Autor |
Wiadomość |
ayek75
Ambitny
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
natrętne lizanie - o co chodzi? |
|
Kocurek jest z nami 2 m-ce. Od niedawna zaczął lizać mnie po rękach - dość natrętnie, nie odpuszcza, muszę zakrywać ręce
Robi to najczęściej wieczorem jak przychodzi na mizianki albo ok. 5 - 6 rano, jak robi mi pobudkę.
Myślałam - może zapach, ale nie używałam specjalnie żadnego balsamu.
wiem, że zwierzęta liżą z sympatii, ale tak natrętnie??? to mój pierwszy kot więc wszystko jest dla mnie nowością
|
|
Nie 14:55, 03 Cze 2012 |
|
|
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Okazuje miłość
|
|
Nie 15:52, 03 Cze 2012 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Nie wiem, czy to takie zwykłe okazywanie uczuć.
Moja klientka ma kota, który się tak zachowuje od wielu lat (od małego).
Nie są w stanie z nim wytrzymać.
Kot nocami wylizuje swojej pani ręce, ssie jej palce i nie sposób go odpędzić.
Muszą zamykać sypialnię przed kotem.
Ona dodatkowo uważa, że jej kot się przy tym podnieca (mimo, że to kastrat). (?)
|
|
Nie 17:29, 03 Cze 2012 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Moim zdaniem tak. Moje koty tak robią, jak chcą się przymilić.
Klientce polecam się dokocić, wtedy jej kot będzie miał drugiego do lizania i oszczędzi jej ręce.
A na marginesie - mój kot też kastrat, a ma duży popęd i molestuje co jakiś czas dziewczyny. Ale one niekumate i zawsze odchodzi niespełniony...
Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Nie 17:42, 03 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 17:39, 03 Cze 2012 |
|
|
ayek75
Ambitny
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Hmmm... Ezequiela nie muszę odpędzać - jak chowam ręce przez chwilę szuka, po czym sam odpuszcza.
Ale jak się dorwie do tego lizania przytrzymuje łapkami - jak w kleszczach
|
|
Nie 17:48, 03 Cze 2012 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Komuś, kto nie widział dwóch liżących się kotów, lizanie po rękach może wydawać się dziwne. Koty uwielbiają się nawzajem wylizywać, odpręża je to. Pewnie jeżeli nie ma kociego towarzystwa, obierają na pierwszy plan właścicieli. Ale nie doszukiwałabym się złych intencji, a zamykanie kota, bo liże po rękach to już zupełnie dla mnie jakiś absurd
Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Nie 17:56, 03 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 17:56, 03 Cze 2012 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Proszę - dla niedowiarków: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Nie 17:58, 03 Cze 2012 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
| |
Klientce polecam się dokocić, wtedy jej kot będzie miał drugiego do lizania i oszczędzi jej ręce.
A na marginesie - mój kot też kastrat, a ma duży popęd i molestuje co jakiś czas dziewczyny. Ale one niekumate i zawsze odchodzi niespełniony... |
Ta pani na pewno nie da się dokocić.
Ona średnio lubi zwierzęta. Tego kota pozwoliła wziąć córce, która znalazła go w piwnicy.
Piękny kot, półdługowłosy. Golę go na łyso co 3 miesiące.
Pańci przeszkadza, że gubi włosy. Jak jest łysy, to nie gubi, więc go golimy.
To dziwna klientka. Nie podoba mi się jej stosunek do kota, do córki też, ale nie mnie się wtrącać.
|
|
Nie 18:22, 03 Cze 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|