Autor |
Wiadomość |
Wiki_08
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
Podróż z kociakiem |
|
WItam,
Czy wyjeżdżacie ze swoimi kotkami na jakieś wypady do rodzinki? Jeśli tak to jak przygotować kota do takiej podróży? Bo nasuwa mi się wiele pytań?Czy ragdolle lubią zmiany otoczenia? Czy kuweta na podróż i potem do rodzinki może być inna, mniejsza?
Jak jest z karmieniem i piciem po drodze?
No i najważniejsze czy kociaka można "przyzwyczaić" do podróży?
Nasza Wiki jest chyba z tych ciekawskich kociaków, co chętnie wyskoczyłaby za próg mieszkania i tak zastanawiamy się czy ciągać ją ze sobą do rodzinki czy odpuścić i nie stresować naszej Kocicy
Pozdrawiam
Magda
|
|
Wto 22:40, 09 Wrz 2008 |
|
|
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Hm... my nie mamy takich doświadczeń. Nie zabieramy kotów, tylko zapewniamy im opiekę innej , znanej kotom osoby. Tak kociska przetrwały całe 10 dni i powitały nas szczęśliwe, troche podtuczone , ale ogólnie zadowolone z życia.
I kanarek i 2 psy też szczęśliwe.
|
|
Śro 6:35, 10 Wrz 2008 |
|
|
Ewa_Kurz
Pasjonat
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Jeżeli można kota przyzwyczaić do wystaw to z pewnością można do podróżowania... Spotkałam osobę z kotkiem w plecaku w górach i wygladał na szczęśliwego. Ale z pewnością charakter kota odgywa dużą rolę (płochliwy i ostrożny kotek nie będzie szczęśliwy często zmieniając miejsce). Czytałam też o ragdollce, która towarzyszyła swojej Pani wszędzie. Myślę, że im wcześniej tym lepiej. Z mojego wystawowego doświadczenia (nie tak jeszcze bogatego) wynika, że kocięta aklimatyzują się do nowego miejsca i nowych warunków dużo szybciej niż koty dorosłe, lub sporo już podrośnięte.
Ostatnio zmieniony przez Ewa_Kurz dnia Śro 9:22, 10 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 9:15, 10 Wrz 2008 |
|
|
Wiki_08
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
Kuweta w podróży |
|
Ewa, a jeśli chodzi o kuwetę to czy jeździsz z tą domową, czy też masz wyjazdową. Myślałam żeby na wyjazdy kupić taką niewielką odkrytą kuwetę a w domku Wiki ma dużą krytą - pewnie póki nie spróbuję to nie będę wiedziała ale chętnie skorzystam z Waszych doświadczeń.
Pozdrawiam
Magda
|
|
Śro 20:15, 10 Wrz 2008 |
|
|
Ewa_Kurz
Pasjonat
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Na wystawy zabieram małą kuwetę. Ale widziałam bardzo ciekawy patent. Zamiast kuwety plastikowe pudełko z przykrywką. Takie jak pojemnik na żywność tylko dość sporych rozmiarów, nie za wysokie. Do tego żwirek silikonowy. W razie potrzeby pudełko było otwierane, a po załatwieniu się kotka zamykane prawie hermetyczna przykrywką. Żwirek się nie wysypywał, zapach się nie roznosił. Nie wprowadziłam tego u siebie, tylko dlatego, że ilekroć jestem w hipermarkecie (a nie jest to zbyt często) to zapominam poszukać odpowiedniego pudełka.
|
|
Śro 21:31, 10 Wrz 2008 |
|
|
Wiki_08
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
odp |
|
Dzięki Ewa za info, jakoś jutro wieczorem mamy wyjechać na weekend i cały czas bije się z myślami, brać Kicię czy zostawić ją - mamy osobę, która bez problemu może się nią zająć pod naszą nieobecność, także jutro zdecydujemy.
|
|
Czw 20:55, 11 Wrz 2008 |
|
|
Wiki_08
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
Podróż z Kicią |
|
Uprzejmie donoszę, że Kicia była z nami w podróży, którą zniosła bardzo dobrze, zaadoptowała się do nowych warunków. Mogę stwierdzić, że podróż z kotem to żaden problem.
|
|
Nie 14:53, 21 Wrz 2008 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
Re: Podróż z Kicią |
|
| | Uprzejmie donoszę, że Kicia była z nami w podróży, którą zniosła bardzo dobrze, zaadoptowała się do nowych warunków. Mogę stwierdzić, że podróż z kotem to żaden problem. |
Super !!!!
napisz dokładniej co i jak było.
My się z kotami nie wybieremy, ale ktoś kto ma jednego kota pewnie chętnie poczyta
|
|
Nie 14:58, 21 Wrz 2008 |
|
|
Wiki_08
Początkujący
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
Przygotowania do podróży |
|
Być może te informacje przydadzą się komuś innemu, kto planuje podróż.
W podróż zabraliśmy małą otwartą kuwetę, żwirek, miseczki, jedzonko, zabawki plus mały taki podłogowy drapak. Wiki była w transporterze, w jedną stronę trochę miauczała, ale mówiąc do niej uspokoiliśmy ją, nawet zasnęła. W nowym domku, przygotowaliśmy jej jeden pokój, w którym umieściliśmy kuwetę, miseczki i zabawki. Po wyjściu z transportera włożyłam ją do kuwety. Nalałam wodę i włożyłam jedzonko do miseczek. Po jakiś 15 minutach chciała już zwiedzać pozostałe pomieszczenia. Jako, że przyjechaliśmy wieczorem, to Wiki załatwiła się dopiero następnego dnia, ale w swojej kuwecie. Podróż w jedną stronę trwała 4 godziny, w drodze powrotnej Wiki nawet nie miaułknęła.
Jakąś godzinę, półtorej przed wyjazdem nie dawaliśmy już jej jedzonka i picia.
Jedynym mocno stresującym akcentem był piesek w tym domku, jak pojawiał się w jej pobliżu to uciekała gdzie popadnie, a będąc na moich rękach najchętniej weszłaby mi na głowę Jak go nie było, to ona tam rządziła
Generalnie, podróż z kociakiem jest na plus.
|
|
Nie 21:36, 21 Wrz 2008 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
Wto 18:00, 23 Wrz 2008 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Zauważyłam, że kwestia podróży pojawia się co jakiś czas w różnych miejscach, postanowiłam więc, że podbiję temat wzbogacając go wskazówkami z literatury (ponownie Mój Kot i ja, Kilcommings, Wilson), może komuś się te informacje przydadzą
- jeśli podróżujesz samochodem latem, kiedy jest gorąco, ważna kwestią będzie klimatyzacja - czas spędzony w przegrzanym samochodzie może spowodować udar cieplny, a w konsekwencji nawet śmierć;
- przedmioty niezbędne przy dłuższej podróży: aktualne zdjęcie kota (na wypadek, gdyby się nie daj Boże zgubił), książeczka zdrowia, odpowiednia dla Twojego kota karma (możesz mieć trudności z kupieniem jej tam gdzie jedziesz), kuwety jednorazowe, dobrze dopasowane szelki w kształcie litery H, smycz, solidny transoprter, miska z wodą (kot w podróży musi mieć możliwość żeby dobrze się nawodnić, zwłaszcza w gorące dni;
- w razie choroby lokomocyjnej: najlepiej jest uniemożliwić kotu wyglądanie przez okno (to zwykle uspakaja żołądek), w miarę możliwości opuść jeden posiłek przed podróżą (a na pewno nie dawaj mu jeść tuż przed wejściem do samochodu), zabieraj go często na krótkie przejażdżki i karm po wyjściu z samochodu (żeby go przyzwyczaić), możesz też poprosić lekarza weterynarii o lekarstwo, które ułatwi kotu zniesienie podroży.
Plus kilka uwag z Ludwiga (Kot. 300 pytań i odpowiedzi:
- kot zawsze musi jechać w zabezpieczonym transporterze, jeśli będzie miał swobodę chodzenia luzem nietrudno o wypadek;
- dno transportera dobrze jest wyłożyć gazetami, na wypadek jakiejś nieładnie pachnącej "wpadki";
- zamykamy w czasie podróży okna, by uniknąć przeciągów;
- karmimy kota 4 godziny przed podrożą, a poimy go w czasie jazdy maksymalnie w odstępie 3 godzin, ale lepiej częściej.
Ostatnio zmieniony przez Ines dnia Wto 11:41, 06 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 11:36, 06 Lis 2012 |
|
|
Dalia
Ekspert
Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 2348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
Ja porusze troszeczke wątek, ale mam nadzieje ze nie bede musiala skorzystac z informacji ktore zamiescice...
Moj TZ ostatnio zaczal kombinowac z przeprowadzka do Kanady...
Wlos mi sie jezy na glowie,, plecach i rekach na mysl o transportowaniu kota samolotem...
Jak to wyglada, jak kota przygotowac, czy jest mozliwosc trzymania kota z transporterem na pokladzie? i ew. wyciagniecia go ?
|
|
Sob 19:54, 13 Lip 2013 |
|
|
agnez
Ambitny
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpackie, Stalowa Wola
|
|
Podróż |
|
Witam,
Ja właśnie jestem u rodziców, jakieś 250 km od domu. Zdecydowałam się zabrać Larkę ze sobą, ze względu na długość pobytu w domu rodzinnym. Podczas podróży autem było dość głośno. W mieszkaniu rodziców najpierw wyszła spokojnie z transportera i zwiedziła całe mieszkanie, po czym przywitała się z moimi rodzicami (pierwsze spotkanie) i czuła się jak u siebie. Przychodzi, kiedy ją rodzice wołają, upomina się o mizianie, gada. Po prostu rewelka. Teraz wiem, że bez obaw mogę ją zabierać ze sobą.
|
|
Czw 13:11, 25 Lip 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|