Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Przytulaste ragdusie
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Przytulaste ragdusie
Autor Wiadomość
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post Przytulaste ragdusie
Zastanawiam się czy wszystkie bez wyjątku ragdusie są takie mocno przytulaste jak mój Bonifacek? :shock:
On jest taki slodki, kiedy przychodze po pracy do domu oczywiście kiedy slyszy klucz w zamku miałczy w niebogłosy, kiedy wchodzę do domu prawie rzuca się w ramiona - miałczy, łasi się, turla, kladzie się na grzbiecie "kołami" do góry.
Jak tylko go pogłaszczę robi rundę : drapak ( gdzie drapie jak oszalały sizal - wie skubaniec, ze go pochwalę :lol: ) - kuchnia ( skoki po krzesłach, albo tylko sprint dookoła kuchni )
- przedpokój gdzie stoje i dalej swoje wyczyny miałcząco-turlające.
Uspokaja sie, jak wezmę go na ręce, usiąde na kanapce w przedpokuju, wygłaszczę, ukocham, utulę...... no i dopiero wtedy moe być. Na krótko, bo jak tylko przestaję, to też miałczy i nie odstępuje na krok. No, chyba, ze zaraz przyjda dzieci to zaraz mi go zabierają Wesoly .
No i wtedy Bonifacy już bardzo, bardzo szczęśliwy Wesoly Wesoly Wesoly
Mam nadzieje, ze jak zamieszka z nami Filemon to nie będzie już tak strasznie tęsknił i będą sobie chłopaki razem wariować. Chyba, ze obaj będą nas tak witać Wesoly Wesoly Wesoly
To prawie jakbym miała bliźniaki Wesoly Wesoly Wesoly Wesoly
Pon 16:09, 23 Paź 2006 Zobacz profil autora
Ewa_Kurz
Pasjonat



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Ja do domu docieram ostatnia więc kociaki maja sporo czasu poprzytulać się beze mnie, ale Wasyl często przychodzi, kładzie się przy mnie na kanapie i głosnym miałczeniem protestuje jak tylko przestanę go głaskać. Natomiast oba są zupełnie nietelewizyjne... Może przeszkadza im, ze nie cała uwaga skupiona jest na nich?
Najstrasza córka twierdzi, że William towarzyszy jej na kolanach zawsze w... toalecie. Może ma wrażenie, że nie ma pospiechu...
Druga z kolei córka donosi, że oba w nocy systematycznie spychają ją z poduszki...
Pon 16:20, 23 Paź 2006 Zobacz profil autora
Dessumemme
Ambitny



Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post
:lol: spychają z poduszki Jezyk
Pon 16:24, 23 Paź 2006 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
BAZYLIA i czy nadal uważasz, ze ragdolle są takie przytulaste ??? Ya winkles

Jak dla mnie ragdoll jest nieziemsko mięciutki i szmaciany. To prawdziwa szmaciana laleczka. Oczywiście do IDEALNE futerko do miziania, przytulanie, noszenia i spania z nim.
Ale to nie jest typ kota, który stale siedzi nam na kolanach jak przyklejony - bo mamy troszkę za małe te kolana (zazwyczaj ) i ragdoll nie jest namolny ze swoimi pieszczotami.
Wto 17:27, 05 Gru 2006 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
NIKA - już znam bardziej, stokroć bardziej przytulastą rasę....

Bonifacek, owszem posiedzi, przymili się, da buziaka , ale Filemon....
to jest dopiero milusińskie futro. Nie zlezie z człowieka, szuka z nim kontaktu non stop.
Co to za kot ?
Bonifacek razy 10 do miziania i tulenia.
Najlepiej przyssał by się do skóry człowieka i tak z nim chodził
Jest naprawdę kochany

Ale Bonifacka jest "dużo", zeby porządnie przytulić i wydusić,
a Filemuś jeszcze taki okruszek
Wto 20:30, 05 Gru 2006 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
wiedziałam, że tak będzie

Ale Bonifacek zawsze bedzie taki szmaciany, mięciutki i do miętoszenia
A "na kolanka" masz okruszka Filemonka
Wto 20:40, 05 Gru 2006 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Tak, to prawda . Nic nie zastąpi szmacianego Bonifacka do wyduszania
i nic nie zastąpi Filemonka do wiecznego głaskania na kolankach.
Oba chłopaki uzupełniają się doskonale Heart Heart Heart

Idę do malucha, bo duże kocisko pobiegło spać z dziećmi
Wto 22:25, 05 Gru 2006 Zobacz profil autora
Wiki_08
Początkujący



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post Przytulaste ragdusie?
No właśnie, temat jak najbardziej aktualny dla mnie. Moja Kicia, owszem lubi być blisko mnie, położy się w nogach, chodzi za mną krok w krok. Ale żeby poleżała na kolankach to już niekoniecznie. Jeden jedyny raz, udało się, że zasnęła na mnie - było to naprawdę słodkie.
Czy udało się Wam jakoś przekonać ragdusia, że u pana na kolankach jest super? Rolling eyes
Czy to z wiekiem się zmienia i kociak staje się bardziej przytulasty?

Pozdrawiam
Magda
Wto 7:40, 07 Paź 2008 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Wiki, z wiekiem napewno troszkę się zmienia. Wiem to bo nasz Bonifacek ma już prawie 3 lata i dopiero bardzo niedawno zaczął prawdziwie mruczeć i przytulać się. Daj kici czas, czasem to długo trwa, ale zapewniam Cię, że warto czekać.
Nasz Bonifacek to hrabia w kociej skórze, już to wszyscy wiedzą na naszym forum bo nie raz wspominałam, śpi u mojego męża na dywaniku koło łóżka albo u niego w nogach. Do mnie przychodzi kiedy tylko korzystam z komputera, ociera się całym ciałem o buzię i mruczy strasznie głośno. Ale do takiego momentu musiał dojrzec i czekałam na to prawie 3 lata...
Przyznam szczerze, że Bonifacek zaczyna też kłaść się koło mnie kiedy oglądam telewizję lub czytam książkę.
To przywilej Celinki co prawda, ale Bonifacy obecnie jak zdąży to jest pierwszy
A jak już się zatęsknię za dużą ilością futra Bonifackowego to po prostu biorę go na ręce i wyściskam za wszystkie czasy. Krótko bo krótko, nie lubi jak go zmuszać, ale co tam. W końcu kot jest, a ja koty lubię "podduszać"
Wto 7:55, 07 Paź 2008 Zobacz profil autora
Lili
Ekspert



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice/Bristol

Post
U mnie szalonym fanem ludzkich kolan i nachalna przylepa jest Orlando. Na moja mame czeka pod drzwiami i jak tylko wroci do domu, to lazi za nia caly czas az w koncu mama nie pobedzie chwile dluzej w jednym pomieszczeniu. Wtedy wywala sie na plecki i wola o mizianie. I Lolo tez pcha sie na kolana - zawsze po obiedzie i zawsze wieczorem, kiedy ogladamy jakis film albo wieczorne wiadomosci. I na kolanach zasypia. Do mnie przychodzi rzadziej, ale na mame wlazi ciagle. I z mama tez spi nad ranem. Wtula sie w bok i spi. Mnie za to spi w srodku nocy na glowie (dziala lepiej niz wszystkie czapki i poduszki). Duende byla bardzo dlugi czas Panna Niedotykalska, co bylo dla mnie przykrym szokiem, bo zanim zachorowala miala swoja rutyne miziania i kimania na czlowieku. Potem dlugi czas leczenia dosc nieprzyjemnego spowodowal, ze siedzenie na kolanach jej sie kojarzylo z przymusowym karmieniem/pojeniem/zastrzykiem. I do teraz na kolanach nie spi i na nie nie wlazi, ale potrzebe kontaktu z czlowiekiem ma tak przeogromna ze w nocy, kiedy nikt nie patrzy przykleja sie do moich nog i tak zasypia Wesoly
Raz kiedys (to byla najbardziej niewygodna noc jaka przezylam spiac W LOZKU a nie gdzies na podlodze czy w namiocie) zmuszona bylam po powrocie do domu spac na lozku polowym, bo moja siostra zaprosila znajomych i zajeli moje lozko na wsi. Duende byla jednak juz do tego stopnia steskniona i zdesperowana, ze zaden rozmiar lozka by jej nie zniechecil. Polozyla mi sie w pasie - glowa kota i przednie lapki z mojej prawej, tylne lapki z mojej lewej a reszta na wyciagnieta na brzuchu. Ani sie obrocic ani nic. A jak mi bylo goraco - zadna klimatyzacja nie pomogla Mruga


Ostatnio zmieniony przez Lili dnia Wto 9:57, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Wto 9:56, 07 Paź 2008 Zobacz profil autora
Ewa_Kurz
Pasjonat



Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Post
Kolanka? Niiieee. U nas zawsze byly be. Mozemy sie na spiacym czlowieku polozyc, nawet wskoczymy mu na kolana jak pracuje przy komputerze, ale za chwile przenosimy sie na klawiature. Kolana sa za male, miejsca malo, nie ma sie jak wyciagnac do gory brzuchem. Niiieee, kolana niiieee. Lasimy sie, mruczymy, wylizujemy uszy po nocach, wrecz domagamy sie pieszczot, ale nie na kolanach.
Wto 11:29, 07 Paź 2008 Zobacz profil autora
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Ewa_Kurz napisał:
Kolanka? Niiieee. U nas zawsze byly be. Mozemy sie na spiacym czlowieku polozyc, nawet wskoczymy mu na kolana jak pracuje przy komputerze, ale za chwile przenosimy sie na klawiature. Kolana sa za male, miejsca malo, nie ma sie jak wyciagnac do gory brzuchem. Niiieee, kolana niiieee. Lasimy sie, mruczymy, wylizujemy uszy po nocach, wrecz domagamy sie pieszczot, ale nie na kolanach.


Troszeczkę się uspokoilam już myślalam ,że moje koty są jakieś "inne" Nie powiem jednak ,że nie marzy mi się ,żeby moje skarby od czasu do czasu na miejsce spania albo samego mruczenia wybrały moje kolana
Wto 13:57, 07 Paź 2008 Zobacz profil autora
Lili
Ekspert



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice/Bristol

Post
Moja Mama musiala trzy koty przeczekac zeby sie doczekac nakolankowego Wesoly Trwa to cale dekady, ale w koncu okazuje sie ze warto bylo Mruga
Wto 15:35, 07 Paź 2008 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Swoją drogą ciekawe czy jest jakaś rasa wybitnie nakolankowa?
Pewnie podejście każdego zwierzaka jest indywidualne, ale może miziakowa rasa istnieje
Wto 15:49, 07 Paź 2008 Zobacz profil autora
Wiki_08
Początkujący



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
Lili, musiało to być strasznie słodkie to wspólne spanie na polówce. Taka miłość ze strony Kotka to jest Coś
Co do klawiatury, u nas jest to samo, jak tylko coś piszę to Wiki musi się przespacerować po klawiaturze. Jak nie mogę wytrzymać z przytulaniem, to robię dokładnie tak jak Bazylia, czyli biorę Kicię na ręce i "podduszam" , jak chce zejść to wypuszczam. Ya winkles

Oj powiem Wam, że cieszę się ze znalezienia tego forum bardzo, bo na wszystkie nękające mnie wątpliwości znajduję i dostaję odpowiedź. Także wielkie dzięki, pozdrowionka dla wszystkich użytkowników Padam
Wto 21:48, 07 Paź 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin