SĄSIEDZI

Nic sie nie chwaliłaś, że masz psiaki... Czekam na szybkie usprawiedliwienie się, foty i przedstawienie Jezyk

, jest taki dział inne koty Mruga

zaletą mieszkania w domku jest.. brak sąsiadów Rolling eyes

a ci najblizsi są też zapsieni i zakoceni na maxa, sąsiadka 4 domy dalej jest maniaczką kotów, kobieta ma 65 lat a przed swoim wypadkiem miała pseudohodowlę syjamów, na podwórku istny zwierzyniec . Gdy ktoś znajdzie kota, psa czy inne zwierzątko wie gdzie ma iść po pomoc, teraz ktoś podrzucił jej dwa kociaki 3 tygodniowe, maluszki ledwo żywe i to był piątek, dzwoniła do mnie czy nie mam jakiegoś dziecięcego antybiotyku, nie miałam to pojechała do apteki wieczorem błagać farmaceutkę o antybiotyk, no i udało się ją ubłagać, kociaczki wyszły z tego cało, teraz brykają pomiędzy piecem i lodówką-byłam osobiście się dowiedzieć o ich zdrowie a tu patrzę kolejna znajda, tym razem kotka około 4 tyg zasmarkana, ledwo żywa, nawet siły nie ma żeby zjeść... aż mi serce pękało, przyniosłam mleko dla kociąt, posiedziałam i trzymam kciuki za kotkę. Z drugiej strony mam sąsiadów, który mają dwa psy podwórkowce i ze 3 koty w domu (zgubiłam się przy drugim kotku), jeden jest jak pies bo codziennie widze jak odprowadza sąsiadkę do pracy, potem sam wraca do domku

Poza tym większość sąsiadów ma zwierzaki, jedni bardziej o nie dbają inni mniej ale nie mam docinków no jeśli są to tylko te pozytywne typu ojej a co to za cudo siedzi w oknie?? wtedy tłumacze co to i skąd się wzięło u nas, zazwyczaj muszę przynieść i dać pomiziać bo inaczej przychodzą po kilka razy dziennie pod jakimkolwiek pretekstem.. i oto takich mam sąsiadów

	natitasha napisał:
	Nic sie nie chwaliłaś, że masz psiaki... Czekam na szybkie usprawiedliwienie się, foty i przedstawienie , jest taki dział inne koty

ano mam psiaki

Jutro napiszę o nich i wkleję fotki bo dziś internet coś mi słabo chodzi.