Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Kotek liże moje dłonie-dlaczego?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Kotek liże moje dłonie-dlaczego?
Autor Wiadomość
KitKat
Początkujący



Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Kotek liże moje dłonie-dlaczego?
Słuchajcie mam pytanko odnośnie mojego kocurka-wczoraj zawitał w naszym domku, na razie głównie siedzi za kanapą, chociaż już przestał pomiaukiwać. Zauważyłam, że jak go głaskam to zaczyna lizać moją dłoń-szczególnie palce, chociaż chyba jest najedzony, bo już jadł i pił z miseczek. Z czego to może wynikać? Bo zastanawiam się czy może brakuje mu jakichś minerałów..? Miałam już wcześniej koty, ale nigdy nie spotkałam się z takim zachowaniem. Czy ktoś zaobserwował coś takiego u swojego kota?
Czw 14:20, 18 Wrz 2014 Zobacz profil autora
Konstancja
Ekspert



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Nic mu nie brakuje, to raczej taki jego rodzaj czułości.

Mam w tej chwilki mała gromadkę malutkich dachowców i wszystkie tak robią jak się je głaszcze Heart
Czw 14:26, 18 Wrz 2014 Zobacz profil autora
KitKat
Początkujący



Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Konstancja dziękuję Ci za szybką odpowiedź, ja nigdy się nie spotkałam z takim zachowaniem, stąd zaczęłam się zastanawiać dlaczego tak namiętnie liże moje dłonie-które w dodatku są nieraz umyte, więc nie mają żadnego smakowitego zapachu ;-)
Czw 14:36, 18 Wrz 2014 Zobacz profil autora
Monic
Ekspert



Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 2931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post
Kiedyś czytałam o okazywaniu uczuć przez koty i podobno jak liże po twarzy to wyraz czułości, jak po dłoniach to szacunku...Generalnie jakiś taki wyraz czułości po prostu, koty się wylizują żeby się uspokoić, wylizują swoich towarzyszy żeby okazać troskę...mają to od małego, mama pierwsze co to je wylizywała. Więc nie martw się, tylko ciesz się tym okazem czułości ;-) U mnie Timon liże po twarzy jak się go głaszcze, a Tośka właśnie po rękach:-)
Czw 20:17, 18 Wrz 2014 Zobacz profil autora
KitKat
Początkujący



Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Monic dzięki wielkie za odpowiedź, to miłe jeśli to lizanie to rzeczywiście wyraz jakichś głębszych uczuć..Byłam trochę zaniepokojona, bo ogólnie kotek jest z nami dobę i nie myślałam, że tak szybko będzie coś pokazywał/okazywał, tym bardziej, że na razie siedzi za kanapą, wychodzi tylko na jedzenie i do kuwety i tylko wtedy jak kucnę obok niego to podchodzi na głaskanie. Ale teraz będę spokojniejsza!
Czw 20:47, 18 Wrz 2014 Zobacz profil autora
Monic
Ekspert



Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 2931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post
To dobry znak, że tak szybko liże, u nas Tośka też szybko lizała mimo iż jeszcze się chowała i nas bała troszkę. Ja mam wrażenie, że kotek nam tym mówi: "wiem, że mnie nie skrzywdzisz i nawet troszkę Cię lubię, ale jeszcze się czuje niepewnie, więc daj mi się schować, aż się przyzwyczaję" ... za niedługo będziesz mieć łóżkowego pieszczocha jak ja ;-)
Czw 21:02, 18 Wrz 2014 Zobacz profil autora
KitKat
Początkujący



Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Hehe, liczę właśnie na takiego pieszczocha,zobaczymy, kto kogo zamęczy w tym mizianiu-kot mnie czy ja kota Hyhy A obydwa Twoje kociaki są takimi pieszczochami, czy tylko Tośka? Bo my mamy faceta i jestem ciekawa czy skłonność do miziania to cecha bardziej indywidualna czy może jednak któraś płeć jest bardziej pieszczoszkowata..?
Czw 21:15, 18 Wrz 2014 Zobacz profil autora
Monic
Ekspert



Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 2931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post
Chyba nie ma kogoś, kogo by kot zmęczył pieszczotami :-D Choć u mnie na początku Toska się w ogóle nie dała glaskac i jak w końcu się przekonała i dała się popiescic to glaskalam ja ile pozwalała... No to rekord była godzina bez przerwy, to wtedy już mi ręka ścierpła i można było powiedzieć, że kot mnie zmeczyl :-P Generalnie mówi się, że chłopcy są bardziej przytulasni, ale ja uważam że nie ma reguły. U nas są dwa całkiem inne pieszczochy, bo Timon "się daje" przytulać, brany na ręce jest typowym ragdollem, zwisa i można go nosić, za to żeby tak sam przyszedł na mizianki to nie. Jak był mały przychodził do łóżka, teraz z tego wyrósł niestety :-( Za to Toska absolutnie nie lubi być brana na ręce i generalnie okazywania czulosci kiedy panie chce, za to sama przychodzi rano i wylizuje paluszki :-P I kiedy prosi o glaski jest wybitnie rozczulająca. Ale widać różnice raczej między rasami, ona ma swoje nastroje, Timonowi wszystko jedno :-D Nie ma reguły, możesz mieć też tak, że teraz się będzie mizial potem mu przejdzie, albo teraz będzie niedotykalski, a potem zrobi się przytulak :-)
Czw 22:21, 18 Wrz 2014 Zobacz profil autora
Alonka
Ekspert



Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 2984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Nasz Idrisek też namiętnie liże, miał tak od początku, czasem strzela baranka Heart Ale też nie jest przytulasem, na ręce wcale, jak mizianko brzuszka, to tylko wtedy kiedy on sam sobie tego życzy. Najciekawsze jest to, że brzuszek wywala tylko na starym dywanie w przedpokoju Biegnie tam, robi szybki przewrót na plecy i woła, żeby go miziać Heart Mam jeszcze cichą nadzieję, że kiedyś zrobi się bardziej przytulasty Heart
Czw 22:46, 18 Wrz 2014 Zobacz profil autora
KitKat
Początkujący



Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Dziewczyny jak czytam Wasze opowieści o kotkach to aż się ciepło na sercu robi! Mój wczoraj przyszedł do mnie na fotel i dawaaaj-miziaj mnie po brzuchu niewolniku ;-) A dziś od rana chodzi, mruczy i miauczy zarazem. Nie wiem czy tylko sobie gada czy może rodzinkę nawołuje...Z czasem go rozgryzę;-)


Ostatnio zmieniony przez KitKat dnia Pią 9:17, 19 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Pią 9:16, 19 Wrz 2014 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


To cudownie, że malec już na mizianki przychodzi. Każdy stwór innych czułości wymaga.

Najważniejsze, żeby nic na siłę nie robić.

Moje koty są bardzo czułe, ale każde inaczej : Severus jest z nami od zawsze i doskonale się rozumiemy. pakuje się na kanapę lub łóżko, kiedy odpoczywam i strzela baranki, i pcha się pod pachę, a zasypia mocno przytulony. Za noszeniem nie bardzo przepada, zresztą ja wcale się nie domagam, bo facet oscyluje wokół 8 kg.
Na spacerze natomiast wybiega przed nas i wali się kołami do góry, pod nogi, żeby pogłaskać i pozachwycać się.

Lussy natomiast jest z nami dopiero 3 lata, a została adoptowana, po wielkich przejściach, w wieku 7-miu lat.
Jej czułości są bardzo subtelne, ale najczęściej ląduje na łóżku, przy mojej głowie i mruczy cichutko. Bardzo lubi głaski, czasem noszenie.

Generalnie oba uwielbiają położyć się mocno przytulone do nas.

Myślę, że niewiele ragów lubi wchodzić na kolana, bo chyba się nie bardzo mieszczą i w związku z tym nie czują się zbyt pewnie.

Ale zapewniają tyle innych rodzajów pieszczot, że każdy znajdzie coś szczególnego dla siebie. Heart Heart Heart
Pią 17:44, 19 Wrz 2014 Zobacz profil autora
Monic
Ekspert



Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 2931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

Post
Jakoś generalnie z tego co czytam i słyszę, to kotki nie bardzo same na kolana chcą wchodzić, jednostkowe przypadki lubią :-) Niektóre są bardzo miziaste i ciągle to okazują, niektóre robią to subtelniej...ale jak już się zna swojego kota długo to się wie kiedy on nam tę miłość okazuje :-)
Pią 19:18, 19 Wrz 2014 Zobacz profil autora
KitKat
Początkujący



Dołączył: 15 Wrz 2014
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
O rany, moja kicia pierwsze co to wskakuje mi na kolana jak tylko usiądą A jak chwilowo jestem zajęta i nie mogę go miziać to idzie do mojego męża...Mam wrażenie, że ten kot mógłby się miziać non stop-póki go nie wygonię z kolan to będzie leżał i mruczał, jak przestaję drapać to oczywiście trąca moją rękę pyszczkiem albo łapką domagając się pieszczot. To nam się miziasty osobnik trafił, zobaczymy, czy z tego wyrosnie Ya winkles
Sob 18:37, 20 Wrz 2014 Zobacz profil autora
freebutterfly
Ambitny



Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Moja Mela tez ma taki zwyczaj lizania po rękach. Wcześniej miałam dachowce i żaden tego nie robił. Na kolanka to nie przychodzi sama. Kiedy ja na nie posadzę da się chwilę pogłaskać i idzie w swoją stronę Wesoly Śmieję się nawet, że reklamację chce złożyć, bo mam "umowę na kotka na kolanka", a ona nie za bardzo na kolanka chce:) Za to w nocy najchętniej śpi przy głowie albo między nami Wesoly przytula się jak szalona, staram się ja tego oduczyć, ale to oznacza całonocne wyganianie jej z łóżka Wesoly
Czw 13:29, 30 Paź 2014 Zobacz profil autora
szajen
Doświadczony



Dołączył: 03 Paź 2012
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post
Freebutterfly jestes szczesciara,ze masz takiego kotka i nie rozumie dlaczego starasz sie go tego oduczyc.
Czw 13:59, 30 Paź 2014 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » RAGDOLL - opieka i wychowanie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin