Autor |
Wiadomość |
noele
Ekspert
Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 3066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica
|
|
|
|
1. Mam dwóch wetów, jednego bliżej do 'zwykłych' wizyt, a drugiego do poważniejszych zabiegów. Do tego bliżej najczęściej zabieram kota w nosidełku zrobionym z chusty (a konkretnie z bawełnianego sari - polecam;)), siedzi grzecznie schowany, albo ogląda z zainteresowaniem ulicę. Dwa koty na raz zabieram rzadko i wtedy jeżdżę samochodem. Transporter na kółkach dla dużego kota będzie ciężko znaleźć (ja taki mam, na dwa koty bez luksusu, jak na moje możliwości kosztował mały majątek), ale uważam, że wiezienie kota po nierównościach na tych małych kółeczkach przed wizytą u weta może go tylko dodatkowo zestresować, bardziej niż podróż w innej formie.
2. 'Znoszenie' podróży to sprawa indywidualna. Moje koty jeżdżą ze mną zarówno na wycieczki do lasu, jak i na wczasy (dodam, że to drugie komunikacją publiczną). Do nowego miejsca zamieszkania przyzwyczajają się szybko, natomiast po wyjściu na otwartą przestrzeń, gdy nie są noszone na rękach, stresuje je widok ludzi. Myślę, że przy wycieczkach do rodzinnego domu, w którym jest 'stały' zestaw ludzi, nie będzie problemu i przyzwyczai się dość szybko do domowników.
3. Tu się nie wypowiem, bo u mnie przeważnie ktoś w domu jest. Ale zdarzało się im zostawać samym na noc.
4. Tu też nie powinnam, ale z doświadczenia innych wiem, że nie będzie:)
|
|
Czw 21:32, 24 Mar 2016 |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|