Autor |
Wiadomość |
Di
Raczkujący
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Iława
|
|
Ragdoll sam w domu... |
|
Jak to jest jeśli np. wybywam z domu rano i wracam popołudniu ewentualnie wpadam na 20 minut w połowie dnia. Jak w takich sytuacjach zachowuje się Ragdoll?
|
|
Sob 13:01, 09 Sie 2008 |
|
|
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
W takim wypadku najlepiej mieć 2 koty jednocześnie.
Ten drugi to nie musi być ragdoll.
Piszę zupełnie poważnie, koszty utrzymania niewiele większe, ale naprawdę się oplaca.
I dla Ciebie i dla kota.
|
|
Sob 13:41, 09 Sie 2008 |
|
|
Di
Raczkujący
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Iława
|
|
|
|
W sumie racja bo i będzie się z kim miał bawić....
Ogólnie to mieszkać będę pewnie z przyjaciółką a ona ma psa Amstaffa......Zuzia bo tak ma na imię mieszka teraz z dwoma kotami więc chyba nie będzie problemu ;p Jak sądzicie?
Pies sam w sobie mimo, że rasa dość agresywna zawarczała tylko na katechetkę z mojego gimnazjum, a tak to spokojna i miła
Może zastąpić drugiego kota? Czy pies swoją drogą, ale kot się przyda?
|
|
Sob 13:50, 09 Sie 2008 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Hm... ja bym kota z amstaffem nie zostawiła.
|
|
Sob 14:12, 09 Sie 2008 |
|
|
Di
Raczkujący
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Iława
|
|
|
|
Hmmm....niby tak, ale wiem jak ten pies zachowuje się z kotami. Mieszka z dwoma....w tym jeden to jeszcze młodziak i ciągle zaczepia psa. A ona potrafi spędzić z nimi całe dnie . Same zwierzęta. Jak kot mały to go liże i nosi......
|
|
Sob 16:34, 09 Sie 2008 |
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
Re: Ragdoll sam w domu... |
|
| | Jak to jest jeśli np. wybywam z domu rano i wracam popołudniu ewentualnie wpadam na 20 minut w połowie dnia. Jak w takich sytuacjach zachowuje się Ragdoll? |
Jak ? Prosi o drugiego ragdollka
|
|
Sob 20:16, 09 Sie 2008 |
|
|
Marya
Doświadczony
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie
|
|
|
|
Napewno dwa koty to lepsze rozwiązanie niż jeden samotnik! Raźniej im będzie podczas nieobecności Pani.
Czy pozostawianie psa koleżanki, samego w domu, z Twoim kotkiem to dobre rozwiązanie ??? Moim zdaniem - NIE !!! Nie jesteś w stanie przeiwdzieć wszystkich zachowań i każdej sytuacji zwłaszcza gdy Cię nie będzie w domu. Wystarczy chwila - i czy jesteś w stanie przeżyć jakiś koszmar?????
Nie odradzam Ci Ragdollka, to cudowne koty, ale sygnalizuję, żebyś bardzo dokładnie przemyślała swoją decyzję.
Czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj wszystkie możliwe fora o kotach i napweno zobaczysz o czym piszę
Wróciłam do tego postu, żeby Ci napisać co właśnie się zdażyło gdy ja pisałam ten post.
Misia i Niunia leażały sobie obok mnie na półkach mebli, one bardzo lubią takie chwile gdy jest cisza, spokój i ja mogę wtedy spokojnie siedzieć przy kompie.
Nie zauważyłam nawet kiedy wyszły z pokoju i po chwili usłyszałam dziwne dźwięki dochodzące z drugiego pokoju. Co zrobiły moje gwiazdy??? - wysunęły dolną szufladę komody i Misia znalazła tam bandaże zapakowane w folię. Oczywiście zjadła spory kawał tej folii. Uwielbia reklamówki!!! dosłownie!!! zajada się nimi!!!! Chowam jak tylko mogę!!!! I co ??? Wystarczył moment!!! Napewno nie jest to zdrowe dla niej. Znowu będzie Malt pasta i obserwacja kupki przez kilka dni czy folia wyjdzie!!! Tak to wygląda w moim przypadku, gdzie zawsze ktoś jest z nimi w domu a i tak pptrafią wyciąć jakiś numer.
Ostatnio zmieniony przez Marya dnia Nie 10:36, 10 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 10:25, 10 Sie 2008 |
|
|
Di
Raczkujący
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Iława
|
|
|
|
To akurat jest kwestia zabezpieczeń.......
Ragdoll'a chcę, a moja przyjaciółka na pewno zabierze Zuźkę ze sobą do Gdańska. Nie będziemy ich przecież osobno zamykać nie?
W sumie mam jeszcze dwa lata zobaczymy..
Ach i co do odpowiedzi Niki
Fajnie byłoby mieć dwa Ragdolle, ale najpierw trzeba za co je mieć
|
|
Nie 19:54, 10 Sie 2008 |
|
|
Marya
Doświadczony
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie
|
|
|
|
| | To akurat jest kwestia zabezpieczeń.......
W sumie mam jeszcze dwa lata zobaczymy..
Ach i co do odpowiedzi Niki
Fajnie byłoby mieć dwa Ragdolle, ale najpierw trzeba za co je mieć |
Dobrze, że rozsądnie podchodzisz do problemu. Życzę Ci realizacji marzeń i pełni szczęścia z kociastymi
|
|
Pon 7:15, 11 Sie 2008 |
|
|
Lili
Ekspert
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice/Bristol
|
|
|
|
Sklaniam sie do Bazylii i Niki - najlepiej miec dwa koty. Moje futra rzadko zostaja same (no i nie mam w oncu zadnego RAG) ale mysle, ze towarzystwo drugiego kota jest w takiej sytuacji najlepszym rozwiazaniem - dla nas, dla pierwszego kociska i dla mieszkania
|
|
Czw 21:45, 14 Sie 2008 |
|
|
Alana
Ambitny
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Pytanie do wszystkich, których koty zostają same w domu: czy zdarza się Wam, że ogoniaste podczas Waszej nieobecności robią bardziej lub mniej smieszną demolkę, jak to się czesto zdarza pieskom? Może wspominacie jakieś zabawne harce, na których przyłapaliście kotki po powrocie do domu? A może wręcz przeciwnie, macie jakieś rady jak zabezpieczyć mieszkanie, a raczej jak je urządzić, aby kot był w nim bezpieczny podczas nieobecności właścicieli?
|
|
Czw 13:10, 22 Sty 2009 |
|
|
Marya
Doświadczony
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie
|
|
|
|
Koty (mam dwie) najczęściej korzystają z ciszy panującej w mieszkaniu i śpią, ale:
- wracam pewnego razu do domu, a moje dziewczynki pootwierały sobie kuchenne, dolne szafki i co się dało wysypać to rozniosły po kuchni. Była to mąka, ziarna zbóż, które miałam przygotowane do wysiewania dla nich, cukier w jednorazowych saszetkach był poobgryzany i poroznoszony po kuchni.
- innym razem wysunęły szuflady od komody i nareszcie Misia mogła sobie podjeść reklamówek, które uwielbia, a które ja schowałam w komodzie w nadziei, że tam nie trafią.
- robiły ze mnie przez kilka dni "wariata" gdy próbowały rozłożyć sobie kanapę i wysuwały materac złożony na dzień . Ja myślałam, że niedokładnie składam tą kanapę aż w końcu przyłapałam Nutkę na "gorącym uczynku" jak siadała na pupie, wkładała łapki pod kanapę i ciągnęła materac ... ma baba krzepę
A tak wogóle to przkochane istotki
Ostatnio zmieniony przez Marya dnia Czw 14:33, 22 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 14:31, 22 Sty 2009 |
|
|
Bea
Ambitny
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Nie wiem jak inne ale moje sa bardzo grzeczne.Wystarczają im wspólne zabawy i nigdy nie zdarzyło się żeby coś zmalowały.
|
|
Pon 19:14, 26 Sty 2009 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Moje oprócz drapania nowej kanapy nie robią nic strasznego
|
|
Wto 7:58, 27 Sty 2009 |
|
|
DoTa
Pasjonat
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Mój nie musi zostawać sam, aby coś zbroić , ponieważ własnie jak ktoś z nim jest to najwięcej szaleje, zaczepia, broi, urządza dzikie drapanie kanapy. Jak jest sam to przeważnie śpi, chyba , że coś mu się ubździ w główce (rzadko w samotności), to wszystko pozrzuca z półek, a może być to nie fajne, gdy ma sie na półce doniczkę
|
|
Pon 19:19, 02 Lut 2009 |
|
|
|