Autor |
Wiadomość |
Bell
Ambitny
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Kotuś z piekła rodem |
|
Czytam sobie nasze tematy i wyczytuje ochy achy i zachwyty nad naszymi futerkami. To nie jest źle, bo faktycznie są kochane, jednak są takie okazy, które za słodkimi oczkami, puchatym futerkiem i przeciągłym mrumiał, mają chochlika za skórą. Albo i nawet Lucyfera we własnej osobie.
I ten temat waśnie o tym jest- dokładniej o negatywnych zachowaniach naszych pupilków.
Zacznę od Pana Sulu:
- przy mnie aniołek, przy narzeczonym męczy dupa i natręt. Ciągle miałczy, ze coś chce, nie da się odpędzić i ciągle przeszkadza. Nie pomagają zabawy, przytulanki, dawanie saszetek, przysmaków- on chyba nie lubi Michała, albo bardzo lubi mu przeszkadzać. Jak tylko np. wrócę z pracy, to kot najpierw idzie ze mną do toalety, a potem idzie spać jakgdyby nigdy nic. Jak ja jestem w domu sama a Michał jest w pracy, kot jest grzeczniutki jak puchata chmurka.
- raz dałam mu miskę do zabawy. Oczywiście bawił się w niej chwilkę, a potem do niej nasikał. Myślałam, że to jednorazowy wybryk. Po wymyciu michy, znów pobawił się w niej chwilkę, potem zaś do niej nasikał.
- nasikał do tunelu zabawki, do tunelu była też doczepiona kostka- do niej też nasikał
- nasikał do pralki - dwukrotnie, teraz muszę pilnować by nie zapomnieć zamknąć drzwiczek po praniu, bo go korci.
- i ostatnie najbardziej hardkorowe- nasikał na mnie. Leżałam sobie z narzeczonym na kocyku w ogrodzie. Kot był na szelkach i na sznurku, by mógł pochodzić sobie swobodnie, ale by nie uciekł. W pewnym momencie chciał wejść w gęste krzaki, jednak Michał go lekko pociągnął, by się wrócił. To koci diabełek wrócił się do nas, stanął za mnie i mnie obsikał.
Ostatnio zmieniony przez Bell dnia Pon 13:54, 25 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 13:53, 25 Mar 2013 |
|
|
|
|
Marla
Ekspert
Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 2119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznan
|
|
|
|
Pierwsze pytanie, które mi się nasuwa: Jest wykastrowany?
Jeśli jest wykastrowany, a sika gdzie popadnie to mi to wygląda na problem z pęcherzem lub nerkami.
|
|
Pon 14:10, 25 Mar 2013 |
|
|
Bell
Ambitny
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Pierwsze pytanie, które mi się nasuwa: Jest wykastrowany?
Jeśli jest wykastrowany, a sika gdzie popadnie to mi to wygląda na problem z pęcherzem lub nerkami. |
Jest kastrowany. Zapalenie pęcherza miał, jednak zostało wyleczone. Objawów zapalenia pęcherza nie opisywałam, bo to nie jego wina, wyżej opisane siusianie jest robione z premedytacją i złośliwie oraz jest rozciągnięte w czasie 10. miesięcy od kiedy u mnie jest. Problemów z nerkami też nie ma, bo przy okazji zapalenia pęcherza w listopadzie, pod kątem nerek również był badany.
Ostatnio zmieniony przez Bell dnia Pon 14:23, 25 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pon 14:22, 25 Mar 2013 |
|
|
toomaas
Początkujący
Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Co do sikania - jeśli jest wykastrowany to jeszcze spróbuj oddać mocz do analizy. Porozmawiaj z wetem. Musicie mieć pewność czy to zachowanie kota ma podłoże fizyczne czy psychiczne.
Co do miauczenia. Może się nauczył, że jak "męczy" Michała to zawsze to daje jakiś skutek (zabawa, jedzenie itp., itd.)? My jak mieliśmy jednego kota to też był bardziej "rozmowny". Przy drugim mu przeszło. Nasz wyraźnie się nudził i tak zwracał na siebie uwagę. My z kolei na każde miauczenie prawie na baczność - może nie ma karmy, może zgubił myszkę może to, może tamto. Cwaniak szybko podłapał
|
|
Pon 14:24, 25 Mar 2013 |
|
|
Bell
Ambitny
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Co do sikania - jeśli jest wykastrowany to jeszcze spróbuj oddać mocz do analizy. Porozmawiaj z wetem. Musicie mieć pewność czy to zachowanie kota ma podłoże fizyczne czy psychiczne. |
Mocz był poddawany analizie i poza kropelką krewki (jak to przy zapaleniu pęcherza bywa) był w prządku. Został całkowicie wyleczony. I podczas badań kontrolnych był zdrowy, więc to na pewno nie problem zdrowotny.
| | Co do miauczenia. Może się nauczył, że jak "męczy" Michała to zawsze to daje jakiś skutek (zabawa, jedzenie itp., itd.)? My jak mieliśmy jednego kota to też był bardziej "rozmowny". Przy drugim mu przeszło. Nasz wyraźnie się nudził i tak zwracał na siebie uwagę. My z kolei na każde miauczenie prawie na baczność - może nie ma karmy, może zgubił myszkę może to, może tamto. Cwaniak szybko podłapał |
Możliwe, ze własnie tak się nauczył, że jak nie pomarudzi przy Michale to nie dostanie. Albo wymusza dwa razy więcej niż dostał. Najśmieszniejsze jest to, ze przy mnie nie wymusza, a czasami nie mam czasu się z nim bawić, bawię się wieczorem, a przy mnie cały dzień jest grzeczny. Może po prostu jest zazdrosny o Michała.
Ostatnio zmieniony przez Bell dnia Pon 14:33, 25 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 14:30, 25 Mar 2013 |
|
|
Kawoćka
Początkujący
Dołączył: 27 Lut 2013
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Jeśli wykluczyć problem zdrowotny to pozostaje zaburzenie behawioryzmu.
Z Twojego opisu można wysnuć wniosek, że Pan Sulu walczy o pozycję w waszym stadku. Chce dominować, dlatego też gnębi jedyne żródło testosteronu w Waszym domu w postaci Twojego narzeczonego.
Dlatego przy nim miauczy, okazuje swoje niezadowolenie i znaczy moczem.
A sikając na Ciebie chciał zademonstrować, ze to Ty nalezysz do niego i Michał nie ma żadnego prawa do Ciebie
|
|
Pon 16:02, 25 Mar 2013 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
No nic tylko jeszcze Michała musisz wykastrować
Żartowałam , ale rzeczywiście problem jest i to pewnie kot chce dominować w swoim stadzie ( no w końcu Ty jesteś częścią stada ).
|
|
Wto 11:25, 26 Mar 2013 |
|
|
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Moja Sarcie jest taka mała diablica, nie lubi jak się ją głaszcze i przytula, czasami głośno warczy i prycha. I drapie. I gryzie. I nie wiem gdzie robię błąd wychowawczy
|
|
Wto 11:44, 26 Mar 2013 |
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Apropo niedobrych zachowań to u mnie kot uwielbia atakowac twarz w nocy - zaczął to robić po moim powrocie (2 miesiące mnie nie było) z tym ze ostatnio przestawił się ze mnie na TZ, poza tym jest skory do gryzienia z nienacka i strasznie marudzi jak wroce z pracy, nie daje mi dosłownie zdjąć butów tylko od razu mam się jego zdaniem nim zająć.
Nawiązując do problemów Bell u mnie kocur też widocznie ma problem z TZ, od kiedy mieszkam z TZ kot nigdy nie przychodzi do łózka, chyba ze leże sama i nieraz ostentacyjnie odchodzi ode mnie jak TZ sie zblizy. Mam wogóle takie wrazenie ze moj kocur ma o wiele wieksza smialosc do nawiazywania kontaktow z kobietami, a facetow nie lubi , ale nie wiem czy to obiektywny osad
|
|
Śro 12:41, 27 Mar 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
A mi się zdaje, że teoria dominacji została już obalona (choć niektóre programy w Tv chyba o tym nie wiedzą).
|
|
Śro 12:42, 27 Mar 2013 |
|
|
olencja121
Doświadczony
Dołączył: 10 Mar 2013
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
|
|
|
No to widzę że i u Nas jest podobny problem. Tyle że Nala upodobała sobie męża do gryzienia w nocy bądź nad ranem.Dziś np.ugryzła go w powiekę i usta a resztę nocy spędziłam na czuwaniu czy aby na pewno nie chce go ugryźć ponownie. Mnie jeszcze nigdy nie ugryzła tak dotkliwie, pomijając ręce. Chyba na noc będę sypialnie musiała zamykać :|
|
|
Śro 15:47, 27 Mar 2013 |
|
|
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Ja uwielbiam spać z Idusią wtula się mocno i czasami głaszczę ją aż usnę i zasypiając słyszę mój puchaty traktorek. Pobudki są super, budzi mnie delikatnie, pukając łebkiem w nos, ocierając się. Tylko jeden problem - jak za długo nie chce otworzyć oczu zaczyna mnie po nich lizać i bardzo tego nie lubię, bo mam wrażenie że mi wygryzie rzęsy zaraz Boję się że mi kiedyś tak zrobi jak będę zmeczona i nie obudzę się tak łatwo.
|
|
Śro 16:55, 27 Mar 2013 |
|
|
olencja121
Doświadczony
Dołączył: 10 Mar 2013
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Luboń k/Poznania
|
|
|
|
Roene, trafił Ci się wyjątkowo miziasty futrzak u nas na szczęście to gryzienie nocne nie zdaza się za często, więc dajemy radę Rano Nala wtula się we mnie i śpimy sobie razem- ja ją głaszcze a ona grucha jak gołąbek
|
|
Śro 17:08, 27 Mar 2013 |
|
|
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Ja rano nie nastawiam budzika bo Ida mnie zawsze budzi między 6.30 a 7.00 i nigdy się nie spóźniła, nawet w niedzielę, ale jak nie muszę wstawać to też czasami leżymy razem i ją głaszczę Czasami miziam ją w półśnie, gdy nie muszę wstawać i nie chce by mi jadła oczy
Czy ona może mi wylizać rzęsy? xD
|
|
Śro 18:47, 27 Mar 2013 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Uff.. u mnie cała trójka na szczęście nie gryzie , podgryza czy drapie. Ale mają swoje małe dziwactwa. Milan lubi pacać mojego Tż-ta w głowę gdy ten przechodzi obok drapaka -skubany nie przepuści A ze mną się wykłóca a wygląda to tak:
Ja- nie wolno!
M-miau
Ja-nie pyskuj
M-miau
Ja-mówię Ci zostaw, nie wolno!
M-miau
Ostatnie słowo zawsze musi należeć do niego Podobnie jest z rana, pobudka o 5.30 ( albo pierwszy wstanie Milan albo mój młodszy syn-oboje to ranne ptaszki) Milan wstając robi wszystko aby mnie obudzić najpierw się ociera, potem przeraźliwie wyje a jak nic nie pomaga idzie drapnąć drzwi ( tylko raz i czeka na reakcję) - niestety na takie zachowanie mam drastyczne środki w postaci spryskiwacza przy łóżku(skutecznego), tak więc ostatnio częściej pierwszy wstaje syn ( na niego nie ma sposobu) Ostatnio też ulubionym miejscem Milana jest góra łóżka piętrowego, włazi tam po niemal pionowej ,metalowej drabince i nie raz łapy mu się ślizgają-pomijając fakt że zejść nie potrafi-skacze na bombę a mnie serce drży o jego bezpieczeństwo. Evan zaś to przylepa przez ogromneP- czasami męczący jest bo musiałabym go sobie chyba w chuście jak niemowlaka nosić aby był Happy-inaczej łazi za mną krok w krok i histeryzuje jakby go ktoś bił co najmniej -zawodzi jak zawodowa płaczka I na dodatek jest w stanie zjeść wszystko co zjeść się da-szczególnie z naszych talerzy Selena jest małą łobuziarą i z chłopakami drze koty ale jest bardzo grzeczna ,słucha gdy mówię "nie wolno" ,często siada obok i czeka aż ją pogłaszczę, nie dopomina się o nic. Nie lubi się jednak nosić ani leżeć na kolanach. Zabiegi na szczęście wszyscy znoszą bez dyskusji np. szczotkowanie ,obcinanie pazurów, podawanie tabletek nawet kąpiele i prania portek )
|
|
Śro 20:38, 27 Mar 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|