Autor |
Wiadomość |
paulinab
Raczkujący
Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
watpliwosci Ragdoll |
|
Witam serdecznie wszystkich posiadaczy pieknych Ragdolli !
Planuje zakup kotka, dlatego mam kilka pytan:
1.) Dotychczas mieszkalam w domu jednorodzinnym, w zwiazku z czym, moje koty dachowce zawsze bardzo chcialy wychodzic na dwor. Obecnie nie mieszkam juz w domu rodzinnym i zalezy mi na tym, zeby kotek nie wychodzil. Jednak obawiam sie, (pomimo wielu informacji, jakie wyczytalam na temat Ragdolli, ze nie sa przystosowane do wychodzenia na dwor, gdyz nie potrafilyby sie obronic), ze bardzo kotek chcial by wyjsc do czego absolutnie nie moglabym dopuscic ze wzgledu na jego bezpieczenstwo. Moje dachowce byly tak uparte, wrecz spiewaly serenady, byly bardzo glosne i egzekwowaly swoje prawa, zawsze wtedy gdy chcialy musialy wychodzic co bylo dla domownikow bardzo uciazliwe.
Czy mieszkajac w bloku, maly kotek Ragdoll nie bedzie chcial wychodzic na zewnatrz i nie bedzie plakal i zawodzil? jest to moja najwieksza obawa, chociaz slyszalam, ze wydawane przez Ragdolle odglosy bardziej przypominaja gruchanie golebia.
Czy macie problem z "zawodzacym" Ragdollem?
2.) Drugie moje pytanie dotyczy plci. Czy kotka czy kocur jest bardziej przymilna i grzeczna? Kto sie bardziej przywiazuje i jest spokojniejszy? Czy jest to jakas zaleznosc od plci kotka?
Bardzo serdecznie pozdrawiam
|
|
Czw 16:13, 13 Paź 2011 |
|
|
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
Witamy na forum
odp.1. Myślę że jeżeli kociak nigdy nie wychodził na zawenątrz to nie będzie się tego domagał. Osobiście nie mam takich problemów i o takich nie słyszałam. Moją kotkę czasami zabieram do ogródka...i czasami pokazywała mi że chce wyjść...no ale serenadą bym tego nie nazwała . Natomiast kocur nie przepada za wychodzeniem i najlepiej czuje się w domu .
Ragdolle miałczą jak normalne koty ...gruchać też potrafią.
odp.2 Jeżeli chodzi o płeć to TEORETYCZNIE bardziej miziaste są kocury. Ale powiem Ci szczerze że mając kota i kotkę ciężko mi to jednoznacznie ocenić. Nawet czasami mam wrażenie że to moja Niamh częściej upomina się o mizianki Myślę że to wszystko zależy od osobnika.
Więc nie nastawiaj się .Jak trafisz do hodowli....i "odnajdziesz się" ze swoim kotem...będzie to miłość od pierwszego wejrzenia....a płeć nie bedzie miała znaczenia
Powodzenia
|
|
Czw 18:23, 13 Paź 2011 |
|
|
paulinab
Raczkujący
Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
bardzo dziękuję za odpowiedź i proszę o spostrzeżenia innych! dziękuję!
|
|
Czw 18:28, 13 Paź 2011 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Mój kocurek prawdopodobnie wychodził na dwór, będąc jeszcze w hodowli. Jak zamieszkał u nas, drapał w szybę, ale poza tym "nie śpiewał". Nie wypuszczaliśmy go, to przestał to robić i nie ciągnie go już na zewnątrz.
Natomiast moja kicia dachówka, zanim została adoptowana, chodziła po dworze (chociaż było to niebezpieczne dla jej zdrowia - gdyż jest głucha) i wcale nie domagała się wypuszczania.
A co do miziastości... W większości przypadków sprawdza się, że kocur jest dla kobitki, a kotka dla faceta
Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Czw 18:57, 13 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 18:55, 13 Paź 2011 |
|
|
MARTYNKA2001
Doświadczony
Dołączył: 25 Mar 2011
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KATOWICE
|
|
|
|
Mój Fester czasem jezdzi z nami na działkę. Dużo czasu spędzał na balkonie (jak było ciepło), ale nigdy nie domagał się wyjścia na dwór.
Ja wzięłam kocura właśnie dla tego, że bardziej (podobno, bo nie mam porównania) lubią się miziać i "chodzą" za pancią. Jest boski
|
|
Czw 21:25, 13 Paź 2011 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Moje koty korzystają latem z wolierki ale zimą niekoniecznie. Birmy zimą zawsze zostają w domu, na śnieg wybiega tylko ruda syberyjka i raguś. Czasem patrzą smutniej w okno, ale nie śpiewają. Układają się tylko na parapecie i grzeją w słoneczku.
|
|
Czw 21:29, 13 Paź 2011 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | Ja wzięłam kocura właśnie dla tego, że bardziej (podobno, bo nie mam porównania) lubią się miziać i "chodzą" za pancią. Jest boski |
Nasza kicia, to za jedno głaśnięcie pana dałaby się pokroić. To nieprawdopodobne, jak bardzo przywiązała się do męskiego osobnika Kiciuś uczucia ulokował w mojej osobie, ale nie jest to taka szaleńcza miłość (jak w przypadku kici). Może to dlatego, że to Rag (co ma tendencje do "sprzedawania się" każdemu)
|
|
Czw 21:46, 13 Paź 2011 |
|
|
HelloRagi
Ambitny
Dołączył: 10 Paź 2011
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Moje największe marzenie czyli Chmurka, okazała się paskudną zdrajczynią i jest zakochana po czubki uszu w moim TŻ. Z nim mizianek nie ma końca. Do mnie przychodzi troszkę mniej Ale za to chłopcy......chlopcy lgną do mnie bardzo teram mi rośnie maly syneczek mamusi hehe
Nie wiem czy to jest regułą ale często płeć ma znaczenie natomiast nie ma co się nastawiać bo Ragdolle są tak wspaniałe, że naprawde trzeba mieć dużego pecha, żeby trafić na nieprzyjemniaczka....
Kotki nie będą miały potrzeby wychodzenia na zewnątrz jeśli go tego nie nauczysz. Ragdolli nie porównuj do wolnożyjących dachowców bo to kompletnie inne temperamenty i są takie bardziej....psie
|
|
Pią 7:36, 14 Paź 2011 |
|
|
OLGA
Pasjonat
Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
|
|
|
Dziewczyny maja rację, jak kociak nigdy nie wychodził na dwór, to jest to dla niego nieznane doświadczenie i nie pragnie go jakoś szczególnie. Maurycy często siedzi pod balkonem jakby chciał wyjść, ale nigdy nie miauczy i się tego nie domaga.
Co do zawodzenia, to mój kociak akurat jest w tym mistrzem. Gdy chce się bawić i zwrócić na siebie uwagę, to miauczy niemiłosiernie. I nawet jak się przestaniemy bawić i chcę sobie pójść, to znów zaczyna miauczeć. Oczywiście jak nie reaguję przez jakiś czas to daje sobie spokój. Kiedyś było ranne miauczenie na pobudkę, ale ostatnio jakoś od tego odstąpił.
Jeśli chodzi o płeć, to jest coś w tym, że kotki wolą mężczyzn, a kociaki kobietki. A odnośnie tego, która płeć spokojniejsza, to zależy bardziej od charakteru kociaka. Zanim zdecydujesz się na zakup, poobserwuj jak się zachowuje maluch. Czy jest dominujący nad rodzeństwem, czy trzyma się na uboczu, już takie spostrzeżenia pomogą Ci w rozszyfrowaniu charakteru kociaka. Bo to chyba bardziej charakter kota niż prawidłowość płci ma w tym przypadku znaczenie. Przynajmniej tak mi się wydaje. Maurycy jako, że jest chłopakiem, częściej wybiera mnie. Przychodzi do mnie do głaskania. Do Tomka też czasem, ale raczej na krótko. Chociaż po tym jak ostatnio robiłam projekt po nocach a potem pojechałam w delegację na kilka dni, to Maurycy zaczął spędzać więcej czasu z Tomem, podobno zasnął leżąc na nim, co się rzadko zdarza. Więc jak widzisz wszystko jest względne
|
|
Pią 8:00, 14 Paź 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|