, bo Tigerino nie sposób wynieść z kuwety na kocich łapkach. Poza tym mata przy kuwecie też zapobiega roznoszeniu ewentualnie wysypanego żwirku.
Co do zapachu tego bezzapachowego (o co zapytała Dee) to jak nazwa wskazuje nie ma on zapachu. A zapach kociego "urobku" bardzo szybko jest niwelowany. Oczywiście, o ile kot przyłoży się do starannego zakopania swojego dzieła. Wesoly

Natomiast te inne zapachowe (miałam wszystkie, jakie są w sprzedayż) mają zapach bardzo przyjemny, a jednocześnie subtelny/delikatny.

Dziękuję, przy następnym zakupie chyba go wypróbujemy Wesoly

jeśli i ten się nie sprawdzi, będziemy szukać dalej.

Wydaje mi się, że Tigerino jest bardzo odpowiedni dla maluchów, bo jest delikatny i nie drażni kocich poduszeczek.

	BabaJaga napisał:
	Co do zapachu tego bezzapachowego (o co zapytała Dee) to jak nazwa wskazuje nie ma on zapachu. A zapach kociego "urobku" bardzo szybko jest niwelowany. Oczywiście, o ile kot przyłoży się do starannego zakopania swojego dzieła. Natomiast te inne zapachowe (miałam wszystkie, jakie są w sprzedayż) mają zapach bardzo przyjemny, a jednocześnie subtelny/delikatny.

No to super Wesoly

bo Benek nazywany bezzapachowym (na opakowaniu jest naturalny, to może dlatego) śmierdzi dla mnie nieludzko Jezyk

to ponoć naturalny zapach betonitu, więc się zastanawiałam czy Tigerino też jedzie tym naturalem Jezyk

no trzeba zamawiać, bo koty teraz na drewnianego Golda nawet spojrzeć nie chcą, chodzą tylko do kuwety z betonitem, nawet Lulu! Jezyk