Autor |
Wiadomość |
sylka_79
Ambitny
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląsk
|
|
prośba o pomoc doświadczonych |
|
Witam u mojego Neo od czasu do czasu pojawia się w jednej dziurce czarna wydzielina taka zasychająca w strupek czasem zniknie na tydzień dwa po przemyciu a czasem pojawia się zaraz na drugi dzień.... byłam u weta w celu przebadania kocurka przed zabiegiem kastracji i oczywiście wspomniałam o tym problemie lekarka stwierdziła że kataru nie ma i nie ma sensu podawać antybiotyku ale niepokoi ją taki trochę ciężkawy oddech kotka więc dała mu kapsułki na zwiększenie odporności i po tygodniu mamy zgłosić się na zabieg... Niepokoi mnie jednak ta jedna dziurka nochalka czy ktoś z Was miał taki problem? co to może być? wrzucam fotkę może będzie widać (jego lewa dziurka noska)
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Pią 11:42, 16 Sty 2015 |
|
|
|
|
dorota.sz
Ekspert
Dołączył: 23 Lis 2013
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sosnowiec
|
|
|
|
Może to kozy po prostu
Moja Franka też ma od początku tak i to w obu dziurkach, codziennie przemywam.
Nie zauważyłam aby to jej jakoś przeszkadzało.
Ciekawe co odpowiedzą inni forumowicze.
|
|
Pią 12:36, 16 Sty 2015 |
|
|
Mgławica
Legendarny Kociarz
Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 5721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska
|
|
|
|
u Capsla tez tak się nos brudzi - czasem jedna, czasem dwie dziurki - ja przemywam delikatnie wacikiem z ciepłą wodą i schodzi -po pewnym czasie pojawia się (wet ogladał i nie stwierdził zmian chorobowych, stwierdził właśnie takie kozy w nosie)
Buba nie ma tego problemu w ogóle
|
|
Pią 12:50, 16 Sty 2015 |
|
|
niebianka30
Ambitny
Dołączył: 03 Sty 2015
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Daktyl też ma takie "gilunki" przy nosie - nie wygląda to ładnie, ale chyba mu nie przeszkadza
Tak jak dziewczyny radziły czyszczę wacikiem nasączonym wodą.
Podobno niektóre forumowe maluchy też tak miały i "wyrosły" z tego, innym zostało tak do teraz
A dodam, że wczoraj byliśmy u weta. na przeglądzie i wszystko w porządku, nie stwierdził, że to jakaś choroba czy koci katar, tylko że być może taki jego urok, więc przestałam się martwić
Ostatnio zmieniony przez niebianka30 dnia Pią 13:01, 16 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 12:59, 16 Sty 2015 |
|
|
AnnS5
Ambitny
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
U nas problem "glutków" nie występuje, za to bardzo niepokoił mnie właśnie oddech. Nie wiem, czy określiłabym go jako ciężki, ale od pierwszego dnia z Montim zauważyłam, że jego oddychanie przez nos jest czasami dość głośne. I to nie po jakichś szleństwach, tylko właśnie w spoczynku. Czasami jest to bardziej słyszalne, czasem mniej, ale martwiłam się. To brzmi jak oddech kogoś, kto ma częściowo zatkany nos. Wszelkie przeglądy weterynaryjne wykluczyły katar, szmery nie pochodzą z tchawicy ani z oskrzeli. W końcu okazało się, że Monti ma (prawdopodobnie wrodzone) zwężenie przewodów nosowych. Wetka twierdzi, że nie jest to w żaden sposób groźne, ale należy bardziej dbać o to, żeby się nie przeziębiał, bo wtedy może mu się trudniej oddychać i jest większe ryzyko dodatkowych nadkażeń bakteryjnych.
|
|
Pią 13:14, 16 Sty 2015 |
|
|
sylka_79
Ambitny
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląsk
|
|
|
|
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi pocieszyłyście mnie, wetka też mi mówiła że nie widzi żadnych zmian chorobowych i że to może być taki jego urok. Dziwi mnie że tylko że dotyczy to tej jednej dziurki, chociaż zdarzało się też w drugiej może z 2 razy...
AnnS5 dokładnie tak samo ma Neo, czasem słychac taki głośniejszy oddech jakby nosek był przytkany.
|
|
Pią 14:20, 16 Sty 2015 |
|
|
szajen
Doświadczony
Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
|
|
|
Kot moze tez czasami pobrudzic nosek od karmy,jak je.
|
|
Pią 14:22, 16 Sty 2015 |
|
|
AnnS5
Ambitny
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Sylka_79 - mi wetka powiedziała, że jest mozliwość sprawdzenia, jak dokładnie ten nosek i gardło wyglądają podczas fiberoskopii. Ale też uprzedziła, że niespecjalnie poleca to badanie, jeśli nic złego się nie dzieje, bo koty się podczas badania bardzo rozkrwawiają. A że zabrzmiało to dla mnie strasznie, to sobie odpuściłam.
|
|
Pią 15:26, 16 Sty 2015 |
|
|
sylka_79
Ambitny
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląsk
|
|
|
|
No faktycznie brzmi strasznie zobaczymy co wet powie w przyszłym tygodniu przed zabiegiem, podaję mu wg wskazań kapsułki na odporność i wierzę że będzie dobrze:) bo ogólnie nic mu nie dolega, żywiołowy rozrabia a i apetyt dopisuje:)
|
|
Pią 18:13, 16 Sty 2015 |
|
|
Dalia
Ekspert
Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 2348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
a rinoskopia?
Mniej inwazyjna, tez mozna zrobic.
Ale u moich dziewczyn tez sie pojawiaja takie 'kozy' raczej im to nie przeszkadza
|
|
Pią 20:17, 16 Sty 2015 |
|
|
Monic
Ekspert
Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 2931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
|
|
|
To normalne kozy, u mnie Timon nie miał nigdy, ale obie dziewczyny brytyjskie miały takie kozy. Wyciągamy z noska i po kłopocie :-) A jeśli chodzi o oddech to nie wiem, ale warto to obserwować
|
|
Pią 20:34, 16 Sty 2015 |
|
|
|