Autor |
Wiadomość |
Jola123
Legendarny Kociarz
Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 5907
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ełk
|
|
|
|
| | Ja sie musze zadowolic 3 metrami, ewentualnie pokusic sie na 5. Niestety za duzo psow i dresow w okolicy i wole dmuchac na zimne. Zreszta sama stwierdzilam za do spacerow z kotem przydalby mi sie jakis 'rottwajler', coby "pustoczaskowi' dresiarze, nie mieli powodow do radosci i komentarzy na ich poziomie |
My chodzimy tylko po ogrodzie u teściów, więc ten problem odpada.
| | Moi rodzice mają Comfort. Linkę 5m. Wg mnie różni się tylko rączką do trzymania. Jest pokryta gumką. Wygodnie się trzyma, ale dla mnie jest nieco zbyt toporna.
Nie wiem, jak z rozwijaniem, bo rodzice mają malutkiego pieska i smyczka też jest do 12 kg. Mruga
Rozciąga się łatwo i łatwo zwija. |
Moja niby też łatwo..., ale chyba trudniej niż teściów...
Te które oglądałam w sklepie do 13 kg miały taką rączkę, że nie wchodziły mi wszystkie 4 palce, tak by wygodnie trzymać w dłoni (nie mam wielkich dłoni, raczej normalne ), były small, te z większymi rączkami, miały już większą wagę zwierzaka. Muszę jeszcze popatrzeć (w sklepie można rozpakować i wypróbować) A może marudzę
|
|
Czw 22:02, 11 Lip 2013 |
|
|
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Widocznie ja mam jakieś małe ręce, bo mam 4 palce i jeszcze luz w tej do 12 kg.
Ale ja mam awersję do ciężkich rączek, a przez nie w ogóle do smyczy typu flexi.
Psy wyprowadza tylko na zwykłych parcianych, które zawsze mogę wsadzić w kieszeń, gdy spuszczam psa.
Kotów nie spuszczam i konieczność trzymania tego plasticzora w ręku cały czas mnie irytuje. Takie małe moje dziwactwo.
|
|
Czw 22:09, 11 Lip 2013 |
|
|
Jola123
Legendarny Kociarz
Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 5907
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ełk
|
|
|
|
Każdy ma jakieś swoje małe dziwactwa
Może ja trafiłam na jakieś mini Jeszcze rozejrzę się jak wybierzemy się odwiedzić domek
Dzięki
|
|
Czw 22:31, 11 Lip 2013 |
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ja wole parciane smycze bo mozna sobie zawiesic na rece i nie musiec trzymac Ale czego sie nie robi zeby kot byl bardziej szczesliwy Flexi mam taka do 12 kg i spokojnie jeszcze mi sie reka miesci, na upartego to i kciuk by mi wszedl (ale ja mam male dlonie)
|
|
Pią 12:15, 12 Lip 2013 |
|
|
Eluś
Początkujący
Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Górny Śląsk
|
|
|
|
Mój Leuś ma 4 miesiące czy to za wcześnie na zabranie go na działkę ?
Po mieszkaniu codziennie po kilkanaście minut chodzi w obróżce w kształcie litery H nawet w niej zasnął w ogóle mu nie przeszkadza, ale jak zapnę smycz to zaraz ja gryzie i skacze po niej .
|
|
Pon 17:22, 15 Lip 2013 |
|
|
Alonka
Ekspert
Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 2984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Myślę, że możesz po troszku przyzwyczajać Leusia do wychodzenia na dwór. Moje futerka w jego wieku już wychodziły, Idrisek był nawet troszkę młodszy. Teraz jest ciepło i ładnie, więc mu nie zaszkodzi. Pamiętaj tylko, żeby zabezpieczyć chłopaczka przed kleszczami, chyba że w Waszym rejonie ich nie ma.
|
|
Śro 14:04, 17 Lip 2013 |
|
|
toomaas
Początkujący
Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Pamiętaj również o szczepieniach na białaczkę i wściekliznę szczególnie jeśli na działce możliwy jest kontakt z innymi zwierzętami.
|
|
Śro 14:40, 17 Lip 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Nie ma potrzeby szczepić p/białaczce, jeśli kot wychodzi na spacerki kontrolowane.
Na spacery polecam szelki. Obróżka to kiepski pomysł.
|
|
Śro 20:49, 17 Lip 2013 |
|
|
toomaas
Początkujący
Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Nie ma potrzeby szczepić p/białaczce, jeśli kot wychodzi na spacerki kontrolowane.
Na spacery polecam szelki. Obróżka to kiepski pomysł. |
Moim zdaniem w przypadku kota nie ma czegoś takiego jak spacer kontrolowany. Nawet na smyczy możesz nie zauważyć jak zje lub poliże coś i się zarazi. Ja uważam, że lepiej dmuchać na zimne...
|
|
Czw 8:57, 18 Lip 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Do zarażenie się białaczką potrzebny jest długotrwały bliski kontakt między zwierzętami mieszkającymi razem - tzn. codzienna wspólna toaleta, wzajemne wylizywanie się, zabawy, gryzienie (wirus przenosi się przede wszystkim przez świeżą ślinę i raczej duże jej ilości).
Samo szczepienie nie jest do końca bezpieczne dla zdrowia kota, więc jest na pewno bezpieczniej nie zaszczepić w tym przypadku niż zaszczepić (przynajmniej tak mnie na studiach uczyli).
Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Czw 9:09, 18 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 9:08, 18 Lip 2013 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
| | Do zarażenie się białaczką potrzebny jest długotrwały bliski kontakt między zwierzętami mieszkającymi razem - tzn. codzienna wspólna toaleta, wzajemne wylizywanie się, zabawy, gryzienie (wirus przenosi się przede wszystkim przez świeżą ślinę i raczej duże jej ilości).
Samo szczepienie nie jest do końca bezpieczne dla zdrowia kota, więc jest na pewno bezpieczniej nie zaszczepić w tym przypadku niż zaszczepić (przynajmniej tak mnie na studiach uczyli). | Moja wetka powiedziała to samo
|
|
Czw 9:11, 18 Lip 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
I nasz doktor też. Zdecydowałam się nie szczepić przeciwko białaczce.
|
|
Czw 9:33, 18 Lip 2013 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Tak, ja również zdecydowałam się doszczepić bandę tylko szczepionką cztero- składnikową
|
|
Czw 9:46, 18 Lip 2013 |
|
|
toomaas
Początkujący
Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ślina i bezpośredni kontakt jest najczęstszą formą, ale nie jedyną. Do zakażenia może dojść również poprzez kontakt z kałem i moczem. Jeśli masz pewność, że do tego nie dojdzie to ok. Pojęcie długotrwały kontakt jest mało precyzyjne. Generalnie zależy na jakiego weta trafisz. Każdy niech sam ocenia ryzyko zakażenia vs ryzyko powikłań po szczepieniu i podejmuje decyzję. W każdym przypadku to jednak nie wet ponosi konsekwencje.
Moje oba koty są zaszczepione na białaczkę i wściekliznę. Mi tak akurat poradził i hodowca (jest też weterynarzem) i weterynarz, który na co dzień opiekuje się moją bandą...
|
|
Czw 10:30, 18 Lip 2013 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Na wściekliznę też są zaszczepione ( ze względu na ew. wystawy) . Z białaczki zrezygnowałam po rozmowie z wetką ale nadmienię że moja banda jest niewychodząca- tylko balkon
|
|
Czw 10:36, 18 Lip 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|