Autor |
Wiadomość |
kalina24
Początkujący
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bünde
|
|
Stonunek Ragdollkow do dzieci |
|
Witam Was kochani. Dzis jest 5 dzien jak mam swoja kicie. Dzis tez odwiedzila mnie szwagierka z 2 letnia dziewczynka. Jeszcze nie wiem na ile moge ufac mojej kotce, ze nie zrobi nic dziecku. A jak jest u Was? Jak Wasze kotki reaguja na dzieci.Ostatnio widzialam jak kocur pers Naszych znajomych zucil sie z pazurami na dziecko. Od lat mam kontakt z kotami, ale pierwszy raz takie cos widzialam. Dlatego teraz troche sie balam, jak moja Balbika patrzyla na Dziecko. Wpatrywala sie. Musze jeszcze bardziej ponac moja kotke. A jak jest u Was?
|
|
Pią 12:27, 04 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
magdaS
Pasjonat
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Piastów
|
|
|
|
Moja Abi jak była mała to superowo bawiła sie z córeczką mojego kolegi. Nawet mała czesała ja pod włos i nic.
Teraz moja kotka jest małym leniuszkiem i tylko czasami bryka po drapaku.
Każdy z moich gości może wziać ją na ręce i dapać ile wlezie
Nie odgradzaj kota od dzieci i innych. Niech każdego powącha, niech goście biorą ją na ręce. Zobaczysz będzie odważną kociczką 
|
|
Pią 12:37, 04 Sty 2008 |
|
 |
kalina24
Początkujący
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bünde
|
|
|
|
ez tak uwazam , ze kazdy powinie ja tarmosic i zeby wiedziala ze nie jest ksiezniczka ktora sama moze decydowac kto i kiedy ja poglaszcze..
wasze koty moga chodzic po stolach?
|
|
Pią 12:58, 04 Sty 2008 |
|
 |
magdaS
Pasjonat
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Piastów
|
|
|
|
Moja kotka chodzi po ławie w pokoju poniewaz tam nie jemy ewentualnie kawka/herbatka
Po stole w kuchni nie pozwalam jej chodzic, przeganiam ja ścierką - efekt jest taki, że jak jestem Abi nie chodzi po stole, grzecznie siedzi na podlodze nawet nie podejmuje prób wskoczenia, ale jak niespodziewanie wrócę do kuchni to czasami widzę, że zeskakuje i robi niewinna minkę
Gdyby Abi nie była kotka wystawową to zapewne bardziej bym pilnowała aby nie biegała po stołach, ale że sędziowie oceniaja kota na stoliku to musze jej pobłażać aby na wystawie sie nie stresowała 
|
|
Pią 13:49, 04 Sty 2008 |
|
 |
kalina24
Początkujący
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bünde
|
|
|
|
Piers z kurczaka gotuje normalnie w samej wodzie czy troche sole? wlasnie robie malej.
|
|
Pią 14:53, 04 Sty 2008 |
|
 |
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
nasze wchodza wszedzie choc dobrze wiedza ze nie wolno
a co do soli ja nie dodaje, w ogole nie uzywam soli.
no i witaj kalina razem z kitka 
|
|
Pią 15:05, 04 Sty 2008 |
|
 |
DoTa
Pasjonat
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
nasz maluch , jak ktoś przychodzi, to tylko podchodzi , aby obwąchac, i wtedy albo bedzie przy tej osobie siedział i pilnował jej, albo sobie pójdzie i nie da się dotknąć, a w stosunku do dzieci nie wiem jak się zachowuje, nie mam okazji tego sprawdzić, ale my go tyle dusimy z siostra, sciskamy i przytulamy, że ma nas dosyć, i ostatnio jak sie bawi , to mnie łapie za ręke i gryzie, siostre złapał za nos jak miała go na rękach i go przytulała, ale on to robi dla zabawy, jednak klusek ma igiełki i to potrafi zabolec, nie pozwalam mu na to , ale on i tak to robi
|
|
Pią 22:48, 04 Sty 2008 |
|
 |
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Kalina , a na ile mozesz ufac dziecku , ze nie zrobi kociakowi krzywdy ?
|
|
Sob 11:15, 05 Sty 2008 |
|
 |
magdaS
Pasjonat
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Piastów
|
|
|
|
Przecież nigdy nie zostawia się dziecka bez opieki
A poza tym trzeba uczyć dziecko jak traktować zwierzęta 
|
|
Sob 12:03, 05 Sty 2008 |
|
 |
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Ale niestety nie wszyscy rodzice wpajaja dziecku szacunek do zwierzat .
Nie kazda mama ma tyle czasu , zeby chodzic za dzieckiem krok w krok i je pilnowac.
Sa rozne dzieci , najlepiej to widac na wystawach 
|
|
Sob 12:08, 05 Sty 2008 |
|
 |
MonikaZ
Ambitny
Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Nasza Mia to tak towarzyska panienka,że nawet roczny synek mojej kuzynki ,która mieszka na parterze jest dla niej ciekawym kompanem. Sama mu się naprzykrza Dla nas akurat ona jest wyjątkowa-jak uda nam sie już położyć to delikatnie wchodzi na klatkę pirsiową,wygina główkę i wtula się pod szyję albo memla ozorkiem po nosie.
Ostatnio mój mąż spostrzegł,że Ragdollki mają bardziej ostre języczki niż brytki-cyt.:"pewnie ze względu na dłuższą sierść"
Także nasza dziewczynka podczas kontaktu z dziećmi sama je zaczepia i miałczy,żeby się z nią pobawiły tylko z tą różnicą,że mój synek i jego koledzy to mała młodzież w wieku 7-10 a co do roczniaka to zaczepia go łapką ale maluch jest pod stałą kontrolą dorosłych. Tak moim zdaniem jest zdrowo.Poznawanie świata i zwierząt przez dzieci ale tylko i wyłącznie pod stałym nadzorem dorosłych. Kot tak samo jak dziecko nie jest zabawką ale żywą istotą
|
|
Sob 14:16, 05 Sty 2008 |
|
 |
kalina24
Początkujący
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bünde
|
|
|
|
Kochani musze powiedziec , ze jestem dumna z Balbinki. Dzis caly wieczor byla moja szwagierka z dwojkiem dzieci. Balbika byla bardzo przyjazna, dawala sie nosic na raczkach u dzieci i bawila sie z nimi. Ani razu nie zachowala sie agresywnie. Nawet zauwazylam, ze sama chodzila za dziecmi pilnujac je. Kochany kotek. Jestem z niej dumna.Kochane sa te ragdollki.
|
|
Nie 23:39, 13 Sty 2008 |
|
 |
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Nasz Bonifacek lubi dzieci, ale jak zwykle najpierw ucieka a później wychodzi z kryjówki i łaskawie pozwala się pogłaskać. Dla dorosłych zachowuje się podobnie.
Mówię o obcych dzieciach i dorosłych.
W domu na codzień koty są bardzo przyjazne. Dadzą się wymiziać, poprzytulać. Birmy bardziej, tu kotom można zrobić praktycznie wszystko ( oprócz czesania, bo nie lubią, choćby robić to najdelikatniej na świecie ), można miziać, tulić, głaskać, nakładać "ozdoby" na łepek , nic, po prostu nic nie zrobią. Bonifacek raguś jest trochę inny - jak wiecie to hrabioskie kocisko i za duzo nie lubi. Można miziać i głaskać , ale jak mu się znudzi to sam sobie idzie. Jak się mu nie podoba, ze go ktoś wziął na ręce to miałczy i wiadomo : kot nie chce i już. Znamy głosy naszych kotków, wiemy co każdy dźwięk oznacza. inaczej wołają kiedy zbliża się pora karmienia, inaczej, kiedy są zmęczone, zaniepokojone, inaczej jak gadają... inaczej jak chcą pieszczot.
Ale jedno muszę stwierdzić - żadnemu dziecku ani jeden z kotów nie zrobił krzywdy, nie zadrapał, nie chwycił zębiskami, nie warczał, nie rzucał się z pazurami.
Jeśli coś im nie pasuje to zamiałczą i uciekną za tapczan.
|
|
Pon 13:34, 14 Sty 2008 |
|
 |
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
 |  |
Ale jedno muszę stwierdzić - żadnemu dziecku ani jeden z kotów nie zrobił krzywdy, nie zadrapał, nie chwycił zębiskami, nie warczał, nie rzucał się z pazurami.
Jeśli coś im nie pasuje to zamiałczą i uciekną za tapczan. |
Marcelek, Mateuszek i Mikołaj bardzo sie starali, aby futra wychowane w naszym domu, zapamietały kontakt z dziećmi, jako cos naprawde baaardzo przyjemnego 
|
|
Pon 13:50, 14 Sty 2008 |
|
 |
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
 |  |  |  |
Ale jedno muszę stwierdzić - żadnemu dziecku ani jeden z kotów nie zrobił krzywdy, nie zadrapał, nie chwycił zębiskami, nie warczał, nie rzucał się z pazurami.
Jeśli coś im nie pasuje to zamiałczą i uciekną za tapczan. |
Marcelek, Mateuszek i Mikołaj bardzo sie starali, aby futra wychowane w naszym domu, zapamietały kontakt z dziećmi, jako cos naprawde baaardzo przyjemnego  |
No własnie, podstawa to wychowanie kociaczka od maleństwa. Dobrze wychowany koteczek nie powinien dziecku, ani nikomu innemu zrobic żadnej krzywdy.
Jedyna obrona przed nadmiernymi pieszczotami to szybkie oddalenie sie od kochającej męczyduszy
Mimo to powinniśmy pamietac, że co kot to charakter i nie wszystkie koty będą jednakowe. jeden wlezie na kolanka sam, inny tylko wieczorem bo tak lubi, a jeszcze inny wcale, tylko chce żeby go samemu podnieść i ukochać
A dzieci.... moim zdaniem podstawa tłumaczyć, tłumaczyć i jeszcze raz tłumacyć, że kotek to nie pluszowy misio, zeby go dusić do granic mozliwości.
A jak maluszek mniejszy to oczywiście trzeba miec cały czas oczy szeroko otwarte.
Widziałam u Tamary jak Joy podchodzi do dzieci - jak nasz Filemon...niezwykle miziasty po prostu kocha te maluszki. A Maciuś ma chyba ze 2 latka i z Joyem stanowia kochajacy się duet . Kot zachowuje się jak szmaciana lalka, prawdziwa, co da sobie dzieciom zrobić dosłownie wszystko. I dlatego Tamara ma takie wielkie oczy 
|
|
Pon 17:04, 14 Sty 2008 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|