Autor |
Wiadomość |
Anadiel
Początkujący
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: łódzkie
|
|
Pytania do hodowcy? |
|
Tak sobie pomyślałam, że to może być przydatny temat. Nie znalazłam go na forum - jeżeli jednak przeoczyłam - przepraszam, prosze mnie odesłać do wątku, a ten - usunę.
Pdeudohodowcę poznajemy odrazu. Zdarzają się jednak hodowle, które nie koniecznie na miano hodowli zasłużyły. Jak to ktoś już na forum napisał: "są Hodowle i hodowle", ja bym dodała, że są jeszcze "hodowle". Chodzi mi właśnie o ich odróżnienie.
Pewne sygnały są widoczne "gołym okiem". Zwłaszcza gdy odwiedza się daną hodowlę osobiście - wtedy widać w jakich warunkach kocięta, a także ich rodzice się wychowują i żyją. Można dostrzec zaniedbania, w takiej sytuacji widzimy także same kociaki - jak wyglądają, czy są odżywione, czyste, za(nie)dbane itd. Jak się zachowują, są śmiałe, bojaźliwe, zastraszone, może brykają i chętnie podbiegają... itd.
Podobnie, choć oczywiście na znacznie mniejszą skalę, można wyciągać wnioski z rozmowy - telefonicznej czy mailowej. Informacje, jakich udziela hodowca (lub nie chce udzielić, nie umie), jak się wypowiada - jakie podejście ma do swych podopiecznych (to również "na żywo" jest istotne i można zaobserwować) itd.
I tu zmierzam już do celu.
Bo właśnie o te "i tak dalej" m.in. chodzi.
Pomyślałam sobie, że moglibyśmy stworzyć taki poradnik, przestrzegający jakich hodowców unikać, po czym ich rozpoznawać, zarówno w rozmowach, jak i w "praktyce" (tj. u hodowcy). Czasem już rozmowa z "hodowcą" pozwala stwierdzić, że jechać i oglądać na żywo jej nie warto. Ale dobrze też wiedzieć żeby się nie zrażać "suchym" mailem - gdy hodowca zaprasza do siebie. To ludzie często zabiegani, zalatani, a skoro chętnie odpowiedzą na pytania w realnej rozmowie i zapraszają do przyjżenia się jak funkcjonuje hodowla - prawdopodobnie nie mają nic/wiele do ukrycia.
No i właśnie. Ja tak piszę, piszę, a Wy mi zaraz powiecie, że to same bzdury
Nie mam wielkiego doświadczenia, ciężko mi zresztą ocenić na jakim jest ono poziomie. Pewna natomiast jestem, że od Was bardzo dużo się mogę dowiedzieć, zresztą nie tylko ja! Napewno macie wiele doświadczeń
A nie ma to jak "z życia wzięte" poparte teorią i doświadczeniem
Zachęcam zatem do wpisywania swych przeżyć co do poruszonej kwestii. Eksponujcie wiedzę, wydarzenia, wnioski i wogóle przemyślenia, razem napewno stworzymy ciekawy i przydatny (zwłaszcza dla osób NIE-doświadczonych w tym temacie, a np. szukających kociaczka) "podręcznik"
Dobrego hodowcę łatwiej poznać, jak również takiego skrajnie nieodpowiedniego, nie na swoim miejscu. Z dziwnym poczuciem odpowiedzialności i innych ważnych w hodowaniu zwięrząt (wszystkich) wartości oraz etyce. Casem jednak nie jest łatwo jednoznacznie stwierdzić.
Ludzie przecież są różni - nie ma jednej recepty i jednego "toku" postępowania.
Nie zawsze przemiły hodowca oznacza dobrego i odwrotnie - surowoś zaś (często pozorna) i konkretna, dosadna komunikacja, bywa niejednokrotnie cenniejsza - bo skrywać może profesjonalizm i ogromne doświadczenie. Może też być skutkiem wieloletnich kontaktów z ludźmi i płynącej z nich lekcji: że nie dobrze jest się spoufalić i że dobre intencje mogą być uznane za słabość i wykorzystane. Smutne to ale życie i ludzie bywają brutalni...
No ale już odbiegłam nieco od meritum
Teraz liczę na Was Mam nadzieję, że nie zanudziłam...
|
|
Pią 7:36, 24 Wrz 2010 |
|
|
|
|
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Re: Pytania do hodowcy? |
|
| |
Pomyślałam sobie, że moglibyśmy stworzyć taki poradnik, przestrzegający jakich hodowców unikać, po czym ich rozpoznawać, zarówno w rozmowach, jak i w "praktyce" (tj. u hodowcy).
|
Anadiel Na początku zaznaczę - to nie jest atak na ciebie
Po prostu tak po ludzku - uważam , że tego rodzaju temat może zrobić więcej krzywdy niż pożytku.
Dlaczego ? Właściwie już sama sobie odpowiedziałaś
| | Dobrego hodowcę łatwiej poznać, jak również takiego skrajnie nieodpowiedniego, nie na swoim miejscu. Z dziwnym poczuciem odpowiedzialności i innych ważnych w hodowaniu zwięrząt (wszystkich) wartości oraz etyce. Casem jednak nie jest łatwo jednoznacznie stwierdzić.
Ludzie przecież są różni - nie ma jednej recepty i jednego "toku" postępowania.
Nie zawsze przemiły hodowca oznacza dobrego i odwrotnie - surowoś zaś (często pozorna) i konkretna, dosadna komunikacja, bywa niejednokrotnie cenniejsza - bo skrywać może profesjonalizm i ogromne doświadczenie. Może też być skutkiem wieloletnich kontaktów z ludźmi i płynącej z nich lekcji: że nie dobrze jest się spoufalić i że dobre intencje mogą być uznane za słabość i wykorzystane. Smutne to ale życie i ludzie bywają brutalni...
|
Druga sprawa , to tak jak różni są hodowcy tak różni są kupujący .
Dla jednych hodowca wydawać się będzie przemiłym człowiekiem i pełnym profesjonalistą ,dla innych odwrotnie .Kolokwialnie powiem, jednym podoba się córka ,a innym teściowa.
Po trzecie - Mogło by Tu zaistnieć niebezpieczne zjawisko .Zagrywki typu :
dowalimy temu hodowcy ,bo go nie lubimy ?! bo chcemy go zniszczyć ?!, bo mu zazdrościmy ?! itd , itp ......
Według mnie wypowiadać się możemy tylko o własnym zwierzaku .Ale i to nie upoważnia nas do krytykowania hodowli .Bo na przykład nas kociak jest strachliwy.Czy to oznacza ,że hodowla jest zła ? Nie ! Przecież pozostałe rodzeństwo może być nadzwyczaj odważne .To tak jak wśród dzieci . Czynników takiej sytuacji może być wiele i datego ,nie wolno nam na dzień dobry skreślać samego hodowcy .
Ten temat mógłby właśnie do tego doprowadzić .Dlatego - ja nie będę brała w nim udziału.
|
|
Pią 9:47, 24 Wrz 2010 |
|
|
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Myślę że temat jest trudny - bo wieloaspektowy . No bo co to znaczy dobra hodowla? Z jakiej perspektywy na to patrzeć ? Inne kryteria będą ważne dla nabywcy kotka na kolanka a inne dla poszukiwacza kota do hodowli.
Przestrzegałabym przed podawaniem przykładów - zwłaszcza negatywnych . W takich sytuacjach zazwyczaj mamy do czynienia z wersją jednej tylko strony - co jak wiadomo nie daje pełnego obrazu sytuacji i może kogoś bardzo skrzywdzić.
Ogólnie - im nabywca zada sobie więcej trudu by przygotować się do zakupu zwierzaka - zarówno pod kątem standardu rasy , zdrowia , opieki , pielęgnacji , żywienia itp itd tym lepiej będzie w stanie odrożnić hodowcę klasy S od średniego czy słabego . Będzie wiedzieć jakie pytania zadawać na co zwracać uwagę przy odpowiedziach itp.
Sądzę, że niestety nie ma jednoznacznej metody.
|
|
Pią 18:29, 24 Wrz 2010 |
|
|
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| |
Przestrzegałabym przed podawaniem przykładów - zwłaszcza negatywnych . W takich sytuacjach zazwyczaj mamy do czynienia z wersją jednej tylko strony - co jak wiadomo nie daje pełnego obrazu sytuacji i można kogoś bardzo skrzywdzić. |
Dokładnie o to mi chodziło
|
|
Pią 18:49, 24 Wrz 2010 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
A może stworzymy taki " BANK PYTAŃ DO HODOWCY "
Chodzi mi o to, żeby każdy kto bierze kotka , a nie ma doświadczenia wiedział
o co pytać hodowcę, żeby dowiedzieć się jak najwięcej o maluszku, którego wybiera.
Możemy ludziom podpowiedzieć, o co trzeba zapytać koniecznie,
a o co pytać nie wypada.
Jakie tematy poruszać, na jakim etapie rozmów itd.
Oczywiście , jeśli Anadiel jest ZA.
|
|
Sob 1:01, 25 Wrz 2010 |
|
|
roksana
Pasjonat
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Anglia
|
|
|
|
Bank pytań do hodowcy - jestem za.
|
|
Sob 17:47, 25 Wrz 2010 |
|
|
Krysiulk
Doświadczony
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Tak, tak!! Z tymi pytaniami to naprawdę dobry pomysł. Wiem sama po sobie, że ciężko jest na samym początku..
|
|
Sob 17:51, 25 Wrz 2010 |
|
|
Anadiel
Początkujący
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: łódzkie
|
|
|
|
| |
A może stworzymy taki " BANK PYTAŃ DO HODOWCY "
Chodzi mi o to, żeby każdy kto bierze kotka , a nie ma doświadczenia wiedział
o co pytać hodowcę, żeby dowiedzieć się jak najwięcej o maluszku, którego wybiera.
Możemy ludziom podpowiedzieć, o co trzeba zapytać koniecznie,
a o co pytać nie wypada.
Jakie tematy poruszać, na jakim etapie rozmów itd.
Oczywiście , jeśli Anadiel jest ZA. |
Bardzo, bardzo ZA
Właśnie o coś takiego mi chodziło
Absolutnie nie chciałam dać nikomu pretekstu do oczerniania kogkolwiek i Majast i Graża macie rację, że taki wątęk mógłby swoją "tendencyjnością" niektórych wypowiedzi kogoś przypadkiem skrzywdzić. Już się zastanawiam nawet nad usunięciem wątku... No ale może jednek nie "naprodukowałam" się na marnę i komuś się to przyda
Bardzo bym chciała!
Tak sobie w wannie myślałam, że źle to wszystko ujęłam - no bo w tytule są "pytania do hodowcy?", a potem w treści jakoś to "zgłubiłam" i skupiłam się na poradach.
W przytoczonym cytacie jest zawarte wszystko, bardzo mi się pomysł podoba!!
Kociamamo dziękuję!
|
|
Nie 11:10, 26 Wrz 2010 |
|
|
zielona
Początkujący
Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
To ja mam pierwsze pytanie.
Wiem,że u psów w miocie bywają tzw. pety. Czy z kotkami bywa tak samo?
|
|
Pią 16:43, 08 Paź 2010 |
|
|
Catyfun
Legendarny Kociarz
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Hodowca ocenia koty i w zalezności od oceny, lub umowy zawartej z hodowcą kotki lub kocura może sprzedać kota jako
1. Hodowlano-wystawowego
2. Hodowlanego
3. Wystawowego - czyli kota przeznaczonego do kastracji
4. "Na kolanka" czyli peta. Jako peta sprzedaje się kociaka który albo ma jakieś drobne wady dyskwalifikujące go jako hodowlanego, albo hodowca nie chce, żeby kociak chodził na wystawy.
|
|
Pią 17:31, 08 Paź 2010 |
|
|
zielona
Początkujący
Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Zgodnie z punktem 2 , można założyć hodowle kotów, ale przyszli rodzice nie muszą zaliczać wystaw?
Co do 4 - czy takie kotki sa tańsze?
|
|
Sob 18:42, 09 Paź 2010 |
|
|
iza5
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
|
|
| | Zgodnie z punktem 2 , można założyć hodowle kotów, ale przyszli rodzice nie muszą zaliczać wystaw?
Co do 4 - czy takie kotki sa tańsze? |
tak, rodzice nie muszą zaliczać wystaw żeby kociaki dostały rodowody, kot przeznaczony tylko do hodowli wspiera Twój program hodowlany, ale nie jest pokazywany na wystawach, obecnie w większości klubów nie ma obowiązku wystawiania kotów, sam hodowca decyduje czy kot będzie pokazywany na wystawie czy nie
koty przeznaczone na kolanka (pet), są dużo tańsze niż koty hodowlane
Ostatnio zmieniony przez iza5 dnia Sob 18:58, 09 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 18:52, 09 Paź 2010 |
|
|
Blue Flower
Wyjadacz
Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | | | Zgodnie z punktem 2 , można założyć hodowle kotów, ale przyszli rodzice nie muszą zaliczać wystaw?
Co do 4 - czy takie kotki sa tańsze? |
tak, rodzice nie muszą zaliczać wystaw żeby kociaki dostały rodowody, kot przeznaczony tylko do hodowli wspiera Twój program hodowlany, ale nie jest pokazywany na wystawach, obecnie w większości klubów nie ma obowiązku wystawiania kotów, sam hodowca decyduje czy kot będzie pokazywany na wystawie czy nie
koty przeznaczone na kolanka (pet), są dużo tańsze niż koty hodowlane |
moja Salma jest najlepszym przykładem takiej kotki, mimo że bardzo chciałam wystawiać koteczkę niestety jej kondycja podczas rujek nie była najlepsza ( delikatnie powiedziawszy), i choć miałam straszny dylemat zdecydowałam się ją pokryć, teraz mimo że karmi ma dużo lepsze futro niż przy kryciu, mam nadzieję że jednak nabierze wystawowej formy pod warunkiem że nie wpadnie mi znowu w cykl 10 dni rui tydzien przerwy i znowu ruja
|
|
Nie 17:12, 10 Paź 2010 |
|
|
Olivia
Początkujący
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: WrocVlove
|
|
|
|
a nie możesz jej przyblokować tabletkami? Nie męczyłaby się tak strasznie
|
|
Pon 18:16, 11 Paź 2010 |
|
|
Catyfun
Legendarny Kociarz
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 5202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Mój wet stwierdza, że albo kryjemy, albo sterylizujemy. Często po kuracji hormonalnej kotki miewają problemy z porodami
|
|
Pon 19:39, 11 Paź 2010 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|