Żwirek dla kota

A jak tego dokonujesz?

( Widzę Ines ,że stałaś się moim cieniem

)

Ostatnio zmieniony przez SylvieM dnia Nie 16:03, 16 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz

Po prostu mój drewniany kruszon dobrze zbryla siuśki. Choć rzeczywiście przy Eko Plus robiła się trudna do wyjęcia paćka.

Ostatnio zmieniony przez Ines dnia Nie 16:02, 16 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz

Czy ma jakąś domieszkę ? Drewno nie umie zbrylać , nie ma takich właściwości.

Zbrylający Kruszon jest robiony z drewna i naturalnych substancji klejących.

To ja dorzucę kilka spostrzeżeń. Od początku używam benka betonitowego i ogólnie zawsze byłam zadowolona ( oprócz tego że jednak jak każdy betonit- pyli się ,ale bez tragedii) Do dna kuwety nic się nie przykleja, tworzą się okrągłe kulki które uważam łopatką z dużymi oczkami. Do dna przykleja się tylko wtedy gdy mam za mało żwirku w kuwecie. Niestety przy maluchach boję się betonitu ,szukałam więc drewnianego. W pierwszej kolejnosci wyprobowłam drewnianego benka, już mię pamiętam rodzaju ale mocno zalatywał lasem i koty omijały go szerokim łukiem. Potem kupiłam eko plus i koty się przekonały. Nie pyli się, nie pachnie cementem jak betonit ale bardziej się nosi. U nas też zbryla się w fajne kulki ( podczas problemów z kryształkami u Milana zauważyłam że stopień zbrylania i rozpadania się żwirku zależy w dużej mierze od Ph moczu). Kulki drewnianego żwirku są jednak delikatniejsze niż betonitowego i energiczne odsiewanie im szkodzi

. Do drewnianego mam drobną lopatkę. Ogólnie każdy z nich ma swoje plusy i minusy. Ja w tej chwili używam obu.

W takim razie nie jestem pewna , czy takie coś może trafić do toalety . Ja niestety miałam
drewniany żwirek , który po prostu po siuśkach rozpadał sie na popiół . Musiałam wyrzucać wszystko .
A jeżeli chodzi o przyklejanie się bentonitu to ja po prostu sypię go więcej . Ja juz próbowałam wszystkiego i w końcu wróciłam do bentonitu . Koty fajnie nim zasypują swoje skarby i nie wynoszą go aż tak bardzo z kuwetki.
PS
Moja wypowiedź dotyczyła wypowiedzi Ines.

Ostatnio zmieniony przez SylvieM dnia Nie 17:01, 16 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy

	SylvieM napisał:
	W takim razie nie jestem pewna , czy takie coś może trafić do toalety.

Wg zaleceń producenta i moich doświadczeń - można Ya winkles

Są żwirki zbrylające się (drewniane też) oraz niezbrylające się (taki pellet, chłonący wilgoć). Niezbrylające się rozpadają się na pył. Używam ich u świnek morskich (pod drybedem) i się super sprawdzają. Przy kocie za to nie umiem sobie wyobrazić, że ktoś może taki stosować.

Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Nie 18:30, 16 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz

SylvieM tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
jest fajny test drewnianych żwirków zbrylających. Przy końcu artykułu są zdjęcia pokazujące co dzieje się ze żwirkiem po wrzuceniu do toalety.

Dla mnie najważniejsze ,żeby zbierał siuśki , tak aby w kuwetce było czysto, bo do toalety i tak nie wrzucam .Kontenerek trzymam na zewnatrz przy pomieszczeniu gospodarczym , tak że nie muszę kupek trzymać w domu.

Dzieki vivienne za link

Dla mnie cos czego nie sposcilabym w toalecie nie wchodzi w grę, nie wyobrazam sobie by o 23 w zime jak kicia zrobi kupala leciec z nim na dwor. Albo grzać w nocy w pokoju...

na lapach moze sie nosic, nie przeszkadza mi i tak caly pokoj jest w futrze i odkurzam lub zamiatam codzien.
ale zbrylac sie musi dobrze - to podstawa.

wg mnie cats jest eco plus jest calkiem spoko Wesoly

najlepszy z tych co probowalam

U mnie wyjście na zewnątrz jest bardzo łatwe , wszystko jest na jednym poziomie , po prostu otwieram drzwi pralni i już. Szkoda mi toalety na te wszystkie żwirki .

A ja zmieniam worek w litter lockerze raz na dwa tygodnie. (Nic nie czuć w międzyczasie).
Czasem wywalam do toalety samą kupę. Racuszkowi się zdarza nie zakopać. Gdy nie jest obtoczona żwirkiem bentonitowym, to wywalam do WC.

Skoro Imbir nie chce się załatwiać w drewno, to jakoś musimy żyć z bentonitem.

Przy okazji powiem, że nie polecam białego Golden Grey - o zapachu lawendy.
Pyli się koszmarnie i mam wrażenie, że gorzej zbryla niż inne wersje.
Teraz wróciłam do Tigerino Canada bezzapachowego, bo nabawiłam się "psychicznego wstrętu" na zapach pudru dziecięcego, którym pachniał GGM. Podchodził do mnie kot, a ja od razu czułam zapach pudru i wiedziałam, że dopiero co był w kuwetce. Irytowało mnie to (zaczęło dopiero po kilku miesiącach).
Z Tigerino jestem bardzo zadowolona.
Podobno cynamonowa wersja tez jest super, ale wycofali ją z zooplusa. Szkoda.

Umieram od smrodu Benka lawendowego łeeeeeeeeee Smutny

Kocinka miała to w hodowli, to też zakupiłam wielki wór. Jakościowo chyba nie jest zły, to mój pierwszy zwirek od bardzo dawna, ale zapach przyprawia o mdłości. Już zamówiłam Cat's best eco plus i teraz nie wiem, czy zmieszać na początek z tym lawendowym smrodem, żeby Nikitka wiedziała gdzie ma iść za potrzebą. Czy zaryzykować i do całej kuwety wsypać ten nowy żwirek? Jak myślicie?

Wiecie co? Tak mi teraz przyszło do głowy, ze może przez ten bentonit Fila dostała astmy. Bo oczywiście też chce w nowej kuwecie posiedzieć.

Ja używam Cats'Best i jestem bardzo zadowolona, zbryla się w/g mnie dobrze i wrzucam do kibelka Wesoly