Autor |
Wiadomość |
Iga123ana
Ekspert
Dołączył: 27 Wrz 2013
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
śliczna jest Nala? Tak się nazywa? chetnie zobaczyłabym jakieś większe zdjęcie:-) Co do kwestii wychowania, dziewczyny na pewno coś poradzą:-)
|
|
Pon 18:20, 25 Lis 2013 PRZENIESIONY Pon 22:40, 20 Sty 2014 |
|
|
|
|
SylvieM
Ekspert
Dołączył: 11 Lut 2013
Posty: 3043
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Jeżeli macie możliwośc odseperowania kotka na czas nocy , to spróbujcie . Zamiast zabierać kotu zabawki , dajcie mu je , ale w innym pomieszczeniu . Kot się pobawi a wy pośpicie . Nie wiem czy w ciagu dnia jesteście w pracy , ale jeżeli tak jest, to kotek ten czas przesypia , stąd te nocne zabawy . Mozna tez kotka wieczorem wymęczyć , używając do tego celu wędki , mozna mu podsunąć tablicę intraktywną , z której będzie próbował wyłowić smakołyk . Sposobów jest wiele . U mnie zostaje w sypialni tylko najstarsza koteczka , która była od poczatku bardzo grzeczna i przyzwyczajona do spania z nami . Gdy pojawiły sie dwie kolejne kotki , zamiast spania odbywały sie szalone zabawy . Kotki więc są na noc wypraszane i w innym pomieszczeniu mogą robić co im tylko przyjdzie do głowy.
|
|
Czw 0:07, 23 Sty 2014 |
|
|
berberfille
Początkujący
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
U nas jest podobny temat. Co prawda je i sie zalatwia oraz bawi, ale jest bardzo plochliwy. Obcych w ogole nie toleruje, od razu ucieka. Mam dwie corki-8 i prawiw 5 lat, starsza toleruje, bawi sie a do mlodszej ma duzy dystans. Dodam, ze nie bylo sytuacji, zeby cokolwiek ktorakolwiek mu zeobila. Jak posalam w watku powitalnym, Charlie do nas przyszedl od jednej wlascicielki(nie licze hodowcy). Ona dzieci nie miala i wiecej byla poza domem niz w domu. Jest u nas od czerwca 2013 a mimo to nie jest wyluzowany. Nie bylo nam dane sprawdzic jak to jest z ta szmaciana lalka jak jest wieczor to do naszego lozka przychodzi, jak siedzimy na kanapie to tez zdarzy sie mu przyjsc i polezec szczegolnie pod kocem, ale nie lasi sie, spi tylko w nogach.
|
|
Pią 15:02, 24 Sty 2014 |
|
|
_Jadis_
Wyjadacz
Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legnica
|
|
|
|
Trzeba czasu, kot nie mial kiedy sie zsocjalizowac i nauczyc zyc z ludzmi, ufac im.
Trzeba czasu, cierpliwosci i duzo milosci.
Na spokojnie do niego. Male dzieci bywaja glosne i ruchliwe to nie pomoze mu sie uspokoic i zaufac. Niech mlodsza zorka kojarzy mu sie z czyms ozytywnym . Kupcie wedke z piorkami lub mysza, niech sie z nim bawi. Niech go karmi lub daje mu smakolyki i starajcie sie kolo niego nie wykonywac naglych gwaltownych ruchow, niech sie wuluzuje. To moze potrwac nawet kilka tyg ale w kot zrozumie , ze moze byc mu z wami dobrze. I z pewnoscia odwdzieczy sie wtedy
|
|
Pią 15:05, 24 Sty 2014 |
|
|
berberfille
Początkujący
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Dzieki za odp.
Oczywiscie mamy i zabawki i ma stojak i dostaje smakolyki wlasnie od tej mlodszej. Ze starsza sie najlepiej bawi sie ze starsza. Wiadomo, halas jest. Zobaczymy, moze sie w koncu przyzwyczai. Bedziemy probiwac dalej
|
|
Pią 15:40, 24 Sty 2014 |
|
|
_Jadis_
Wyjadacz
Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legnica
|
|
|
|
Niestety nawet najiększy psotnik to jednak wrazliwy kociak, a z nimi jest tak , ze jak stracą pewność siebie lub jej nie wyrobią to zaczynają sie problemy... Zycze powodzenia i trzymam kciuki. W razie potrzeby podpytuj moze wpadniemy na jakies fajne pomysly
|
|
Pią 15:56, 24 Sty 2014 |
|
|
Dalia
Ekspert
Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 2348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
a jak sie zachowuje Twoja córka przy nim?
Moze popros zeby siedziala przez chwile nieruchomo i nic nie mowila, a jak do niej podejdzie to zeby nie krzyczala i nie robila naglych ruchow.
Jak kociak sie przekona ze nie ma zagrozenia z jej strony to zbey go poglaskala?
Moja Dalia tez nie lubi maly dzieci i to dlatego ze sa glosne i robia gwaltowne ruchy
|
|
Pią 16:01, 24 Sty 2014 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Dobre efekty w ośmielaniu kotka daje zwykle pokładanie się niedaleko niego na podłodze.
Koty są bardzo ciekawskie, więc chcą sprawdzić, co się dzieje i podchodzą.
Dużo rozmawiaj z córeczką i staraj się zawsze razem z nią być przy kocie, to może go to troszkę do niej przekona.
Dzieci są najczęściej bardzo impulsywne, więc to kota nieprzyzwyczajonego do ich zachowań trochę przeraża i dlatego woli być na dystans.
Tłumacz małej, że kotek ja bardziej polubi i nie będzie się jej bał kiedy na przykład cichutko zamruczy mu kołysankę i posiedzi z nim spokojnie, zamiast biegać.
Dzieci czasem potrzebują naszego wsparcia , żeby działać z korzyścią dla swojej przyjaźni ze zwierzątkiem.
Będzie dobrze. Oni oboje potrzebują czasu, żeby się zrozumieć.
|
|
Sob 1:12, 25 Sty 2014 |
|
|
berberfille
Początkujący
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Dzieki za wszystkie rady.
On wlasnie nie jest pewny siebie i mysle, ze sobie po prostu w ogole nie wyrobil. U pierwszej wlascicielki podobnie sie zachowywal. Chcialabym bym mu wlasnie jakos pomoc zdobyc te pewnosc siebie. Juz mawet mysle o napisaniu mejla do Jacksona z Kota z piekla rodem hahaha.
A co do mlodszej to jest ruchliwa i generalnie jestesmy dosc glosna rodzina. Charlie do niej podchodzi, wacha, nawet wczoraj spal u niej w lozku pod koldra...i corka tez byla w lozku. Daje mu smakolyki i zawsze jej powtarzamy, ze musi byc delikatna. Mysle, ze po prostu musimy byc cierpliwi i nic na sile. Chcielibysmy, zeby byl taki przytulak, ale widocznie trzeba poczekac wczesniej mialam dwa dachowca i ten ostatni to byla taka przylepa. Starsza corka jak byla mala to mogla z nim wszystko robic i nic.
Mimo tego jaki jest to i tak jest przecudowny przekochany, przesliczny i w ogole naaaj i bym go nie wymienila na innego.
Teraz wlasnie siedze z mlodsza w lozku, on spo kolo nas, ale widze, ze jest czujny tez.
A w ogole to przedwczoraj byla u nas weterynarz. Schowal sie w swoim domku na stojaku, wiec trzeba bylo sie troche nagimnastykowac zeby go wyjac i wiecie, ze od tamtego czasu nie wszedl jeszcze do domki? Chodzi kolo niego, wacha, zaglada, ale nie wchodzi. Taki pozytyw tego, ze wiecej siedzi z nami
|
|
Sob 9:40, 25 Sty 2014 |
|
|
_Jadis_
Wyjadacz
Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legnica
|
|
|
|
Jezeli zasypia przy was to juz jest bardzo duzo. Znaczy , ze sa duze szanse na to , ze jeszcze takim tulakiem będzie. Trzeba waszej cierpliwości, czasui konsekwencji w tym co robicie. Powodzenia
|
|
Sob 12:11, 25 Sty 2014 |
|
|
karolina1987
Pasjonat
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
niekrórym kotom chyba juz zostaje takie "spanie obok" ale oczywiście w bliskiej odległości swojego właściciela. Moja tak ma. Rzadko kiedy jest to taka typowa przylepa - zawsze blisko, często się łasi, ale długo na kolanach, pod koldrą nie wysiedzi
|
|
Sob 14:08, 25 Sty 2014 |
|
|
_Jadis_
Wyjadacz
Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legnica
|
|
|
|
Pod koldra to i moj Olek ktory kocha tak spac dlugo nie wylezy, jesli nie zrobi mu sie takiego "baldachimu" z koldry, zeby mial doplyw tlenu . A i wtedy to jest kwestia max godzinki bo sie dogrzewa i idze spac na wierzch.
|
|
Sob 17:56, 25 Sty 2014 |
|
|
nariaSzczecin
Początkujący
Dołączył: 18 Lis 2013
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SZCZECIN
|
|
|
|
Witajcie;) widzę że wątek się odświeżył, a na dziewczyny jak zwykle można liczyć! W moim przypadku sprawdziło się odseparowanie kociaków na czas jedzenia i części nocy do osobnego pomieszczenia - łazienki. Moja Balu Balu też była baaardzo płochliwa - teraz już jest lepiej ale nadal jak się jest w kurtce i się jest "objętościowo większym;)" to ucieka. Kwestie spania w łożku zostały wypracowane po 1-1,5 miesiąca dopiero. Ale na początku tez zaczęło się od spania w nogach. Teraz Balu z chęcią zakopuje się pod koc/kołdrę, a rano obowiązkowo budzi mruczeniem koło ucha słysząc budzik . Moje dokacanie trwało baaaardzo długo. Ale rady dziewczyn bardzo się przydały i dużo cierpliwości i czasu! Na pewno wszystko się ułoży. Koty muszą same siebie "wypracować". Na początku Fuma była bardzo dominująca i jak opisywałam gryzła w kark "nową" Balu. teraz śmigają razem w najlepsze po mieszkaniu we wspólnej zabawie - także trzymam kciuki za uzbrojenie się w zapas czasu i cierpliwości !!
|
|
Nie 1:01, 26 Sty 2014 |
|
|
berberfille
Początkujący
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
My tez mu baldachim robimy z koldry czy koca.
Budzi mnie rano, zeby jesc dac, dzisiaj podgryzal mnie w stope a tak to mnie udeptuje przednimi lapkami i odkrywa koldre, do tego miauczac.
Wczoraj wieczorem jak juz mlodsza byla w lozku to sie bawila z nim sznurkiem koralikow takich z choinki. Przyczepila do ramy lozka a Charlie swirowal z 15minut. Byla przeszczesliwa. Dal sie jej tez poglaskac. Mowilam jej tez o tym sspolnym lezeniu/siedzeniu przy nim w ciszy i spokoju. Bedziemy trenowac
Starsza zle sie czula i wczesniej sie polozyla to poszedl do niej i siedzial obok na fotelu wczesniej obwachujac.
Step by step i moze cos sie zmieni. Nie licze na to, ze bedzie ta szmaciana lala, ale zeby sie tak nie bal i nie stresowal. Moja mama tak ubolewa nad tym, ze nie moze go poprzytulac. Dopiero tydzien temu zobaczyla go w calej okazalosci bo mimo, ze jest u nas od czerwca to co przychodzila to chowal sie do szafy albo swojego domku
P.s. W koncu wczoraj sie orzelamal i wszedl do domku
@ karolina1987- faktycznie sa podobne te nasze kociaki. Co spojrze na Twoj avatar to wydaje mi sie, ze to Charlie
Ostatnio zmieniony przez berberfille dnia Nie 6:32, 26 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 6:30, 26 Sty 2014 |
|
|
karolina1987
Pasjonat
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
moja też na pczątku bała się głośniejszych dzwięków a teraz... to nawet głosna muzyka jej nie straszna. Moja kotka nie jest największą przylepą ale w tym swoim indywidualnym charakterze jest cudowna - mimo, że nie jest bardzo przytulaśna to prze grzeczny i spokojny kot
Ostatnio zmieniony przez karolina1987 dnia Nie 11:51, 26 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 11:48, 26 Sty 2014 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|