Wyrywanie sierści

Mam pytanie bo nie wiem czy takie zachowanie kota jest normalne czy mam się zacząć martwić i iść do veta. Holmes myjąc się wyrywa sobie kępki włosów z różnych części ciała. Nie dotyczy to żadnej konkretnej części raz brzuch raz plecy, raz kryza. Nie ma placków. Sierść jest w dobrym stanie. skóra nie jest nigdzie zaczerwieniona. Nie drapie się. Po remoncie go wykapałam w szamponie wcześniej na nim używanym. W diecie nic się nie zmieniło. Zachowanie też bez zmian. Nie robi tego też cały czas - raz dziennie przy gruntownym myciu. Czesany też jest codziennie.

Jeśli nie ma zmian na skórze ani świądu, to nie martwiłabym się na razie. Być może masz takie wrażenie, że kępki całe wypadają, bo zaczyna wymieniać futro na wiosenno-letnie? Wtedy często całe kępy wychodzą.

U mnie rano to wygląda jakby śnieg spadł zaczyna sie juz ta pora,,,,,masakra nie nadążam sprzątać....też bym się nie przejmowała

Moja Kitka teraz tak ma

Chociaż sierść u niej króciutka i rzedziutka, to tyle tego zostawia, że zastanawiam się, jak to możliwe, że jeszcze nie jest łysa

A młody no to jeszcze nie gubi, bo na razie to raczej zarasta "dorosłym" futrem. Na razie głównie na grzbiecie.

U nas też obydwa gubią dzikie tony... Wczoraj odkłaczałam koty przez godzinę a potem jeszcze cały dom. Z samej pościeli tyle sierści ściągnęłam że tylko z niej solidny pompon do czapki bym zrobiła. Z całego domu może na sweter by starczyło xD Dosłownie kot przebiega i zostawia za sobą kłębki takie że szukam łysych plam... Ale babcia mówi że jej psy podwórkowe też o dziwo strasznie zaczęły teraz gubić. Czyżby szło lato czy tylko pogoda nam zwierzaki oszukała Wesoly

?