Obawy ; ((

Witam, od tygodnia posiadam wspaniałą koteczka Danusię Mruga

jest WSPANIAŁA !!. Załatwia się do kuwety, nie drapie mebli... ogólnie wszystko ok, nie licząc nocnych zabaw Wesoly

... Mam jednak pewne obawy, oboje z narzeczonym pracujemy od 8-16 w domu jesteśmy około 16:40. Boje się ze kot zdziczeje przez to ze jest sama tyle czasu

...po powrocie z pracy od razu się z nią bawimy tak aż padnie. Chciałabym również żeby spala z nami w lozku ale ona nie chce... drzwi od sypialni są otwarte ale ona przychodzi tylko po to aby się bawić

śpi na drapaku a gdy się przebudzeniu to dopiero wtedy jest w sypialni. Wtedy chcąc nie chcąc musze ja wygonic z sypialni i zamknąć drzwi bo nie da się spać Smutny

. Proszę powiedzcie mi czy ten kot może być szczęśliwy ?? My spędzamy z nim około 5-6 godzin dziennie a przez resztę czasu jest sama... Boje się ze może przez to chorować ;( o drugim kocie nawet nie ma mowy..

Myślę że wiele zwierząt tak funkcjonuje i jest szczęśliwa adaptując się do stylu życia opiekunów. Spróbujcie poświęcać jej więcej czasu w weekendy np. biorąc ją na spacer, dobrze że się z nią bawcie, ważne jest też aby pobawić się z nią rano by była troszkę zmęczona jak wychodzicie. Są też zabawki którymi kot może się bawić pod nieobecność opiekunów np. pudełko z dziurkami aby mogła wydobywać z niego przysmaki, albo opakowanie po jajkach gdzie wsypiesz smakołyki.
Kot śpi gdzie chce i trzeba to zaakceptować.

U nas było podobnie (teraz żona jest na macierzyńskim).
Ale kot to inteligentne stworzenie i adoptuje się do warunków. Kot większość czasu przesypiał czekając na nas, aż wrócimy z pracy - słowem..Będzie dobrze Wesoly

Można też kotkowi zostawiać cichutko włączone radio.

Moje koty uwielbiają muzykę klasyczną, więc RMF Clasic leci pod naszą nieobecność.

Z pudełkami po jajkach chyba bym uważała, bo koty bardziej na salmonellę są wrażliwe niż ludzie.

A pudełeczko do ukrywania smakołyków lub karmy może być na przykład takie (po masełku):

[link widoczny dla zalogowanych]

Powodzenia w wymyślaniu kici ciekawych zajęć.
Ale jednak wiadomo, że nasze koty przesypiają większość czasu pod naszą nieobecność.

A czy to ze w nocy jest sam to źle? Drzwi od sypialni są otwarte ale ona przychodzi tylko po to aby się bawić więc ja wyganiam i śpi sama... jest cała noc sama i prawie cały dzień ;( ... przed kupnem kota wiele czytałam czy kot w mieszkaniu to dobry pomysł.. dużo osób pisało tez ze mam się nie martwić bo będzie ok. Teraz wszędzie jest napisane że najlepiej kupić 2 koty, to w ogóle nie wchodzi w grę Smutny

martwię się ze ona może zachorować przez to ze ciągle jest sama... co rano wstaje godzinę przed budzikiem i bawię się z nią Mruga

Myślę że na razie nie masz powodów do zmartwień, w nocy wie że jesteście obok mój Holmes też czasami śpi sam w innym pokoju, latem spał na balkonie (z własnej woli oczywiście). Jak kicia podrośnie to też troszkę się wyciszy. Nie martw się, kot się na pewno ciszy że ma swojego człowieka.

Co do muzyki mój uwielbia jezz - a najbardziej D. Krall pewnie dlatego że dużo śpiewa o jedzeniu

.

Ostatnio zmieniony przez mar_eczka dnia Czw 10:31, 29 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz

Nie przejmuj sie na pewno kotek będzie szczęśliwy z Wami. Moje całe dnie przesypiają, towarzyszą mi rano i popołudniu (nawet jak byłam na macierzyńskim to w dzień spały, żeby na popołudnie zbierać siły). A spanie, moja kotka nie wyobraża sobie spania gdzieś indziej niż łóżko, a kocurek woli legowisko w korytarzu. Trzymam kciuki za Danusię Wesoly

Przedstaw nam ją w odpowiednim dziale "Przedstaw nam..."

Bardzo dziękuję za słowa otuchy Mruga

troszkę się uspokoilam, kociaki właśnie szaleje z kulką z folii aluminiowej Wesoly

Nie masz co się martwić. Nasz Orek bardzo szybko przestawił się na "tryb pracy". Wstaje z nami, a jak wracamy z pracy, to znowu się budzi i szaleje do wieczora

. Musi się po prostu przyzwyczaić.

Ja bym tylko chciała sprostować kwestię salmonelli-kiedyś na barfnym wyczytałam, że zakażone jest jedno jajko na siedem tysięcy. Poza tym salmonella znajduje się nie tylko w jajach, ale także w surowym mięsie, którym koty żywią się od zawsze. PH ich żołądka jest przystosowane do zwalczania większości tego typu bakterii, a do zarażenia dochodzi jedynie wtedy, gdy dany osobnik ma niedobory w bakteryjnej florze jelitowej, co tym samym obniża jego odporność. Ponadto są badania udowadniające (nie pamiętam dokładnie gdzie przeprowadzone, musiałabym na barfnym pogrzebać), iż bakterie salmonelli znajdują się w układzie pokarmowym każdego zdrowego psa i kota.
Gdyby rzeczywiście koty były wrażliwe na salmonellę, to zapewne wiele z barfnych zwierzaków chorowałoby na nią-salmonelli nie zabije się poprzez przemrożenie, a tylko przez gotowaie i (chyba) sparzenie, a jak wiadomo barf polega na podawaniu surowego pokarmu <mięsa, jajek>.

Tak tylko napisałam, żebyście nie musiały zbytnio się martwić Wesoly

Ostatnio zmieniony przez solea dnia Nie 18:06, 01 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy

Ja bym dodała jeszcze, że kotek z czasem przestanie tak w nocy szaleć i budzić. Fajnie by było jakbyście się przyzwyczajeni do tego by spać razem - przeciecierpiec trochę i po oburzeniu przez nią mówić "nie" i nie bawić się, myślę że szybko zrozumie o co chodzi. U mnie Idą z kociętami spala ze mną jednym pokoju (sen mam mocny XD) - na początku nie było łatwo jak zaczęły się nocne harce, ale malce szybko nauczyły się by nie podgrzać nóg i nie skakać po głowie - w.nowych domach wszystkie spia w łóżku Mruga

No coz, moja kotka niestety rowniez nie sypiala.. Smutny

nie zmienilo sie to nigdy. Budzila nas juz o drugiej w nocy, mimo , ze byla wybawiona. Z tego co wiem w hodowli byla zamykana i zapewne to byl powod niespania w nocy.

	Shaivy napisał:
	Nie masz co się martwić. Nasz Orek bardzo szybko przestawił się na "tryb pracy". Wstaje z nami, a jak wracamy z pracy, to znowu się budzi i szaleje do wieczora . Musi się po prostu przyzwyczaić.

otóż to
Kot nie ma dostępu do mediów i nie ma pojęcia, że są domy, w których ludzie siedzą z kotami w domu 24h/dobę Mruga