Autor |
Wiadomość |
igorevicz
Raczkujący
Dołączył: 13 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
Kotka nie chce siedzieć na kolanach |
|
Hej
Od 10 dni mam w domu 3 miesięczną koteczkę. Jest prześliczna i cudowna, taka, o jakiej od wielu lat marzyłem Jest tylko jedno ale - jest troszkę niedotykalska, a to łamie mi serce, bo marzyłem o Ragdollu również w dużej mierze ze względu na ich spokojny, miziasty charakter.
Mała wygląda jakby była już zupełnie zadomowiona, nie boi się. Bawi się sama jak i z nami.
Z pieszczotami natomiast jest różnie. O ile odbywają się na podłodze lub drapaku daje się głaskać, chyba, że ma muchy w nosie co w jej wypadku zdarza się często i np. po kilku sekundach głaskania przesuwa się o kilka cm dalej, odsuwa się od ręki i wycofuje gdy zbliżam twarz do jej pyszczka. Na rękach zazwyczaj da się ponosić, ale do chwili.
Natomiast nie ma mowy żeby posiedziała z nami na kolanach lub leżała obok na łóżku, w momencie gdy bierzemy ją na kolana wytrzyma max kilkanaście sekund i zaczyna się wyrywać i za wszelką cenę zeskakuje na podłogę....
Czy znacie jakieś sposoby, żeby zachęcić ją jakoś i przyzwyczaić do leżenia na kolanach lub obok, generalnie blizszego kontaktu z człowiekiem? Czasami mam wrażenie jakby za wszelką cene unikała kontaktu z ludzkim ciałem xD Bardzo bym nie chciał, żeby na zawsze została taką zosią samosią, więc jeżeli tylko znacie jakies sposoby, żeby ją trochę przekonać do miziania i wylegiwania sie na kolanach to będę bardzo wdzięczny za sugestie
|
|
Wto 0:02, 14 Sie 2018 |
|
|
|
|
malotka
Ambitny
Dołączył: 17 Cze 2015
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
To jest kot, a nie pluszak. Może nie chcieć siedzieć na kolanach i tyle. Są koty, które dadzą się zatrzymać w objęciach człowieka i są takie, które za nic nie usiedzą. Ragdolle to przede wszystkim koty, w dodatku często dosyć charakterne i mity o ich niskopodłogowości czy miziastości trochę je jednak krzywdzą, szczególnie jeśli jakichś konkretnych cech bardzo oczekujemy, a okazuje się, że prawda jest jednak inna. Bo zależy od... kociej interpretacji.
|
|
Wto 12:06, 14 Sie 2018 |
|
|
igorevicz
Raczkujący
Dołączył: 13 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Oczywiscie, ze to nie pluszak, może mnie źle zrozumiałaś... Ale chyba każdy kociarz marzy o bliskiej więzi ze swoim kotem, mizianiu i mruczeniu?
|
|
Wto 16:13, 14 Sie 2018 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Przemawiaj do kiciu czule, lekko ściszonym głosem.
Wprowadź taki prawie stały rytm dnia, gdzie po szalonej zabawie z wędką i po posiłku jest czas na czułości. Tylko nic na siłę. Ona musi tego chcieć.
Dobrym "wabikiem" jest układanie się na podłodze z jakaś myszką w garści. Wtedy malutka z samej ciekawości podejdzie do Ciebie. Wtedy możesz pogłaskać, za uszkiem podrapać i dać jej tyle czułości na ile pozwoli.
Cierpliwości i pamiętaj, nie zmuszaj jej raczej zachęcaj i zaciekawiaj.
A tak z innej beczki, to zapraszam Cię do działu powitań, bo taki dobry zwyczaj mamy, że tam nowych forumowiczów witamy.
Kiciulkę natomiast przedstaw w odpowiednim dziale, zakładając jej własny wątek.
Tam ją opisz - skąd pochodzi i jaj jest umaszczona.
Tam też zdjęcia koteczki wrzucaj i o jej rozwoju opowiadaj.
To forum wymiany doświadczeń i zawierania znajomości, więc lubimy bardzo opowieści kociej treści i nie tylko.
|
|
Wto 17:28, 14 Sie 2018 |
|
|
Odara
Raczkujący
Dołączył: 17 Lip 2017
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Też mam kotkę niedotykalską. Trzeba jednak zaakceptować fakt, że kotek nie ma ochoty na tak bliski kontakt. U mnie z czasem Hebcia zaczęła przychodzić na pieszczoty, ale tylko na jej warunkach. Wtedy położy się obok, ale tak żeby mnie nie dotykać i daje znać, że teraz jest ta wyjątkowa chwilą w której mogę ja wygłaskać Radzę nie trzymać jej na siłę, bo może się zrazić. Z czasem może bardziej chętnie zacznie przychodzić. Może potrzebuje więcej czasu na poznanie nowego właściciela, 10 dni to jednak nie tak dużo
|
|
Czw 8:05, 16 Sie 2018 |
|
|
Katarzynk4
Początkujący
Dołączył: 31 Paź 2016
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Mam Niedotykalską, ma dwa lata (brakuje dwóch miesięcy).
Wzięta z hodowli, gdy miała 6 miesięcy. Niedotykalska od początku, dopiero teraz od pól roku widzę że zaczyna się zmieniać. Czasem wskoczy na 30 minut i leży obok na sofie (a to już duży progres i wielki szok dla nas, czasem przestajemy oddychać żeby jej nie wystraszyć )
Taka jest i już Jednak Twoja jest u Ciebie 10 dni, to zdecydowanie mało żeby już nadać jej miano Niedotykalskiej
|
|
Pon 16:10, 03 Wrz 2018 |
|
|
Natalijka
Ambitny
Dołączył: 08 Mar 2014
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Półwysep Helski
|
|
|
|
Ragdoll, mimo, że "szmaciana lalka", to nadal jest kot. Mój też się bardzo szybko zadomowił i miał być miziasty, a jest bardzo średnio "dotykalski". Dziś mija dokładnie rok i 8 miesięcy, odkąd jest ze mną i nie ma szans na leżenie na kolanach czy w łóżku. Śpi u siebie w rozecie na drapaku, na kolana nie przychodzi w ogóle. Brania na ręce też nie toleruje, wytrzymuje jakieś 10 sekund. Jedynym czasem na pieszczoty jest moment, kiedy przygotowuje się do popołudniowej drzemki, lub nocnego spania, wówczas mogę go wyszczotkować, obciąć pazurki, podrapać pod bródką i za uszkiem i wygłaskać za cały dzień. Jednak nigdy nie robię tego na siłę, jak tylko próbuję go głaskać wtedy, kiedy on sobie nie życzy, to odchodzi i kładzie się pół metra dalej, więc nie będę go zmuszać do kontaktu, na który on w danej chwili nie ma ochoty. Choćbyśmy nie wiem jak chcieli miąchać nasze puchate szczęścia cały dzień, bo nie ma co ukrywać- są rozkoszne, to nie pozostaje nam nic innego, jak tylko uszanować ich nastroje i potrzeby. Kocham mojego kota najbardziej w świecie, mimo, że przyznam się bez bicia, że na początku byłam trochę zawiedziona, że jest takim indywidualistą, jednak widzę, że z wiekiem coraz bardziej szuka ze mną kontaktu, częściej daje się głaskać bez akcji typu "muszę zwiewać, bo ona mi futro gniecie", ma większą ochotę na interakcje z człowiekiem. To chyba jest nawet bardziej satysfakcjonujące, niż gdyby był miziasty od początku, wygląda na to, że musiałam sobie po prostu na to jego zaufanie i potrzebę kontaktu zasłużyć i zapracować
|
|
Czw 21:45, 06 Wrz 2018 |
|
|
Nalia
Początkujący
Dołączył: 25 Paź 2018
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
|
|
|
Ja mam w domu brytyjczyka Sherlocka. Bardzo chciałam miziastego kota i Sherlock stał się takim po... 4 latach . Musiał chyba do tego dojrzeć. Może u Ciebie też tak będzie .
|
|
Nie 13:26, 28 Paź 2018 |
|
|
pokemona
Raczkujący
Dołączył: 21 Wrz 2017
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazury
|
|
|
|
Moja kicia też nie jest nakolankowa , mizianki znosi łaskawie z miną "no niechże w końcu się ode mnie odtemacą" ale i tak kochamy ją mocno. W łózku spi sporadycznie i kocha nas bardziej na odległość. Taka dama
|
|
Nie 18:09, 04 Lis 2018 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|