Autor |
Wiadomość |
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Powiem tak, są plusy i minusy takich pytań. Nie ma problemu, jeżeli plusem jest to, że osoba pytająca martwi się o nas i chce jak najlepiej. Gorzej, jeżeli papla takie głupoty bo najnormalniej zazdrości. Mam 14 letnią córkę z pierwszego małżeństwa. Przepraszam, mam cudowną córcię .... z Robertem (obecnym mężem) jestem już 13 lat, a 3 lata legalnie po ślubie. I tak na prawdę ten ślub wzięliśmy aby zamknąć takim właśnie uczynnym ludziom buzię. Miedzy innymi moim rodzicom, znajomym itp. Dziecka wspólnego nie mamy, z własnej głupoty niestety, ja już nie mogę, mój czas się skończył, a teksty typu "lepiej urodziłabyś mu syna, a nie przytargałaś kolejnego kota do domu" wrzucam do śmietnika. Oczywiście, że boli, bo ludzie których nazywaliśmy "przyjaciółmi" okazują się tylko i wyłącznie fałszywi. A wystarczyłoby zapytać "dlaczego", to żadna tajemnica, a wręcz przeciwnie, bardzo chętnie wyżaliłabym się komuś kto by mnie zrozumiał. Wylałam już tyle łez w poduszkę...ale mam za to dwa piękne i kochane kociaki, tak to one zastępują mi poniekąd kolejne dzieci. No i co z tego. A dlaczego to wy nie macie kotów czy piesków? To chyba oni są ograniczeni.
No i się wyżaliłam
Ostatnio zmieniony przez Agnieszka7714 dnia Wto 13:19, 26 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Wto 13:17, 26 Kwi 2011 |
|
|
|
|
Lindusia
Ekspert
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: łódź
|
|
|
|
Bo widzisz Aguś nie ma co słuchać innych
Gdybym ja tak słuchała to dawno wzięłabym ślub ale nie z moim obecnym mężem..a potem bym się rozwodziła ...odwołałam ślub na kilka miesięcy przed planowaną datą i wyprowadziłam się do Warszawy za moim obecnym mężem
a ile ja się nasłuchałam jak źle robię...dziwne, bo po czasie każdy przyznał mi rację
A na temat drugiego kota co mój tata się namarudził, zgrozo ....zrobiłam jak chciałam bo już ze mnie duża dziewczynka, pomarudził a jak zobaczył Pixelka to mu przeszło
|
|
Wto 15:34, 26 Kwi 2011 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Dlatego trzeba słuchać własnego sumienia, każdy zna swoje możliwości.
|
|
Wto 15:38, 26 Kwi 2011 |
|
|
zakochalamsięwragdollkach
Początkujący
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: koło Szczecina
|
|
|
|
Dziękuję bardzo wszystkim za odpowiedzi, jakiś normalny odzew od was kochane, bo ja nie znam nikogo w takiej sytuacji jak my z kotkiem, to gdzie mam pytać, jak ci z reala tylko krytykują
Lara --> no to dokładnie tak jak ja, sama mieszkam od 3 lat, z mężem od 2 latek i strasznie mi pusto w domu, jak mnie nikt nie wita, nie cieszy się, albo nie złości, że trzeba na dwór
Mój piesek został u rodziców, a dom bez zwierząt to jakiś pusty..
Oktawia --> najśmieszniejsze, że ja żadnego życia już rozrywkowego nie prowadzę, co innego lata szkolne, wtedy tak, ale i wtedy na wakacje dłuższe zabierałam pieska i ze mną jechał, i nie sądzę, żebym nagle zaczęła latać po knajpach po pracy
Zazwyczaj to ludzie „starsi” mają wątpliwości, wręcz mówią, że to idiotyczne, bo czas rodzić dzieci, zająć się sobą, jakby kicia miała przeszkadzać, chyba raczej pomoże….
A tacy w naszym wieku, mówią, że tylko psa, bo koty uczulają dzieci i nasze dziecko i te „przychodzące” i nie można ich zabrać ze sobą na wakacje np. nad morze do domku, a pieska można…. No , że pieska to wiem, ale z kota też można podróżnika przecież zrobić ….? No chyba ;p
Ninia4 --> czy warunki to nie wiem, dwa pokoje mamy, chyba się pomieścimy:)
|
|
Wto 19:55, 26 Kwi 2011 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Dobrze napisałaś : dom bez zwierząt to nie dom... Współczuję tylko alergikom.
Dla mnie kot jest lekarstwem, ukojeniem nerwów, zawsze któryś pomruczy, wykona jakis wariacki numer, połasi się i już jest wesoło. Kot posiedzi z Tobą, poprzytula się, powita Cię w progu kiedy wracasz do domu. Koty... cudowne zwierzaczki, choć chodzą sobie swoimi drogami
|
|
Wto 21:18, 26 Kwi 2011 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Bazylko z tą alergią to też nie tak do końca prawda. Ja i moja córcia mamy alergię na zwierzęta i inne świństwa. A jeszcze do tego ona ma astmę i tak wredną alergię, że przez cały rok jest na lekach. Jak pulmolog powiedziałam, że mamy kotka, to reakcja była potworna, że jestem nieodpowiedzialna itp. Ale zanim sprowadziłam kotka do domu (pierwszego ) to zrobiłam wywiad. Moi znajomi mają koty i dzieci z alergią, łaziłam tam z Olą, poza tym mówili mi, że w tym przypadku chyba bardziej się uodporniły. I tak było z moją Olą. Trochę przesadziłam jeśli chodzi o drugiego, bo u Oli nasiliły się objawy astmy (kaszle, ale przy pierwszym też kaszlała), natomiast skończyły się alergie skórne. Wyszłam z założenia, że jeśli bierze leki, to czy będzie kot czy też nie to i tak musi je brać do końca życia, więc dlaczego mam jej blokować kontakt ze zwierzętami które tak kocha. Nie wiem może jestem nieodpowiedzialna.
|
|
Śro 6:42, 27 Kwi 2011 |
|
|
ANA
Doświadczony
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
Do zakochanej w ragdollach
Szukasz małżeństwa bez dzieci i z ragdollem - znalazłaś!!! Oto ja
Jesteśmy ze sobą 7 lat. Mieszkamy razem od 4 lat. Małżeństwem jesteśmy 2 lata (06 czerwca będziemy mieć drugą rocznicę). Brytyjkę Etnę również mamy blisko 2 lata). Sprawiliśmy ją sobie jako prezent ślubny Natomiast ragdolla Huntera mamy blisko 4 miesięcy. Wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi i na chwilę obecną nie mamy potrzeby posiadania dzieci. Pewnie jest to spowodowane naszym wygodnym stylem życia!
Nie wiem czemu znajomi odradzają wam zakup kota. Raczej to zadanie rodziców Nam nie odradzali, ale za to kręcili nosami Rodzicom raczej chodzi o bezpieczeństwo niemowlaka. Choć uważam, że nie ma obaw. A zwierze nie koliduje w wychowywaniu dzieci. Wręcz sprzyja Chyba, że myślą po staroświecku, czyli licząc w kolejności: małżeństwo, dom, dziecko, zwierzę.
Ostatnio zmieniony przez ANA dnia Śro 19:38, 27 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 19:29, 27 Kwi 2011 |
|
|
Lara
Początkujący
Dołączył: 28 Lip 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaworzno
|
|
|
|
Lindusia cala prawde napisala. Nie ma co ulegac wplywowi innych osob. Twoje zycie i Twoje decyzje. Jak mowi stare przyslowie 'jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz'. Gdybym sluchala innych osob, to podobnie jak lindusia bylabym w nieszczesliwym zwiazku malzenskim. ale to przeciez nie oni beda zyc z tym czlowiekiem tylko ja wiec postanowilam to zakonczyc. co bylo gadania...
a po jakims czasie uslyszalam od osob ktore mnie za to krytykowaly slowa, ze dobrze zrobilam. i tak to wlasnie jest
z tymi radami innych osob.
to nie oni beda mieli obowiazek w stosunku do kota tylko ty. to nie oni beda o niego dbac i sie troszczyc, tylko ty. nie potrafie zrozumiec ludzi ktorzy mowia innym jak maja zyc? niech sie lepiej wezma za swoje zycie.
|
|
Czw 16:39, 28 Kwi 2011 |
|
|
lamia
Początkujący
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław
|
|
|
|
...i kolejne małżeństwo z kociakiem
Tak, tak, jak widać to wcale nie osobliwe przypadki. Mieszkam z mężem od 4 lat, od roku jesteśmy małżeństwem, nie mamy dzieci, na razie się nie zanosi...ale mamy naszą kochaną Lamcię. Jest wspaniałym towarzyszem w codziennym życiu, rozśmieszaczem, przytulanką(zwłaszcza rano jak robi "traktora" ) Ten kto odradzał Ci kota, po prostu nigdy go nie miał, nie wie co to za boski stwór! Za parę miesięcy będziemy modelem 2+2
, dołączy do nas kocurek, już jest na świecie
|
|
Czw 19:59, 28 Kwi 2011 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Brawo Lamia !!!
Dwa koty to więcej zabawy, przytulanek i mruczanek.
|
|
Czw 20:03, 28 Kwi 2011 |
|
|
ANA
Doświadczony
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
Do Lamii
Drugi kotek - ragdollek??
|
|
Pią 10:14, 29 Kwi 2011 |
|
|
lamia
Początkujący
Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wrocław
|
|
|
|
No jasne, że drugi Ragdolek, będzie pręgus lynx Już jej opowiadałam (tzn. Lami) o przyszłym przyjacielu, nie mozemy się doczekać, a to jeszcze tyle czasu zamin opuści mamusię i przyjedzie do nas.
|
|
Pią 12:53, 29 Kwi 2011 |
|
|
NayaKanga
Początkujący
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
No to co powiecie na to...Małżeństwem zostaniemy pod koniec września, znamy się 9 lat prawie, ja skończę w tym miesiącu 29, a narzeczony w czerwcu 27 lat. Mieszkamy wspólnie już ładne 4 lata, mamy dwie sunie collie, kicię mco i za dwa tygodnie jedziemy po naszego ragdollka
Kto powiedział, że muszą być dzieci? Ja już od kilku lat słyszę, że "lepiej byś dzieci rodziła a nie zwierzaki hodujesz" (hoduję collie). No litości, ale nikomu nic do tego kiedy kto chce mieć dzieci . Każdy jest gotowy w innym czasie, a niektórzy (moja kochana siostra ) mają i zwierzęta (2 collie, ze 100 pająków, rybki, żółwia, kanarka i chyba tylko kota im brakuje) i 3-jkę świetnych dzieciaków, a i tak słyszą komentarze że "po co im zwierzęta"
Sorry, ale jedyne co mogę doradzić i co doradzam, to żyć swoim życiem i nie oglądać się na innych.
Ja dzieci nie wykluczam, a moje suki są świetnie zsocjalizowane z dzieciakami, gorzej z kicią mco, prawdziwą indywidualistką. Raguś z kolei to chyba najlepszy wybór dla tych, którzy nie wykluczają dzieci, ze względu na cudowny charakter.
Ostatnio zmieniony przez NayaKanga dnia Pon 8:18, 02 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 8:16, 02 Maj 2011 |
|
|
ANA
Doświadczony
Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
Z dziećmi czy bez nich, z kotem czy bez kota - ważne by czuć się spełnionym!
Nikt nikogo nie może do niczego zmuszać!
Nie "róbcie" dzieci dla rodziny!
To nie rodzina będzie je wychowywać tylko wy - matki!
|
|
Wto 12:50, 03 Maj 2011 |
|
|
masmo
Ambitny
Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
|
|
|
i my też takim małżeństwem jesteśmy. mamy kicie nie mając jeszcze dzieci. na szczęście nie spotkałam się z takimi przytykami, zresztą, napewno dosadnie bym na takie zareagowała.
ja nikomu do talerza nie zaglądam, nie wypytuje o dzieci, kiedy, czemu jeszcze nie.
nie znoszę takich pytań. uważam je za totalny nietakt szczerze mówiąc, bo o ile można najnormalniej w świecie nie czuć się jeszcze gotowym, można też mieć po prostu problemy i takie pytania są wtedy najdelikatniej mówiąc nie na miejscu.
z jakiej racji mamy się przed kimkolwiek tłumaczyć z naszych życiowych decyzji?
rodzice i teściowie cierpliwie czekają, znajomi w większości sami bezdzietni, Ci co już czekają na dzidzie rozumieją, że może jeszcze nie nasz czas.
zresztą, posiadanie zwierzaka w domu to oczywista oczywistość dla większości ludzi jakich znam. czy przed dzieckiem czy po, to nie ma znaczenia. jak kiedyś będziemy mieli dziecko, wiem, że dzięki temu wyrośnie na lepszego człowieka
zatem, nie ma się co przejmować! niech sobie gadają ile chcą. róbcie swoje i bądźcie szczęśliwi.
Ostatnio zmieniony przez masmo dnia Nie 17:45, 19 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pią 13:23, 17 Cze 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|