Autor |
Wiadomość |
Emi_zg
Ambitny
Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Zapoznanie malej ragdollki i 2letniego labradora. |
|
Ragdollek Ania jest z nami 3dzien....Kocur Stefan obwachuje i raczej trzyma sie z dala ale labrador Maks strasznie sie pali do malutkiej a ona sie go boi i nie wiem jak mam ich ze soba zapoznac
|
|
Pon 11:17, 04 Mar 2013 |
|
|
|
|
Alutkowa
Ambitny
Dołączył: 02 Lip 2012
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
|
|
|
Ja bym radziła zostawić ich w spokoju ciągnięcie kota na siłe do psa nie ma sensu bo kot może sie jeszcze bardziej przerazić. najlepiej niech same zadecydują kiedy do siebie podejść. z biegiem czasu będą się razem bawić
|
|
Pon 17:34, 04 Mar 2013 |
|
|
asienka8848
Ambitny
Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gorzów Wlkp.
|
|
|
|
To dobry pomysł nic na siłe!
|
|
Pon 18:38, 04 Mar 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Duża część Kocich Spraw jest w tym miesiącu poświęcona relacjom kocio-psim. Nie wiem na ile rzetelne są te artykuły, jeszcze ich nie czytałam. Ale może Cię to zainteresuje
|
|
Pon 19:25, 04 Mar 2013 |
|
|
noele
Ekspert
Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 3066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica
|
|
|
|
U mnie Dampi został przedstawiony psu (owczarkowi niemieckiemu), co skończyło się dzikim sykiem i przerażeniem kociaka. Przez następne 2-3 tygodnie oswajał się z dźwiękami jakie towarzyszą psu (sapanie, drapanie pazurów po podłodze, szczekanie), co zdało egzamin, bo przy ponownym zapoznaniu już na niego nie syczał Teraz większym problemem jest to, że zaczepia Merlina, jakby to był drugi kotek, a on niestety nie potrafi się tak delikatnie bawić i trzeba ich mieć stale na oku
|
|
Pon 19:27, 04 Mar 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
U mnie poszło bezproblemowo.
Może dlatego, że mam bardzo tolerancyjne psy, które już nie jednego stwora pod swój dach przygarnęły.
Zarówno Racuch, jak i Imbir, na widok psów zamieniły się w fukające i warczące szczotki, ale że psy średnio się tym przejęły, to koty szybko się oswoiły.
Już następnego dnia wszystko było OK.
Tak wyglądał Imbir podczas pierwszego spotkania:
[link widoczny dla zalogowanych]
A następnego dnia już się kochali.
Mam gdzieś fotę Racuszka z pierwszych chwil z psami, ale w tej chwili nie mogę znaleźć. Jak znajdę, wrzucę.
|
|
Pon 21:16, 04 Mar 2013 |
|
|
Emi_zg
Ambitny
Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
mam nadzieje ze sie pogodza, pies jest strasznie ciekawy a malutka sie go boi i syczy. a jak Maksiu wbiegl na gore to Ania w nogi. Kocura gania po calym domu. oby sie dogadali. a po kocie sprawy pedze
|
|
Pon 21:32, 04 Mar 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|