Autor |
Wiadomość |
Asterix
Raczkujący
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Przed adopcją - prośba o poradę |
|
Witam
Zastanawiam się nad adoptowaniem Ragdolla jako prezent dla żony ale mam kilka wątpliwość i pytań.
Jedną z kwestii która mi nie daje spać to pobyt kota w domu.Do tej pory mieliśmy w domu dachowce które łaziły po całej okolicy w tym dwie ruchliwe ulice i niestety długo nie żyły, dlatego obecnie chcemy kota który będzie tylko i wyłącznie przebywał w domu na pietrze.
najchętniej na kanapie . Czy z ragdolami będzie duży problem z ich utrzymaniem w domu ?
Drugą kwestią to jest moja alergia na sierść kota. w sumie to sam nie wiem jak to z nią jest bo na niektóre koty reaguję alergicznie a te które były u nas zupełnie nie wpływały na moją alergię, wiem ze niektóre rasy kotów nie uczulają a niektóre uczulają, ale do której grupy się zaliczają ragdole to już nie wiem.
Trzecia kwestia to kiedy zaadoptować kota. Obecnie zona jest w ciąży, jakoś w połowie listopada spodziewamy się nowego członka rodziny. czy z adopcją kota poczekać jak pojawi się dziecko tak żeby kotek wiedział ze to jest członek rodziny i wtedy nie będzie problemu z ewentualnym brakiem akceptacji dziecka, czy można adoptować kota już teraz.
Będę wdzięczny za każdą poradę
pozdr.
|
|
Pią 9:09, 04 Maj 2012 |
|
|
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ja z podobnych względów zdecydowałam się na adopcję Ragdollka. Wcześniej miałam dachowce, które wychodziły na zewnątrz i przez to niestety szybko ginęły, miałam już dość tego czekania, szukania, łez, nadziei że wróci. Niestety jak zapewne sam zauważyłeś dachowca trudno zamknąć w domu, bo bardzo wtedy niszczy.
Ragdollki w porównaniu do dachowców są strasznymi fajtłapami, słabo skaczą (mój nie doskoczy z podłogi na blat kuchenny czy wyższy parapet), dzięki temu są idealnymi kotkami do trzymania w domu. Mój w tej chwili 6 miesięczny kocur (jeszcze nie kastrowany) uwielbia być noszony na rękach, dzielnie znosi wszelkie zabiegi, dlatego można mu bez problemu obcinać pazurki, dzięki temu nie drapie. Niecały miesiąc zajęło mu, żeby się nauczyć, że w nocy się śpi. Jeśli rozrabia to tylko w naszym towarzystwie, jak zostaje sam to idzie spać. Podsumowując ragdollki jak najbardziej nadają się do trzymania w domu, bez obaw że "rozniosą" nam dom:P.
Jeśli chodzi o alergię to wydaje mi się, że dosyć mocno uczulają. Tak na prawdę nie ma ras, które nie uczulają wogóle, ale kotki syberyjskie mają mniej alergennego składnika w ślinie i dlatego możesz znaleźć informację, że są kotkami dla alergików. Czytałam kiedyś, że z alergią to podobno tak jest, że dana osoba może przyzwyczaić się do koto, którego ma i tylko na niego nie mieć alergii (może tam było z tobą i twoimi poprzednimi kotami?). Myślę, że najlepiej jechać kilka razy do hodowli i sprawdzić jak zareagujesz.
|
|
Pią 10:29, 04 Maj 2012 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
Re: Przed adopcją - prośba o poradę |
|
| | Do tej pory mieliśmy w domu dachowce które łaziły po całej okolicy w tym dwie ruchliwe ulice i niestety długo nie żyły, dlatego obecnie chcemy kota który będzie tylko i wyłącznie przebywał w domu na pietrze.
najchętniej na kanapie . Czy z ragdolami będzie duży problem z ich utrzymaniem w domu ? |
| | Ja z podobnych względów zdecydowałam się na adopcję Ragdollka. Wcześniej miałam dachowce, które wychodziły na zewnątrz i przez to niestety szybko ginęły, miałam już dość tego czekania, szukania, łez, nadziei że wróci. Niestety jak zapewne sam zauważyłeś dachowca trudno zamknąć w domu, bo bardzo wtedy niszczy. |
Po pierwsze, przyjęło się, że dachowiec musi być wychodzący i to właściciele decydują, że będą wypuszczać kota, a nie sam kot. To trochę niepoważne pisać, że to domena dachowców. Każdy kot - rasowy czy nierasowy, kiedy dostanie wolną rękę będzie wychodził. Mam kotkę nierasową, popularnie nazywaną dachowcem i nie jest wychodząca. I nie demoluje mi z tego powodu domu, ponieważ ją nauczyłam, czego nie wolno jej robić. Sądzenie, że kot rasowy będzie miał inny stosunek do wychodzenia niż dachowiec jest błędne. To właściciel ustala zasady.
|
|
Pią 10:58, 04 Maj 2012 |
|
|
Asterix
Raczkujący
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
co do zasad to niestety w przypadku tamtych kotów ich nie ustalałem a nawet każda uwaga na temat wychodzenia kotów z domu była pomijana / bo wychodzenie na dwór to kocia natura - tak było tłumaczone /. Wiec postanowiliśmy z żoną ze nie będzie więcej kotów pod opieką poprzednich właścicieli.
Jako że mamy możliwość odizolowania od nich kota dlatego zastanawiam się nad adopcją ragdola.
|
|
Pią 11:09, 04 Maj 2012 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Kota rasowego kupujemy/chcemy adoptować, bo podobają się nam konkretne cechy danej rasy, charakteru czy też wyglądu. Nie dlatego, że kot rasowy nie będzie miał ciągoty do wychodzenia na zewnątrz
|
|
Pią 11:16, 04 Maj 2012 |
|
|
Asterix
Raczkujący
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| |
Jeśli chodzi o alergię to wydaje mi się, że dosyć mocno uczulają. Tak na prawdę nie ma ras, które nie uczulają wogóle, ale kotki syberyjskie mają mniej alergennego składnika w ślinie i dlatego możesz znaleźć informację, że są kotkami dla alergików. Czytałam kiedyś, że z alergią to podobno tak jest, że dana osoba może przyzwyczaić się do koto, którego ma i tylko na niego nie mieć alergii (może tam było z tobą i twoimi poprzednimi kotami?). Myślę, że najlepiej jechać kilka razy do hodowli i sprawdzić jak zareagujesz. |
to troszkę mnie zmartwiłaś
A czy jest w okolicach Warszawy jakaś polecana hodowla ??
|
|
Pią 11:16, 04 Maj 2012 |
|
|
Asterix
Raczkujący
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Kota rasowego kupujemy/chcemy adoptować, bo podobają się nam konkretne cechy danej rasy, charakteru czy też wyglądu. Nie dlatego, że kot rasowy nie będzie miał ciągoty do wychodzenia na zewnątrz |
zgadza się nie chcę rasowego kota tylko po to żeby nie wychodził z domu ale dlatego że żonie i mi strasznie się podobają
Ostatnio zmieniony przez Asterix dnia Pią 11:24, 04 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 11:21, 04 Maj 2012 |
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Oczywiście, że jest możliwe utrzymanie kota tkz. "dachowca" w domu. Dużo zależy od samego charakteru osobnika. Miałam ich kilka i wiem, że każdy był tak na prawdę inny. Oczywiście można też wiele kota nauczyć, nie jestem osobą, która pozwala kotu chodzić po stołach i jeść z talerzy.
Jednakże koty tkz. "dachowce" są bardziej aktywne i zwinne niż ragdolle. Gdy trzymamy "dachowca" w domu na początku musimy się liczyć, z tym że kot wspina się po firankach, robi wykopki w doniczkach itd. Mam kilku znajomych, którzy trzymają dachowca w domu i każdy potwierdza, że w okresie gdy kot był mały to dosyć sporo rozrabiał. Wiadomo, że z czasem gdy kot dorośleje jego "rozrabianie" się zmniejsza.
Porównując do Ragdollka, który jest o wiele spokojniejszy i moim zdaniem bardziej nadaje się do trzymania w domu (jest bardziej wynaturzony - jest to sztuczna rasa stworzona przez człowieka) pozwoliłam sobie na takie ogólnikowe stwierdzenie. Oczywiście wszystko jest możliwe, wszystko zależy od tego co dla nas jest problemem a co nie.
|
|
Pią 11:23, 04 Maj 2012 |
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
niestety ja jestem z Krakowa więc raczej nie doradzę hodowli z Warszawy, ale może inne osoby z forum sie w tej kwesti wypowiedzą
|
|
Pią 11:31, 04 Maj 2012 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | Gdy trzymamy "dachowca" w domu na początku musimy się liczyć, z tym że kot wspina się po firankach, robi wykopki w doniczkach itd. Mam kilku znajomych, którzy trzymają dachowca w domu i każdy potwierdza, że w okresie gdy kot był mały to dosyć sporo rozrabiał. Wiadomo, że z czasem gdy kot dorośleje jego "rozrabianie" się zmniejsza. |
Jeśli kot ma towarzystwo, nie psoci w domu. Żywego kota trzeba wybawić, żeby nie robił szkód. To nie jest cecha kotów nierasowych.
| | Porównując do Ragdollka, który jest o wiele spokojniejszy i moim zdaniem bardziej nadaje się do trzymania w domu (jest bardziej wynaturzony - jest to sztuczna rasa stworzona przez człowieka) pozwoliłam sobie na takie ogólnikowe stwierdzenie. |
Są ragdolle bardzo żywe, które robią więcej szkód niż niejeden dachowiec. Wcale nie jest powiedziane, że każdy ragdoll będzie kanapowcem - są takie, które lubią się wspinać po drzewach.
|
|
Pią 11:50, 04 Maj 2012 |
|
|
Katherinee
Ambitny
Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
To ja wypowiem się co do czasu, w którym powinniście adoptować kota. Wg mnie - jak najszybciej. Teraz kot zaadaptuje się w nowym miejscu, zaufa Wam, przestanie być płochliwy i stanie się prawdziwym przyjacielem rodziny. Na świat przyjdzie maleństwo (co dla kota również jest stresem, bo dziecko płacze, krzyczy etc.). Kot będzie miał mocny grunt pod nogami - czy swoich kochanych "człowieków". Z czasem przyzwyczai sie do płaczu dziecka i nie będziecie mieli problemów.
Jeżeli kota adoptujecie po narodzeniu maleństwa będzie to dla niego stres związany i z przeprowadzką i głośno płaczącym maluchem. Kot będzie miał trudności w zaaklimatyzowaniu się, będzie płochliwy i nieufny.
Chyba że ew. chcecie pozostawić decyzję do czasu, kiedy maluch podrośnie i będzie wiedział, że kotek się boi, że nie można na niego krzyczeć etc.
| | A czy jest w okolicach Warszawy jakaś polecana hodowla ?? |
W Wawie jest hodowla naszej Graży, czyli hodowla Asparas*PL, oraz hodowla kajmiry Supurrsonic*PL. Polecam zajżeć na strony [link widoczny dla zalogowanych] tych hodowli i skontaktować się z Grażą lub/i kajmirą. (A JEŚLI O KIMŚ ZAPOMNIAŁAM, TO DZIEWCZYNKI PROSZĘ O DOPOWIEDZENIE).
Jednym w towarzystwie kota alergia się nasila, innym ustępuje. To kwestia organizmu. Dlatego z żoną powinniście wybrać się nawet do kilku hodowli, wtedy będziesz w stanie ocenić, czy możecie pozwolić sobie na kota.
|
|
Pią 11:50, 04 Maj 2012 |
|
|
vivienne
Wyjadacz
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Co do alergii, to mój szwagier po 15 minutach pobytu u nas płacze i smarka Chociaż twierdzi, że to delikatniejsza reakcja, niż po wizycie w innym domu z dwoma kotami.
|
|
Pią 12:51, 04 Maj 2012 |
|
|
Asterix
Raczkujący
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Czyli czeka mnie odwiedzenie hodowli i pobawienie się z kiciami
Tylko z tego powodu zastanawiam się czy nie wstrzymać się z adopcją aż maluszek przyjdzie na świat, chciałbym uniknąć sytuacji gdzie dziecko będzie alergikiem na sierść i trzeba będzie kociaka oddać
|
|
Pią 12:59, 04 Maj 2012 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Mnie uczono na studiach, że aby zmniejszyć prawdopodobieństwo alergii dziecka na koty i psy, należy je wychowywać od małego z 1 kotem i 2 psami.
Ale nie wiem, czy od noworodka czy od starszego ma się to wychowywanie zacząć.
A co do ras. Ragi są spokojne jako rasa, a że są wyjątki, no cóż.. Zawsze jakieś są.
PONy są psami żarłocznymi jako rasa, a moja Czata jest wyjątkiem (straszny niejadek!). Ale moja druga suka i jeszcze ze innych 20 PONów jakie znam już takimi wyjątkami nie są.
|
|
Pią 15:02, 04 Maj 2012 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Jeśli chodzi o dachowce, to moje dwa pierwsze koty Florianek i Zahary były "tej rasy" i nigdy, przenigdy nic mi w domu nie zniszczyły. A były kotami miejsko - wiejskimi tzn. Ok 5 miesiący mieszkaly z nami na wsi i tam były wychodzące, a resztę roku spędzały w mieście, gdzie nie wychodziły z domu i dobrze im z tym było.
Nigdy zbytnio nie szalały i po firankach nie wspinały się też.
Możesz o nich poczytać w moim drugim wątku : KOCIOSTORY KOCIEJMAMY - zapraszam
Teraz mamy dwa Ragi i żyją podobnie. W mieście nie domaagaja się nawet wychodzenia, czasem wyjdą na balkon pod kontrolą i tyle.
Smużka ma rację z alergiami - rzadziej występują u dzieci wychowywanych ze zwierzętami.
Pod Warszawą polecam hodowlę macierzystą moich kotów KociSzarm. Są tam teraz kociatka z miotu " G " - wnuczęta mojej parki Lussy i Severusa. Hodowczyni zawsze chętnie umówi się na spotkanie.
|
|
Sob 0:10, 05 Maj 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|