Autor |
Wiadomość |
izsy
Ambitny
Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
Ragdoll - mała fajtłapa? |
|
Od 3 dni mam prześliczną koteczkę seal colorpoint - prawdziwe Cappucino (niestety nie umiem sobie poradzić z wklejeniem zdjęcia ani emblematu)... Cappucino jest najsłodszym stworzeniem jakie w życiu widziałam (a miałam już inne koty, dachowe) ale też i zupełnie zaskakującym...
Hmm, wiem, nie powinnam być zaskoczona kupując ragdollka - znanego ze swej łagodności i przytulastości... I faktycznie - Cappucino spełnia najśmielsze wyobrażenia i pasuje do opisu: łągodna, kochająca właściciela (tak! po 1 dniu nie odstępowała mnie już na krok!), towarzyska (nie chce zostawać sama, wciąż ze mną rozmawia), spokojna (żadnych szalonych gonitw kociaka, nawet zabawki do "polowania" interesują ją bardzo umiarkowanie), wciąż się przytula, a robi to tak, że w życiu nie widziałam takiej przylepy... I wciąż jest taka "rozluźniona"...
I te właśnie cechy - być może sprawiają - że ona po prostu jakby nie bardzo uważna, ostrożna czy przewidująca: ciągle zsuwa się z mych kolan, spada z biurka czy innego mebla po którym delikatnie sobie chodzi, na niskie łóżko przeważnie nie potrafi wskoczyć, bo żle oblicza i zsuwa się przy skoku, jakaś taka ogólnie rzecz biorąc... hmmm malutka z niej ciapa...?
|
|
Wto 22:43, 07 Lis 2006 |
|
|
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Witaj Izsy !!!
Bardzo się cieszę, ze jesteś z nami .
Witamy Ciebie i Twojego małego ragdusia !!!! A raczej Ragdusiowe Cappucino
Co do Emblematu i zdjęć , poszukaj w dziale "Przedstaw nam swojego RAGdollka".
Tam Garfield opisal wsystko co i jak. Mi też mylą się te wklejanki i czasami wychodzi nie tak, jakbym tego chciała
Co do ragdollka to mysle, ze każdy z nas był w pierwszym momencie zaskoczony TAKIM stworzonkiem, a właściwie jego zachowaniem i cechami charakteru rasowego ragdolla.
Ja cały czas jestem pod wrazeniem. Chociaż mój Bonifacek juz ma 7 miesiecy to...
cały czas w nim cos ciekawego odkrywam.
Co by tu nie gadać Ragdollki sa po prostu cudowne !!!!
|
|
Śro 0:12, 08 Lis 2006 |
|
|
Lili
Ekspert
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice/Bristol
|
|
|
|
Hej! Witamy serdecznie nowego kota na forum
Ja zdecydowanie nie jestem specem od ragdolli, ale z tego co wiem, glownie z opowiadan Niki, to taka nieuwaznosc, fajtlapowatosc i masa uroku sa cecha rasowa Nie martw sie ze Twojej Cappucino tak sie zdarza - podobno to normalne. Mam w domu jednego fana ragdolli i wlasnie to mu sie w tych kotach tak strasznie podoba Ragdoll jako rasa wykreowana od samego poczatku pod scislym okiem hodowcy z idea i pomyslem jest dosc specyficzny. I dlatego kocha wszystko i wszystkich, dlatego jest srednio zaradny w zyciu. Ragdoll jest by byc kochanym i by go kochac. A umiejetnosci zyciowe sa dla niego dopiero drugo-rzedne. Bo przeciez od tego jest jego ukochana Pani (ukochany Pan) by sie nim zajmowac I to jest wlasnie w ragusiach najfajniejsze Ja uwazam, ze to jest fantastyczny ewenement w kocim swiecie
|
|
Śro 13:58, 08 Lis 2006 |
|
|
wera
Raczkujący
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Chciałabym troszkę odświeżyc ten wątek, aby nie tworzyc podobnego. Moja nowa Ragdollka jest właśnie taką ślamazarką - nie potrafi trafic nawet z kijek, czy piórko, jak się z nią bawię. Wdrapała sie na drapaczek - ale miała problemy z zejściem... tak jakby trochę nie nadążała...
Czy to normalne? To moje pierwsze doświadczenia z tą rasą.
|
|
Nie 10:46, 12 Wrz 2010 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
To zupełnie normalne. One takie wlasnie są, zwłaszcza młodziutkie.
Później nabierają wprawy, ale bawią się i zachowują duuuuuuużo delikatniej.
Po prostu są słodkie ciaputki na początku, ale czasem potrafią też zaszaleć,
jak " normalny kot " .
|
|
Nie 18:24, 12 Wrz 2010 |
|
|
wera
Raczkujący
Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Hhihi, tak, taka słodka niezdarka. Mimo tego, mój chłopak i ja myśleliśmy, że może kotek jest ślepy. Tak dziwnie chodzi, kiwa główką. Oczywiście nie jest, okazało się w świetle dziennym - poza tym nie wpada na ściany ani nic. Ależ one słodkie!
|
|
Pon 15:00, 13 Wrz 2010 |
|
|
ANA
Doświadczony
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
Pozwolę sobie powrócić do wątku o niezdarności ragdolli. Wiem, minęlo sporo czasu od jego powstania, ale ja również chciałam się podzielić z wami moimi spostrzeżeniami.
Najbardziej mnie śmieszą tzw. portki u ragdolli i mam wrażenie, że gdy patrzy się na nie z tyłu to nóżki zbiegają mu się w X
Tak samo jak wasze ragi, mój Hunter śmiesznie się porusza i zsuwa gdy go głaszczę. Taka wiercipięta. Albo ułoży się w taki komiczny sposób, że boki zrywać. Ostatnio prubował wskoczyć na wannę i się ześlizgnął i spadł (oczywiście nic mu się nie stało) Może to wynik tego, że ma sierść między paluszkami i przez to ma słabą przyczepnośc.
Śmieszne i kochane są ragdolle. Zakochałam się w tej rasie po uszy !!!
Ostatnio zmieniony przez ANA dnia Wto 11:19, 21 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 11:10, 21 Cze 2011 |
|
|
NayaKanga
Początkujący
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| |
Najbardziej mnie śmieszą tzw. portki u ragdolli i mam wrażenie, że gdy patrzy się na nie z tyłu to nóżki zbiegają mu się w X |
Gdzieś czytałam, że to ma związek z faktem, że ragdolle mają dłuższe tylne nogi niż przednie i długie kości podudzia - co daje efekt jak u ON-ków, że łapska w X się czasem rozchodzą
A co do fajtłapości, to mój Shiro się chyba ciut wyłamuje...ten mój raguś zadziwia mnie swoją sprawnością fizyczną. Zdecydowanie nie jest to taki "niskopodłogowy" spokojny ragdoll. Wspina się genialnie i całkiem wysoko (Potrafi mi też wejść na ramię wspinając się po mojej nogawce, albo oparciu fotela do komputera, od tyłu). Z miotu to podobno on pierwszy odkrył najwyższy drapak w hodowli, więc nie dziwię się, że mu zostało. Ostatnie co o nim mogłabym napisać to fajtłapowość, ale może on jest takim małym ewenementem. Albo to po prostu urodzony "szef" piratów.
Za to o mojej mco - Dzikusce, można powiedzieć, że jest koszmarną fajtłapą Potrafi zlecieć z każdego miejsca w sposób komiczny i bezsensowny
Kocham tę jej niezdarność, tylko biedula jest ciężka i czasem jak gruchnie o podłogę to aż dudni.
Ostatnio zmieniony przez NayaKanga dnia Czw 9:38, 23 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 9:37, 23 Cze 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|