Autor |
Wiadomość |
Allende
Początkujący
Dołączył: 15 Sty 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Trzeba mieć dwa koty? |
|
Od jakiegoś czasu nurtuje mnie to pytanie; koleżanki powtarzają, że powinnam małej "dokupić" koleżankę w postaci drugiego kociaka, bo będzie szczęśliwsza....co dwa koty - to nie jeden...itd. To mój pierwszy kot w życiu, zawsze wydawało mi się,że koty są raczej samotnikami - widząc u kogoś dachowca czy persa - to to się potwierdzało. Ale czy serio chcąc kota, trzeba kupować od razu dwa? Nie mam za dużego mieszkania 43 m...więc nie wiem, jak by to było z dwoma kociakami. Kofi ma praktycznie cały czas towarzystwo człowieka... jest wygłaskana, wyprzytulana, rozpieszczana...mam trochę podejście do niej jak do psa...więc jeśli wiem,że wychodzę na dłużej i będzie sama - to staram sie ją wybawić na maxa,zeby jedyne o czym myślała, to sen i odpoczynek
Powiedzcie, czy to takie konieczne,żeby kotki były dwa? A kot psem? ja się ma ten duet? Mieliście w domu tak, że najpierw był kot, a dopiero później dołączał pies?
jeśli powieliłam temat to przepraszam...myślę,że zawsze można pogadać i tu
|
|
Sob 10:28, 07 Mar 2015 |
|
|
|
|
mruczek
Pasjonat
Dołączył: 23 Sty 2014
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Bywa różnie z dokoceniami czasem jest to strzał w 10 czasem strzał w piętę ....nie można generalizować ...często nawet mimo braku walk widać że koty się jedynie tolerują (czyli nie wylizują , nie przytulają , nie sypiaja razem ) Bardzo dobrym pomysłem jest branie obu kotków na raz w zbliżonym młodym wieku ...potem bywa różnie ...nigdy nie powiem że trzeba mieć dwa koty ...wiele kotów jest bardziej szczęśliwych jako jedynaki .
Co do pieska ...no też podobnie - bywa świetnie i bywa mniej świetnie - u mnie boi dudki chyba by zamieszkały na suficie jakby zamieszkał z nami pies -a już na pewno Rahez Wiele zalezy od charakteru kotu , jego socjalizacji ,podejścia domownikow
|
|
Sob 13:46, 07 Mar 2015 |
|
|
Nati:)
Wyjadacz
Dołączył: 28 Paź 2014
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Jeśli dużo zajmujesz się Kofi tzn . bawisz , poświęcasz czas . To myśle że nie musisz mieć dwóch kotów. Jedynak też może być szczęśliwy a tak jak Mruczek napisała to dokocenia tężnię zawsze jest udane . A koty tylko się tolerują , uważam że jesli nie chcesz mieć dwóch kotów to zostań przy jednym , ale jeśli marzy Ci sie drugi . To nie czekałabym z drugim , bo im młodsze koty tym lepiej sie dogadają i szybciej ( chociaz i tu pewnie nie zawsze )
|
|
Sob 13:57, 07 Mar 2015 |
|
|
Allende
Początkujący
Dołączył: 15 Sty 2015
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Dziękuję za odpowiedzi... przyznam,że trochę mi ulżyło. W sumie macie rację - też nie każdy kot zechce mieć drugiego kociego domownika. Pomyślę jeszcze i dziękuję za wasze zdanie
|
|
Nie 10:59, 08 Mar 2015 |
|
|
siemka2
Ambitny
Dołączył: 15 Lut 2015
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Nie, nie trzeba mieć dwóch kotów.
Tylko, co zrobić, kiedy jeden kotek to za mało dla właściciela?
Na przykład u mnie jeden kotek, to tak jakoś samotnie i pusto.
Myślę, że dla mnie byłoby fajnie mieć dwa i nawet więcej futerek. Dla mnie koty, to taka żywa biżuteria.
Uwielbiam na nie patrzeć, obserwować, podziwiać.
Więc weselej by mi było gdyby było ich więcej.
Wydaje mi się, że wszystko zależy od Ciebie.
Jeżeli satysfakcjonuje Cię jeden kotek, to ok.
Zostań przy jednym.
|
|
Nie 18:03, 08 Mar 2015 |
|
|
Kasia_R
Doświadczony
Dołączył: 31 Sty 2015
Posty: 1242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Bardzo dobrym pomysłem jest branie obu kotków na raz w zbliżonym młodym wieku ...potem bywa różnie ... | I ja tak myślę.. z doświadczeń moich znajomych i w rodzinie - dokocenia są raczej częściej trudne.
Dlatego cieszę suę, że wzięliśmy od razy dwa kociaki - potem pewnie bym się na drugiego nie zdecydowała..
|
|
Nie 19:00, 08 Mar 2015 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Nie demonizowalabym dokocen. U mnie koty po dobie juz sie kochaly. Z kociatek, Tosia z Rysiem polubili sie natychmiat, Atani z psem rowniez, Ariena z Dalia potrzebowaly nieco czasu ale nie bylo dramatu, Olaf z wiekowym, bo kilkunastoletnim ! kocurkiem tolerowali sie rowniez od poczatku.
|
|
Nie 19:37, 08 Mar 2015 |
|
|
mruczek
Pasjonat
Dołączył: 23 Sty 2014
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
a ja nie optymizmowałabym dokoceń
wszystko zależy od doświadczeń ...
|
|
Nie 22:58, 08 Mar 2015 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
To nie jest konieczność - posiadanie dwóch kotów.
Po prostu wiele osób pracując długo uważa, że koty w dwójkę będą szczęśliwsze i mniej samotne, kiedy opiekunowie są w pracy.
Nie każdy jednak kot lubi kocie towarzystwo. Czasem koty tylko się tolerują i żyją obok siebie.
Tak jest z moją Lussy. Została adoptowane w wieku 7-miu lat, dlatego, że zakochaliśmy się w niej kiedy była u nas na kryciu. Bo Severus był ojcem jej dzieci.
Między nią , a Severkiem panuje jednak tylko "umiarkowana" sympatia. Z naciskiem na umiarkowana.
W kwestii dorosłe koty i nowy szczeniaczek, to jestem przykładem.
Swego czasu miałam dwa dachowce - Florianka i Zaharego i kiedy miały już swoje lata, do domu dołączył mój maleńki piesio - Fenix. Nigdy nie było miedzy nimi żadnego zgrzytu. A wręcz Floruś i Fenix kochali się bardzo.
Zahary bał się troszkę Piecha, ale to był mój błąd wychowawczy, a do tego Zahar zawsze był "płoszkiem"
Takiego wprowadzenia należy dokonywać ostrożnie i z uwzględnieniem podstawowych zasad, a wszystko będzie OK.
Decyzja zależy tylko od Ciebie.
Ostatnio zmieniony przez kociamama dnia Pon 0:15, 09 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 0:12, 09 Mar 2015 |
|
|
Monic
Ekspert
Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 2931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
|
|
|
Tak naprawdę trzeba znać swojego kota żeby wiedzieć czy zaakceptuje inne zwierze. U mnie Timon jest bezproblemowy, rzadko go coś stresuje, a jak przyszedł do nas w odwiedziny labrador to pies odwracal głowę od Timona a ten do niego leciał się przywitać:-D Czasem mmoże trafić się kot totalnie aspoleczny, który będzie się rzucał na inne zwierzęta, znam takie, ale to w większości koty z niewiadomą przeszłością, źle zsocjalizowane (z ulicy, ze schroniska, z pseudohodowli). A znam też kota, który był bardzo zdtstansowany do wszystkich, a dokocenie poszło świetnie. Nie ma reguły ;-)
Wiem jedno - kot jedynakiem NIE jest nieszczęśliwy. On tego nie postrzega w kategoriach "oj jak fajnie byłoby mieć braciszka do zabawy". Nie ma to nie ma, jest to w sumie też fajnie. Timon był sam to więcej z nami się bawił, lasil, a z siostrą biega, bawi się, liże... Coś mu na pewno dało to towarzystwo, na pewno więcej się rusza i na pewno lubi przebywać z Tami. Ale jak był sam to raczej nie był mniej szczęśliwy, było inaczej ale też ok :-)
|
|
Pon 1:09, 09 Mar 2015 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|